Nadchodzi rzadkie wydarzenie: wymycie na giełdzie

W zeszłym miesiącu opisałem, dlaczego wstrząs na giełdzie jest prawdopodobny. Takie epizody mają na celu „wytrząsnąć” pozostałych słabych inwestorów z popularnych wcześniej akcji, zresetować wartości i stworzyć mocne podstawy do przyszłych zysków.

WIĘCEJ OD FORBESInwestorzy w akcje i obligacje: rynki zmierzają do wstrząsów – zbieraj gotówkę

Wymywanie to inny proces. Przybywają, gdy rynki są przeciążone detrytusem. Nazwij to śmieciami, śmieciami lub brzydkimi resztkami. Jest tym, co pozostaje po upadku mody i wyparowaniu marzeń o bogactwie. To likwidacja inwestycji, które upadły.

Są wszędzie

Podczas entuzjazmu giełdowego w 2021 r. wielu dzisiejszych chodzących trupów żyło i miało się dobrze. Zbadaj je teraz i „Fuj!” jest trafnym opisem. Jednak wciąż tasują się, choć dzięki podtrzymywaniu życia zapewnianemu przez zagorzałych fanów.

Dlaczego nie mogą kontynuować swojej pustej egzystencji? Ponieważ rynki je zrzucą. Bez solidnych podstaw handel wysycha i znika. Niektóre będą tak tanie, że zostaną nabyte z jakiegoś powodu biznesowego – lub na wyprzedaż. Inni odpłyną w głąb lądu lub po prostu zamkną drzwi.

Które inwestycje są zatem gotowe do wypłukania?

Podstawowe grupy to:

SPAC (spółki przejęć specjalnego przeznaczenia)

Jedna z najgorszych kreacji Wall Street w historii. Sprzedawany jako bezpieczny (Możesz odzyskać swoje pełne 10 USD!), „Magia” polegała na tym, że genialna osoba odkryła wyjątkową firmę do przejęcia. Z pieniędzmi w kasie transakcja zostałaby zawarta, a posiadacze SPAC odnotowaliby duże zyski. Jednak największym haczykiem było to, że każdy SPAC miał „sponsorów” (etykieta z Wall Street, która ukrywała prawdziwy opis: „darmowe osoby poufne”) i otrzymywali ogromne 20% nowej umowy przy minimalnych kosztach. Matematycznie, używając 0 dolarów dla sponsorów, 100% dostarczonych przez nich gotówki inwestorów SPAC przesunęło się na 80% własności nowej firmy. O ile przejęcie nie zostało dokonane po cenie o 20% niższej od wartości godziwej, oznaczało to, że rzeczywista wartość księgowa inwestorów spadła właśnie o 20%. Co więcej, „sponsorzy” mogli wtedy swobodnie sprzedawać swoje akcje po niemal dowolnej cenie i nadal gromadzić zdrowe zyski (korzyść z „kupowania” za prawie 0 USD). Nic dziwnego, że wykresy giełdowe zakończonych transakcji wyglądają tak okropnie.

IPO biotechnologiczne

Te oferty były po prostu transakcjami wysokiego ryzyka z kapitałem podwyższonego ryzyka, które zbierały pieniądze na pokrycie wydatków firmy. Operacje były w zasadzie naukowcami pracującymi nad efektownym projektem (nieodpartym powodem, by się wkupić), którego małe szanse na sukces sprawiały, że był wysoce prawdopodobny. To dlatego praktycznie wszystkie biotechnologiczne IPO mają ponad 90% strat – pieniądze zniknęły i nie ma na to nic do pokazania.

Historyczne IPO akcji

Podobnie jak w przypadku biotechnologicznych IPO, zebrane pieniądze stanowią kapitał podwyższonego ryzyka na pokrycie wydatków. Podobnie „historia” była jakimś błyszczącym projektem. Problem polegał na tym, że była to długa, niepewna droga do tworzenia, produkcji, sprzedaży i – co najważniejsze – zarobków. Zapasy historii, bez prawdziwego, fundamentalnego postępu, są przeznaczone na śmietnik, gdy blichtr historii przyćmi.

Tak zwane zapasy memów

Były to krótkotrwałe wybuchy rozpędu zbudowane na idei, że powiązani z Internetem indywidualni inwestorzy mogą napędzać przecenione akcje i zmuszać sprzedających z Wall Street do płacenia w celu pokrycia (odkupienia) ich krótkich pozycji. Moc dla ludzi! Tylko rzeczy nie potoczyły się zgodnie z planem, pozostawiając ślad łez i strat dla tych, którzy wciąż się trzymają. (Gdy GameStopGME
miał swój pierwotny rozruch, sprawdziłem miejsce spotkań inwestorów Meme, Reddit. Pojawiło się wiele komentarzy z gratulacjami, które zawierały ten sam pogląd i wskazówkę: mogliby pokonać Wall Street, pozostając razem i kontynuując kupowanie i trzymanie, zmuszając w ten sposób sprzedawców do dalszego podnoszenia ceny. Wiara w „zobowiązania” do niesprzedawania na czacie jest taka… Cóż, dostarczasz deskryptor. W każdym razie wykresy giełdowe pokazują wyniki wypełnione stratami, a także ujawniają obecność pozostałych posiadaczy.

Hyped IPO byłych spółek publicznych

Po wyczerpaniu środków pieniężnych i możliwości pożyczkowych, aby zapewnić wypłatę „dywidendy” właścicielom private equity, akcje firm takich jak Dole i Weber zostały ponownie wprowadzone na rynek. Prospekty zawierały piękne kolorowe zdjęcia i dyskusje na temat tego, jak pożądane były produkty firmy. Niestety, zebrane pieniądze miały w pierwszej kolejności zasilić uszczuplone finanse firmy. Wspomniano o wzroście, ale jako mało prawdopodobny wynik końcowy.

Inwestycje „partycypacyjne”.

Kiedy kierownictwo chce twoich pieniędzy, ale nie kontroli, oferuje mniej niż 50% akcji na sprzedaż – lub tworzy inną klasę akcji z mniejszymi prawami głosu lub bez praw głosu. Ale hej, możesz jeździć na fali, prawda? Więc nie. Na przykład BDT Capital, fundusz private equity, który nadal posiada 85% akcji Weber, właśnie złożył ofertę odkupienia 15% akcji, które sprzedał po 14 USD za akcję mniej niż 1 roku temu. Jego oferta w wysokości 1 USD została właśnie zaakceptowana przez zarząd (którego obowiązkiem jest dbanie o interesy akcjonariuszy i kto posiada najwięcej akcji?). Z The Wall Street Journal artykuł (podkreślając moje)…

„Zarząd Webera zatwierdził już transakcję, a tymczasowy dyrektor generalny Alan Matula powiedział, że transakcja zapewnia”wartości natychmiastowej i godziwej” akcjonariuszom mniejszościowym spółki".

Przewodniczący zarządu powiedział, że cena była uczciwa, ponieważ giełda i fundamenty spółki pogorszyły się w ciągu tych piętnastu miesięcy. Czy przymusowa sprzedaż tego 15% pakietu akcji ze stratą ponad 40% była zgodna z prawem? Tak. Bez ponad 50% udziałów ci akcjonariusze mniejszościowi byli na łasce właścicieli większościowych. Więc do widzenia Weberowi.

Czy Dole może być następny? Może…

Konkluzja – Po wypłukaniu czekają dobre wieści

Podobnie jak wiosenne porządki, gruntowne wymywanie oczyszcza giełdę. Poza zasięgiem wzroku znaczy poza umysłem, a świeże otoczenie oznacza świeże spojrzenie. A propos scena z filmu „Margin Call” ma miejsce po zwolnieniu wielu pracowników w ciągu jednego dnia. Głowa zwołuje pozostałych, mówiąc: (podkreślenia moje)

"Wszyscy wciąż tu jesteście z jakiegoś powodu. 80% tego piętra zostało właśnie odesłane do domu, na zawsze. Ostatnią godzinę spędziliśmy na pożegnaniach. Byli dobrymi ludźmi i byli dobrzy w swojej pracy – ale ty byłeś lepszy. Teraz ich nie ma. Nie wolno o nich więcej myśleć. To jest Twoja szansa. Wszyscy jesteście ocalałymi. I w ten sposób ta firma od ponad 107 lat stale rośnie w siłę”.

Niech żyje nowojorska giełda…

Źródło: https://www.forbes.com/sites/johntobey/2022/12/16/here-comes-a-rare-event-a-stock-market-washout/