Dla inwestorów kraje bałtyckie UE biją Europę. Ale geopolityka nie jest na ich korzyść

Trzy państwa bałtyckie: Estonia, Litwa i Łotwa są częścią Unii Europejskiej od 18 lat. A przez ostatnie sześć lat inwestorom było tam lepiej niż w powolnej, pogrążonej w kryzysie Europie.

Od tego czasu indeks OMX Baltic 10 pokonuje FTSE Europe. Nadal tak jest, nawet w tak kiepskim roku, jak ten, jeśli spojrzeć na niego od początku roku. Dowodzi, że gospodarki wschodzące wciąż mogą pokonać gospodarki rozwijające się.

Dobra passa dobiega końca.

Geopolityka i sprawa korupcyjna na wysokim szczeblu wśród znanego łotewskiego biznesu grozi przyćmieniem blasku tego, co od lat było najlepiej strzeżoną tajemnicą inwestorów z Europy Wschodniej.

Grzechotanie Sabre, zdecydowany wiatr przeciwny

Za dużo się dzieje pobrzęku szabli. Państwa bałtyckie, które w żadnym wypadku nie są fanami Moskwy po dziesięcioleciach rządów sowieckich, kibicują Rosji, aby poniosła klęskę na Ukrainie.

Łotewski Krišjānis Kariņš i Litwinka Ingrida Šimonytė powiedzieli Konferencja Global Boardroom FT w dniu 8 czerwca że coraz trudniej jest utrzymać jedność Europy w obliczu sankcji spowodowanych inflacją. Dodali jednak, że UE musi w dalszym ciągu wywierać presję na Rosję, w przeciwnym razie grozi jej zwrócenie uwagi na inne kraje. „Naszym celem musi być przegranie wojny przez Putina” – powiedział Kariņš.

Aby nie dać się prześcignąć, 21 czerwca przywódca Litwy nakazał następnie: trasa tranzytowa zablokowana między Kaliningradem, niewielkim terytorium należącym do Rosji przy zachodniej granicy Litwy, a Białorusią. Jak na dwa kraje ostrzegające, że Rosja może stać się agresywna wobec innych słabych, byłych państw radzieckich, zarówno Łotwa, jak i Litwa wydają się w porządku, jeśli chodzi o szturchanie gniazda szerszeni.

Tydzień po blokadzie Rosja i Białoruś zagroziły Litwie działaniami zbrojnymi, jeśli zablokowają szlak tranzytowy, podaje Kijowska Poczta. zgłaszane 27 czerwca. Od tego czasu mówią to prawie co drugi tydzień.

„Wszelkie mówienie o blokadzie Kaliningradu jest kłamstwem. Litwa przestrzega sankcji nałożonych przez UE na Rosję za jej agresję i wojnę przeciwko Ukrainie” – stwierdził Simonyte.

Istnieją sankcje wobec tej trasy tranzytowejniezależnie od tego, co mówi Simonyte.

Rynek Bałtyku 10 spadł o około 1.58% od czasu wypowiedzi Simonyte z 21 czerwca na temat sankcji na szlaku tranzytowym. Od tego czasu indeks FTSE Europe wzrósł o 0.98%. Rynek jest zaniepokojony.

Wielki biznes, duże obawy

W obliczu wojny w mózgu nie jest to czas, w którym historie biznesowe z rynków wschodzących zaczynają zniechęcać ludzi.

Na początku tego roku Łotewski Sąd Gospodarczy uniewinnił wszystkich oskarżonych w tzw „Cyfrowa bramka” sprawa karna – walka z korupcją tocząca się od połowy XXI wieku.

Prawnicy zaznajomieni z tą sprawą stwierdzili, że rząd nadal przetrzymuje wielomilionowe skonfiskowane fundusze.

John Sandweg, partner w Nixon Peabody w Waszyngtonie i były radca prawny w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz były pełniący obowiązki dyrektora ICE w administracji Obamy, stwierdził, że „nie zapewnia to właściwej równowagi między interesami ogólnymi a podstawowym prawem inwestorów do własności .” Nie jest mu zaznajomiona ze sprawą Digitalgate. Podobnie jednak osoby, których majątek zamrożono w związku z dochodzeniami w sprawach karnych w sprawach umysłowych, nigdy ich nie odzyskały, a po wygraniu sprawy kierowano z powrotem do nowego sądu w celu ponownego rozpatrzenia sprawy.

Walka z korupcją jest zawsze jednym z głównych założeń przystąpienia do Unii Europejskiej. Będzie to prawdopodobnie jedna z największych blokad na drodze do przyłączenia się Ukrainy.

Jeśli chodzi o sądy łotewskie, Olav Gutting, członek Komisji Finansowej Bundestagu w Niemczech, zauważył, że „Łotewski system sądownictwa i sądownictwa wymagają pilnych reform. Powtarzające się niepowodzenie łotewskich sądów w ściganiu lokalnych oligarchów i skorumpowanych urzędników wysokiego szczebla w zamian za podejmowanie decyzji o ściganiu liderów bezpośrednich inwestycji zagranicznych szkodzi reputacji Łotwy”.

Gutting powiedział, że lokalni prokuratorzy i sędziowie byli zbyt „agresywni w przypadku konfiskat mienia” i że „lekko lekceważyli podstawy dyskrecji prokuratorskiej, rzetelności oraz poszanowania postępowania karnego i zasad dowodowych”.

Wiele spraw dotyczących nielegalnego przejmowania własności prywatnej na Łotwie na przestrzeni lat zostanie wkrótce rozpatrzonych przez sądy europejskie i brytyjskie. Może to zaszkodzić wizerunkowi Łotwy – kraju należącego do trzech bałtyckich sióstr, które od tego czasu osiągnęły lepsze wyniki niż Europa kontynentalna.

„Rosyjskie zagrożenie sprawia, że ​​jeszcze ważniejsze jest, aby Europa trzymała się razem” – stwierdził Gutting. „Nie możemy pozwolić na żadne pęknięcia w Izbie Europejskiej, jeśli chodzi o kwestie praworządności” – powiedział.

W piśmie z dnia 23 czerwca do Didiera Reyndersa, europejskiego komisarza ds. sprawiedliwości, Marion Walsmann, posłanka do Parlamentu Europejskiego w Niemczech i wiceprzewodnicząca Komisji Prawnej, napisała, że ​​Łotwa ustanawia „niebezpieczny precedens” w niektórych swoich niedawnych sprawy karne umysłowe, w których – gdy sąd wyższej instancji nie udowodnił żadnego uchybienia, sąd niższej instancji otrzymał uprawnienia do usunięcia orzeczenia i rozpoczęcia od nowa.

„Władze łotewskie (są) w uderzającej sprzeczności z europejskim prawem pierwotnym i wtórnym, w tym z praworządnością, prawem do sprawiedliwego procesu, domniemaniem niewinności i prawem do tego, aby nie być ponownie sądzonym za przestępstwo już uniewinnione lub za które ukarano”, Walsmann napisał.

Kiedy kraje bałtyckie przystąpiły do ​​UE w 2004 r., dojrzewanie rynków zajęło trochę czasu. Oderwanie się od kontrolowanych przez państwo sposobów starego Związku Radzieckiego wymagałoby czasu.

Zmiana waluty na euro wiązała się z rosnącymi bólami. Sprywatyzowano przedsiębiorstwa kontrolowane przez państwo; części wyprzedane. Zbudowano nowe mini-imperia. W Unii Europejskiej konieczne było dopilnowanie, aby pozostałości starego systemu sowieckiego nie pozostały nienaruszone.

Jest to problem pokoleniowy i kraje bałtyckie, podobnie jak większość starej komunistycznej Europy, wciąż borykają się z rosnącymi problemami.

„Pochwalam zaangażowanie Łotwy w zwalczanie prania pieniędzy, ale rzeczywistość jest taka, że ​​łotewskie sądy nie pociągają rządu do odpowiedzialności i zezwalają na konfiskatę funduszy w oparciu o niewiele lub wcale dowodów na popełnienie przestępstwa” – mówi Sandweg. „Sądy pozwoliły rządowi po prostu ponownie rozpatrzyć tę samą sprawę i ponownie ugryźć jabłko”.

Powiedział, że w jednej sprawie, w którą zaangażowany był Nixon Peabody, wykazali oni przed sądem pierwszej instancji zasadność zajętych środków i wygrali. Rząd odwołał się od wyroku. „Ponownie zwyciężyliśmy, gdyż sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Zamiast zaakceptować wyrok, rząd po prostu skierował sprawę do innego sądu pierwszej instancji” – mówi.

Dziwne zwroty akcji w zakresie praworządności wystraszyły inwestorów na rynkach wschodzących. Wojna tylko to pogłębia. W ciągu ostatnich czterech tygodni kraje bałtyckie zeszły poniżej notowań giełd Europy Zachodniej. Jeżeli sabor będzie się powtarzał i dojdzie do prawdziwej strzelaniny, sytuacja trzech krajów bałtyckich potoczy się bardzo szybko.

Jednak w granicach Europy są to historie wzrostu. Łotwa się rozwinęła 3.6% w I kwartale 2022 r.; Litwa rosła % 1. Estonia jest w najgorszym stanie i jest niemal na równi z nią 0.1% wzrost w pierwszym. Dla porównania, PKB Francji spadł 0.2% w pierwszym kwartale. Włochy i Niemcy osiągnęły wzrost na równi z Estonią.

28 czerwca Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju stwierdziła, że ​​Estonia dobrze poradziła sobie z wstrząsami gospodarczymi spowodowanymi pandemią i oczekuje się, że odnotuje dalszy wzrost gospodarczy. Ryzyko gospodarcze ma głównie charakter geopolityczny – dotyczy to ryzyka Rosji i wpływu wojny na Ukrainie na inflację.

Na Litwie, największym z krajów bałtyckich, dyrektor generalny Civinity, jednej z największych grup zajmujących się zarządzaniem obiektami i inżynierią w krajach bałtyckich, został podobno oskarżony na Łotwie o rzekomego prania pieniędzy wcześniej w tym miesiącu.

A na Łotwie – podaje Ministerstwo Gospodarki, ceny energii elektrycznej, gazu ziemnego, energii cieplnej i ropy prawdopodobnie wzrosną w tym roku o 39%, a ceny benzyny wzrosną o 40% w związku z europejską polityką nakładającą sankcje na rosyjską ropę i gaz.

To kolejny niekorzystny wiatr, którego rynek najwyraźniej nie wycenił. Od początku roku OMX Baltic 10 nie znalazł się jeszcze nawet w bessie, w przeciwieństwie do FTSE Europe. To teraz tylko kwestia czasu.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/kenrapoza/2022/07/21/for-investors-eu-baltics-are-beating-europe-but-geopolitics-not-in-their-favor/