Gitarzysta Jeff Beck nie żyje w wieku 78 lat

Jeden z najbardziej znanych i pionierskich gitarzystów, Jeff Beck, zmarł podobno w wieku 78 lat. Wiadomość pochodzi z oficjalnych stron Becka w mediach społecznościowych, gdzie znajdowało się następujące oświadczenie napisali:

„W imieniu jego rodziny z głębokim i głębokim smutkiem dzielimy się wiadomością o odejściu Jeffa Becka. Po nagłym zachorowaniu na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, wczoraj spokojnie odszedł. Jego rodzina prosi o prywatność podczas przetwarzania tej ogromnej straty”.

Jeśli chodzi o muzykę opartą na gitarze, Jeff Beck zawsze był czczony jako muzyczny bohater i pionier instrumentu, odkąd po raz pierwszy zadomowił się w Yardbirds. Jednak solowa kariera Becka wywarła największy wpływ na krajobraz muzyczny i gatunek gitary rockowej.

Ostatnio jego solowa kariera była niezwykle udana w minionym roku, kiedy to nagrał gitarę na najnowszą solową płytę Ozzy'ego Osbourne'a. Pacjent numer 9, a dokładniej na nominowanym do nagrody Grammy utworze tytułowym albumu.

Bez wątpienia współczesna muzyka gitarowa nie brzmiałaby i nie byłaby tym, czym jest dzisiaj, bez pasji i muzycznej pomysłowości, które Jeff Beck wniósł do instrumentu.

Odkąd wieść o śmierci Becka rozeszła się po niezliczonej liczbie kolegów muzyków i kolegów Becka, podzielili się kondolencjami i ciepłymi słowami zmarłego gitarzysty. Jimmy Page, który był także jednym z prezenterów podczas wprowadzenia Jeffa Becka do Rock n' Roll Hall of Fame, w mediach społecznościowych wspomina Becka, stwierdzając „Sześciostrunowego Wojownika nie ma już tutaj, abyśmy mogli podziwiać zaklęcie, które mógł rzucić na nasze śmiertelne emocje. Jeff mógł przekazywać muzykę z eteru.

Kolega wirtuoz gitary, Eric Johnson, wykonał bardzo serdeczny i przejmujący utwór oświadczenie także o odejściu Becka: „Słyszenie o Jeffie Becku to szok. Był jednym z najbardziej oryginalnych gitarzystów, jakich kiedykolwiek słyszałem. Nigdy nie dostosowywał się do gitarowego status quo czy konwencjonalnego grania, zawsze sięgając po nowy wymiar, który osiągał wielokrotnie. Był najbardziej ekspresyjnym i lirycznym gitarzystą, jaki kiedykolwiek istniał, i dlatego kochali go nie-muzycy. Zdobył więcej sympatii publiczności niż inni bohaterowie gitary, ponieważ miał taką muzyczną poezję w swojej grze. Wierzę, że on i Jimi Hendrix byli najbardziej pomysłowymi i oryginalnymi gitarzystami rockowymi, jacy kiedykolwiek istnieli. Miałem dar bycia w stanie odwiedzić Jeffa kilka razy i jest to cenne wspomnienie w moim życiu. Świat gitary będzie trwał, ale nie będzie już taki sam bez najbardziej pomysłowego sześciostrunowego wizjonera, jakim zostaliśmy zaszczyceni na tej planecie. Radosne życzenia dla ciebie, Jeff, gdy szybujesz do następnej wspaniałej przygody. Dziękuję za nauczenie mnie i zainspirowanie mnie do gry na gitarze. Eryk

Źródło: https://www.forbes.com/sites/quentinsinger/2023/01/11/guitarist-jeff-beck-dead-at-78/