Zapomnij o inflacji. Przeciwnicy spodziewają się recesji i spadku rentowności obligacji.

„Coś, o czym wszyscy wiedzą, nie jest warte poznania” – jak zauważył kiedyś słynny finansista Bernard Baruch.

I tak przypomniała mi się długa dyskusja w New York Times z zeszłego tygodnia na temat powodów, dla których rentowność obligacji pozostaje niska pomimo rosnącej inflacji i dużych deficytów budżetowych. Banki centralne na całym świecie utrzymują stopy procentowe na poziomie zerowym lub niższym, kupując obligacje o wartości bilionów dolarów w celu obniżenia ich rentowności. Starzejąca się demografia i ciągły popyt na bezpieczne, płynne inwestycje, a także globalny nadmiar oszczędności jeszcze bardziej obniżyły rentowność obligacji rządowych wolnych od ryzyka. Nadaje się do druku, ale to żadna nowość.

Jednak, jak wszyscy wiedzą, Rezerwa Federalna wkrótce zacznie podnosić swoje krótkoterminowe stopy procentowe, przy czym wzrost o jedną czwartą punktu procentowego będzie bliski zablokowania i podwyżka o pół punktu na zewnątrz, ale będzie rosnąć , możliwość. Według strony CME FedWatch aż pięć podwyżek o ćwierć punktu do grudnia jest wycenianych przez rynek kontraktów futures na fundusze federalne.

Aby więc dowiedzieć się, czego nikt jeszcze nie wie, zwróciłem się do dwóch przeciwników, którzy przez wiele lat kwestionowali konsensus (i mnie). Uwaga, spoiler: uważają, że rentowność obligacji spadnie, a nie wzrośnie – jeśli nie natychmiast, to w niezbyt odległej przyszłości.

„Nigdy nie bałam się wystąpić przeciwko konsensusowi lub Fed” – mówi Lacy Hunt, główna ekonomistka Hoisington Management w Austin w Teksasie, które podczas naszej rozmowy telefonicznej atakowała burza lodowa. Pomimo najnowszych danych o produkcie krajowym brutto, które wskazują na roczny wzrost o 6.9% w czwartym kwartale, postrzega on gospodarkę amerykańską jako słabą ze względu na obciążenie długiem.

Gary Shilling, który od dawna kieruje noszącą jego imię firmą doradztwa gospodarczego, również odchodzi od tłumu, szukając „gospodarki, która będzie miękka” i „inflacji, która osłabnie”. Recesja nastąpiła po 11 z ostatnich 12 zaostrzeń polityki Fed, zauważa w rozmowie telefonicznej ze swojego osiedla w północnej części New Jersey, które nawiedził niemal marznący deszcz wywołany tą samą burzą.

Poza pogodą łączy tych dwóch doświadczonych ekonomistów rynkowych przekonanie, że wzrost rentowności obligacji w zeszłym roku, do niedawnego szczytu wynoszącego 1.83% w przypadku referencyjnych 10-letnich obligacji skarbowych, ulegnie odwróceniu.

Chociaż powszechnie uważa się, że amerykańscy konsumenci nie mogą kupować tego, czego chcą ze względu na załamania w łańcuchu dostaw, Shilling uważa, że ​​„strzelili w dziesiątkę”. Budowanie zapasów, główny powód solidnego raportu o PKB za czwarty kwartał, prawdopodobnie okaże się przesadzone. W szczególności zauważa wzrost zapasów u dużych sprzedawców detalicznych Walmart (symbol: WMT) i


cel

(TGT) w tym kwartale, podczas gdy ogólna sprzedaż detaliczna odnotowana przez Departament Handlu spadła w grudniu gwałtownie o 1.9%.

Ponieważ niechciane zapasy wciąż się piętrzą, Shilling szuka cięć w zamówieniach i produkcji. Jednocześnie uważa on, że gwałtowny wzrost cen mieszkań wkrótce nastąpi. Podaż nowych domów dogoni popyt. „Mam wrażenie, że pośpiech na przedmieścia i obszary wiejskie dobiega końca” – dodaje. Wątpi też, czy osoby przenoszące się do regionów o niższych kosztach będą nadal otrzymywać takie same wynagrodzenie od wielkomiejskich pracodawców za pracę zdalną.

Tymczasem Hunt widzi, że gospodarkę w dalszym ciągu nękają zadłużenie i demografia. Wbrew powszechnemu przekonaniu, że wyższe zadłużenie powoduje wzrost stóp procentowych, twierdzi on, że hamulec narzucony przez zadłużenie spowalnia wzrost, a co za tym idzie, obniża długoterminowe stopy procentowe.

Patrząc na tendencje bardzo długoterminowe, stwierdza, że ​​realny wzrost na mieszkańca spadł o połowę do 1.1% od końca lat 1990. XX wieku, z 2.2% od 1870 r. do tego czasu, co przypisuje narastaniu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o demografię, uważa on, że najwolniejszy wzrost liczby ludności w kraju od XVIII wieku powstrzymuje inwestycje, co ograniczy produkcję gospodarki.

W międzyczasie Hunt widzi, że inflacja szkodzi większości gospodarstw domowych, zwłaszcza tym o skromniejszych dochodach, ponieważ ceny niezmiennie przewyższają płace. Ponieważ koszty artykułów pierwszej potrzeby, takich jak żywność i paliwo, zajmują większą część budżetu, konsumenci w rzeczywistości uzyskują podwyżkę podatków.

Shilling spodziewa się, że zacieśnienie polityki pieniężnej, które wkrótce rozpocznie Rezerwa Federalna, będzie miało taki sam wpływ, jak zaostrzenie polityki w prawie każdym innym przypadku. Dopiero w latach 1990. Fedowi udało się osiągnąć przysłowiowe miękkie lądowanie poprzez zaostrzenie polityki pieniężnej, a następnie poluzowanie na czas, aby uniknąć recesji. W latach 1994-95 bank centralny w krótkim czasie mniej więcej podwoił stopę funduszy federalnych, aczkolwiek doprowadziło to do poważnych reperkusji finansowych na rynku papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, bankructwa hrabstwa Orange w Kalifornii i kryzysu peso meksykańskiego, który doprowadził do pomoc USA.

Kiedy podwyżki stóp procentowych Fed dotkną spowalniającą gospodarkę, Shilling widzi wznowienie „wzrostu obligacji życia”, który nazwał na początku cztery dekady temu i który obecnie twierdzi, że się nie skończył. Uważa on, że długoterminowe rentowności obligacji skarbowych wyceniły już podwyżkę krótkoterminowej stopy procentowej Fed o więcej niż jeden punkt procentowy.

Jeśli zacieśnienie polityki pieniężnej doprowadzi do recesji, oczekuje on, że rentowność 10-letnich obligacji skarbowych powróci do najniższego w okresie pandemii poziomu 2020% z początku 0.54 r., wynoszącego 1.8% z 30% w zeszłym tygodniu, a 1-letnich obligacji ponownie spadnie do 2.1%. z 30.7%. Ponieważ ceny obligacji rosną wraz ze spadkiem stóp procentowych, łączny zwrot wyniósłby 30% w przypadku 38-letnich obligacji skarbowych i 30% w przypadku XNUMX-letnich obligacji zerokuponowych.

Shilling podkreśla, że ​​zawsze zalecał obligacje skarbowe ze względu na zyski kapitałowe, a nie dochód. Ale on jeszcze nie kupuje. Zanim pociągnie za spust, czeka na rozwój osłabienia gospodarczego wynikającego z nawisu zapasów i na obawy, że Fed przesadzi.

Hunt uważa, że ​​warunki gospodarcze w Europie Zachodniej i Japonii spowodowały, że plony są tam jeszcze niższe. Zatem globalnych inwestorów w dalszym ciągu będą przyciągać wyższe rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, które jego zdaniem stają się coraz bardziej atrakcyjne także dla inwestorów krajowych w miarę rozczarowań amerykańskiej gospodarki i spadku inflacji.

Czy te byki-weterani obligacji zwyciężyją? Muszę przyznać, że przez lata, kiedy się z nimi nie zgadzałem, częściej okazywało się, że mieli rację. Jeśli nic więcej, sprzeczne opinie zmuszą Cię do ponownego sprawdzenia swoich założeń.

Napisz do Randall W. Forsyth w [email chroniony]

Źródło: https://www.barrons.com/articles/inflation-recession-bond-yields-51643997182?siteid=yhoof2&yptr=yahoo