Jego fundusz czystej energii wzrósł o 206% w 2020 roku. Potem się załamał. Czego powinniśmy się teraz spodziewać?

Robert Wilder, właściciel indeksu giełdowego Invesco, od lat stawia na przyjazne dla środowiska długie strzały, w większości wygrywając. Ale to była niestabilna jazda.


Robert Wilder, 62 lata: autor, wykładowca, ekologiczny ogrodnik, miłośnik drzew. Coś w stylu hipisa? Nie, ten ekolog jest finansistą, z bystrym okiem na to, jak zamienić ekologię w biznes.

Wilder jest właścicielem indeksu giełdowego, który dyktuje portfel Invesco WilderHill Clean Energy. Fundusz giełdowy posiada akcje o wartości 930 milionów dolarów w 82 firmach, które stawiają na odejście od emisji dwutlenku węgla. Produkują takie rzeczy, jak stacje ładowania, łopaty wiatraków i części do sieci energii odnawialnej. „Spekulacyjne” to mało powiedziane w przypadku tych strojów, w większości w czerwieni. Czy Energy Vault będzie kiedykolwiek w stanie ekonomicznie magazynować energię, podnosząc gigantyczne bloki? Są sceptycy.

Inwestorom trudno byłoby znaleźć bardziej szaloną jazdę wśród firm inwestycyjnych. W 2020 roku fundusz wzrósł o 206%. Od tego czasu wyparowała połowa pieniędzy swoich klientów. W tym momencie spółki z portfela są jeśli nie okazjami, to przynajmniej wystawionymi na sprzedaż. Przypuszczalnie będą prosperować, jeśli część z 394 miliardów dolarów, które Kongres niedawno zatwierdził na redukcję emisji dwutlenku węgla, spłynie do nich.

W latach 1990. Wilder był doktorem. wykłada nauki o środowisku na uniwersytetach stanowych w Massachusetts i Kalifornii. Za mało było w tym emocji. Mówi: „Bycie profesorem to druga najlepsza rzecz do zrobienia. Najlepiej być przedsiębiorcą”.

Wilder rzucił karierę akademicką, opróżnił swoje konto emerytalne i odwiedził operatorów funduszy w Bostonie i Nowym Jorku z propozycją utworzenia funduszu zielonej energii. – Śmiali się ze mnie – mówi. W pewnym momencie wiązał koniec z końcem, pobierając zasiłek dla bezrobotnych.

W końcu zarejestrował się dostawca ETF będący obecnie częścią Invesco. Wilder wybrałby firmy do indeksu zielonej energii; towarzystwo funduszu wykorzystałoby ten indeks do stworzenia funduszu, obsługującego księgowość i powiązania z Wall Street. („Hill” odnosi się do wczesnego uczestnika, który się wycofał; Wilder jest bezpośrednim właścicielem WilderShares LLC.)

WilderHill Clean Energy rozpoczął mocny start po otwarciu swoich drzwi w 2005 roku, ale był katastrofą w krachu na giełdzie w latach 2007-09. W 2020 r. zapał do inwestycji związanych z klimatem przywrócił jej świetność.

Fundusz dekarbonizacji Wildera był, jak mówi, pierwszym tego rodzaju. Ale teraz ma dużą konkurencję, w tym ETF od First Trust, który jest dwa razy większy i ma zwroty znacznie przewyższające zwroty WilderHill Clean Energy. Tym, co wyróżnia fundusz Wildera, jest jego nawyk równoważenia portfela co kwartał, aby nadać wybranym spółkom niemal równe wagi. Enovix, pipsqueak o wartości 5 milionów dolarów (dochodów) pracujący nad anodami akumulatorów, otrzymuje taki sam przydział, jak Albemarle, producent litu z przychodami w wysokości 5.6 miliarda dolarów.


JAK W TO GRAĆ

Przez Williama Baldwina

Jeśli chcesz mieć kontakt z egzotycznymi i niepewnymi programami alternatywnych źródeł energii, jeden z funduszy WilderHill firmy Invesco będzie Ci służył. Ale być może firmy o ugruntowanej pozycji bardziej Ci odpowiadają. Sociedad Química y Minera de Chile nieźle zarabia na wydobywaniu litu ze stawów solankowych. Canadian Solar, z siedzibą w Ontario, zaopatruje się w sprzęt fotowoltaiczny w Chinach i instaluje go na całym świecie. Partnerzy energetyczni NextEra, siostra Florida Power & Light, jest właścicielem farm fotowoltaicznych i wiatrowych.

Wszystkie trzy z tych zestawów mają wartość przedsiębiorstwa (dług netto plus wartość akcji zwykłych) od 10 do 20-krotności zysku przed odsetkami, podatkami, amortyzacją i amortyzacją. To nie jest nierozsądne, biorąc pod uwagę, dokąd zmierza energia.

jest William Baldwin Forbes ' Felietonista strategii inwestycyjnych.


Egalitarne podejście do selekcji akcji ma swoje zalety. Daje to małym startupom szansę na poruszenie igły. Ale jest też wada: wieloletni zwycięzca wciąż jest przycinany do rozmiarów.

Tesla była rybą, która uciekła. Wilder mówi, że jest fanem pojazdów elektrycznych, odkąd jako dziecko jeździł jednym z nich w Disneylandzie. To wyjaśnia jasnopomarańczowego roadstera w jego domu w Encinitas w Kalifornii – jednym z najwcześniejszych egzemplarzy z linii montażowej Elona Muska. To wyjaśnia, dlaczego jego fundusz ETF trafił do Tesla Motors we wrześniu 2010 roku. Od tego czasu akcje Tesli wzrosły o 14,200 12.4%, ale zasada równej wagi zmusiła fundusz do wyprzedawania części swoich udziałów po każdym dobrym kwartale. Średni roczny zwrot funduszu w ciągu ostatniej dekady, wynoszący XNUMX%, byłby lepszy, gdyby przez cały czas jeździł na Tesli.

Invesco WilderHill jest portfelem zarządzanym pasywnie, ponieważ mechanicznie śledzi indeks — indeks czystej energii, który nadzoruje WilderShares. „Pasywna przewyższa aktywną w 80% przypadków” – deklaruje Wilder, brzmiąc jak założyciel Vanguard, John Bogle.

Ale w ten indeks wbudowanych jest wiele wezwań do oceny. Firma może zostać pominięta, jeśli jest w branży, która jest już dobrze reprezentowana, jeśli jest oskarżona o wykorzystywanie niewolniczej siły roboczej (realne ryzyko w Chinach) lub jeśli zbytnio zbliża się do przemysłu paliw kopalnych. Takie oceny, w połączeniu z kwartalnym równoważeniem, prowadzą do 60% rocznego obrotu portfela Clean Energy, co jest ogromną liczbą dla funduszu indeksowego. Żadnej skóry z zębów Roba Wildera. Gdyby możliwe było stworzenie całkowicie statycznego indeksu spekulacyjnych zapasów energii, Invesco mogłoby zrezygnować z WilderShares.

Razem wskaźniki wydatków 0.62% i 0.75% w pierwotnym funduszu i nowszej ofercie, Global Clean Energy, przynoszą 7.5 miliona dolarów rocznie. Wilder i Invesco milczą, ile z tego łupu trafia do WilderShares. Opłaty licencyjne wystarczają w każdym razie na pokrycie niewielkiej armii naukowców kontraktowych, którzy pracują w firmie Wildera (jest on jedynym pracownikiem), a jednocześnie zapewniają mu środki do zaspokajania jego ekologicznych pasji. Kupił swoje panele słoneczne na długo przed tym, zanim takie rzeczy miały sens ekonomiczny. Nabył nieudany sad z awokado, zbudował mały domek z bel słomy, a teraz próbuje sekwestrować węgiel, zastępując awokado baobabami i piniami kamiennymi.

Dwie rzeczy mogą skierować biznes na drogę Wildera. Jednym z nich jest pogląd, że przeniesienie kapitału z węgla na alternatywy jest po prostu dobrym rozwiązaniem biznesowym. W tym sposobie myślenia ropa naftowa to Blockbuster, a zielona energia to Netflix.

Drugim bodźcem byłaby potrzeba zadośćuczynienia. Wilder przyznaje się do winy z powodu podróży do Włoch, podczas której spalił paliwo do silników odrzutowych. Pociesza się, że nadejdzie dzień, kiedy samoloty nie wyrządzą tak wielkich szkód. Jego zakupy obejmują Joby Aviation i Vertical Aerospace, które pracują nad samolotami zasilanymi bateryjnie.

Jeśli chcesz zdobyć energię z dystansu, fundusz jest miejscem, w którym możesz je zdobyć. Invesco wynajmuje akcje podmiotom zajmującym się krótką sprzedażą, pobierając opłaty za udzielenie pożyczki, które z nawiązką pokrywają wskaźniki wydatków. Roczny koszt netto posiadania Invesco Clean Energy wynosi –1.1%. Ale czy chcesz wejść? Tylko jeśli nienawidzisz paliw kopalnych i kochasz hazard.

WIĘCEJ OD FORBES

WIĘCEJ OD FORBESWykup Elona Muska na Twitterze był niespodzianką w wysokości miliarda dolarów dla tych 13 funduszy hedgingowychWIĘCEJ OD FORBESNASA wraca na Księżyc, a oto innowatorzy, którzy pomogą jej się tam dostaćWIĘCEJ OD FORBESZbliżająca się zaraza kryptowalut o wartości 62 miliardów dolarówWIĘCEJ OD FORBESTe konta TikTok ukrywają materiały przedstawiające wykorzystywanie seksualne dzieci na widoku

Source: https://www.forbes.com/sites/baldwin/2022/11/21/his-clean-energy-fund-was-up-206-in-2020-then-it-crashed-what-should-we-expect-now/