Zasiłki z tytułu płodności to nowy dodatek do pracy

Halfpoint Screeny | Chwila | Getty Images

Kiedy Priya i jej mąż odkryli, że są bezpłodni, poczęcie córki kosztowało ich 20,000 XNUMX dolarów i lata inwazyjnego leczenia.

Kilka lat później, kiedy urodził im się syn, przebiegło to bezpłatnie i stosunkowo bezboleśnie – w dużej mierze dzięki pracodawcy, który pokrył rachunek i pomógł w zorganizowaniu zabiegu.

„Całe doświadczenie, pomiędzy tym, przez co przeszliśmy przed… a potem, trwało dzień i noc” – powiedziała Priya, starsza menedżerka programu z Seattle, której firma wprowadziła program leczenia niepłodności po urodzeniu jej pierwszego dziecka.

„Niepłodności to coś, czego nigdy nie można zaplanować” – kontynuowała. „Posiadanie władzy nad własną decyzją, podczas gdy większość bycia niepłodnym oznacza, że ​​jej nie masz, zmienia zasady gry”.

Może to wydawać się krokiem poza zakresem odpowiedzialności pracodawcy, ale doświadczenie Priyi nie jest wyjątkowe. Należy do rosnącej liczby pracowników korzystających z najnowszej kategorii przywilejów w miejscu pracy: świadczeń z tytułu płodności.

Od zamrażania komórek jajowych po zapłodnienie in vitro (IVF) i macierzyństwo zastępcze – pracownicy coraz częściej korzystają z pełnego pakietu świadczeń związanych z płodnością, ponieważ firmy szukają nowych sposobów na przyciągnięcie najlepszych talentów i zwiększenie ich wiarygodności w zakresie różnorodności, równości i włączenia społecznego (DEI) na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracy krajobraz.

Coraz więcej ofert płodności

Od 2020 r. ponad dwie piąte (42%) dużych pracodawców w USA – zatrudniających ponad 20,000 19 pracowników – oferowało ubezpieczenie w zakresie leczenia zapłodnienia in vitro, a prawie jedna piąta (500%) oferowała zamrażanie komórek jajowych. W przypadku mniejszych firm zatrudniających powyżej 27 pracowników odsetek ten wynosił odpowiednio 11% i XNUMX%.

Oznacza to szybki wzrost w porównaniu z połową 2010 r., kiedy takie nowatorskie korzyści ograniczały się prawie wyłącznie do pionierów z Doliny Krzemowej, takich jak Facebook i Apple. W 2015 roku nieco ponad jedna trzecia (36%) dużych firm oferowała zapłodnienie in vitro, a jedynie 6% obejmowało zamrażanie komórek jajowych.

Kiedy organizacje po raz pierwszy zaczęły finansować zamrażanie jaj, było to dość radykalne i niezwykłe, a obecnie staje się coraz bardziej powszechne.

Beta Hale

Partner w CM Murray

A ponieważ pandemia koronawirusa zmieniła indywidualne priorytety i zwiększyła dźwignię finansową pracowników, coraz więcej firm wprowadza tę korzyść, aby zachować konkurencyjność. Obecnie pracodawcy, od JPMorgan i Microsoft po Unilever i Boston Consulting Group, oferują różne świadczenia.

„Kiedy organizacje po raz pierwszy zaczęły finansować zamrażanie jaj, było to dość radykalne i niezwykłe, a obecnie staje się coraz bardziej powszechne” – powiedziała Beth Hale, partner w firmie specjalizującej się w prawie pracy CM Murray.

W ciągu ostatniego roku Progyny i WINFertility — dwaj wiodący dostawcy usług w zakresie świadczeń z tytułu niepłodności — podwoili swoją bazę klientów, oferując obecnie pakiety dla dużych i małych pracodawców z różnych branż, w tym finansów, farmaceutyki i towarów szybko zbywalnych.

„Wielka rezygnacja i wynikająca z niej historycznie ciasna sytuacja na rynku pracy po prostu przyspieszyły panujące trendy i zmusiły pracodawców do szybszego wdrażania programów budowania rodziny w celu przyciągnięcia i zatrzymania talentów” – powiedział dyrektor generalny WINFertility, Roger Shedlin.

Rosnące zapotrzebowanie na leczenie

Trend ten pojawia się w czasie, gdy coraz więcej osób szuka sposobów leczenia niepłodności, zarówno ze względów medycznych, jak i niemedycznych.

Jedna na osiem par w USA ma problemy z zajściem w ciążę. W przypadku par w Wielkiej Brytanii liczba ta jest bliższa jednej na siedem.

Tymczasem liczba kobiet decydujących się na zamrożenie komórek jajowych rośnie – według niektórych szacunków w USA w latach 1,000–2009 o 2016% – a liczba osób, par heteroseksualnych i par tej samej płci poszukujących nietradycyjnych dróg do rodzicielstwa rośnie. nadal rośnie.

Jose Luis Pelaez Inc | Cyfrowa wizja | Obrazy Getty’ego

Jednak dla wielu osób koszt takiego leczenia pozostaje niewykonalny. Typowa cena za jeden cykl zamrażania jaj w USA wynosi 11,000 5,000 dolarów z dodatkowymi opłatami obejmującymi leki hormonalne (2,000 dolarów) i przechowywanie (24,000 dolarów). Leczenie zapłodnieniem in vitro może kosztować około XNUMX XNUMX dolarów.

Dla 34-letniej Aji Harbert, samotnej dyrektor HR mieszkającej w Kalifornii, cena takich zabiegów sprawiała, że ​​zamrożenie komórek jajowych było „nieosiągalne finansowo”.

Wyczuwałam zbliżające się rozdroże, przed którym staje wiele zawodowych kobiet – podejmowaną pod presją decyzję o chęci rozwoju kariery zawodowej podczas zakładania rodziny.

Aja Harbert

Dyrektor HR, B Capital

Tak było do 2020 roku, kiedy jej pracodawca wprowadził dożywotnie świadczenie w wysokości 25,000 XNUMX dolarów na usługi związane z ciążą i macierzyństwem zastępczym, co, jej zdaniem, dało jej swobodę kontynuowania kariery bez poświęcania perspektyw rodzicielskich.

„Wyczuwałam zbliżające się rozdroże, przed którym stoi wiele zawodowych kobiet — podejmowaną pod presją decyzję o chęci rozwoju kariery zawodowej podczas zakładania rodziny” – powiedział Harbert z firmy inwestycyjnej B Capital.

„Koncepcja możliwości opóźnienia tej decyzji poprzez zamrożenie jajeczek dobrze pasowała do mojego osobistego planu” – dodała.

Pobudzenie różnorodności, równości i włączenia społecznego

Pomijając koszty finansowe, często wyczerpujące procesy leczenia mogą dać się we znaki zarówno zawodowo, jak i emocjonalnie i fizycznie, wymagając dodatkowego wsparcia ze strony pracodawców.

Dla Harbert jej doświadczenie oznaczało „trzymiesięczną podróż związaną z dziesiątkami wizyt u lekarzy, codziennym wstrzykiwaniem sobie hormonów i restrykcyjnymi dietami, a wszystko to podczas pracy na pełny etat”.

Dervilla Lannon, 40-letnia wiceprezes ds. kadr w firmie Verkada, start-upie zajmującym się bezpieczeństwem w Dolinie Krzemowej, powiedziała, że ​​ma obawy przed rozpoczęciem w tym miesiącu swojego pierwszego cyklu zamrażania jaj, ponieważ widziała, jak jej przyjaciółka przechodzi ten sam proces. Jednak posiadanie wspierającego szefa znacznie ułatwiło podjęcie decyzji – dodała.

„Oferowanie tego świadczenia w przypadku start-upu działającego krócej niż sześć lat jest niezwykle zachęcające” – stwierdził Lannon, który opowiadał się za jednorazowym przyznaniem wszystkim pracownikom jednorazowego zasiłku na leczenie niepłodności w wysokości 10,000 XNUMX dolarów.

Marko Geber | Wizja cyfrowa | Obrazy Getty

Badania sugerują, że takie świadczenia przynoszą korzyści również pracodawcom, a pracownicy, którzy z nich korzystają, częściej wracają do pracy po urlopie rodzicielskim i pozostają w niej na dłużej.

Według indeksu miejsca pracy opartego na budowaniu rodziny na lata 2019–2020 opracowanego przez FertilityIQ prawie dwie trzecie (61%) pracowników, którzy otrzymali od pracodawcy ubezpieczenie z tytułu niepłodności, stwierdziło, że czują się bardziej lojalni i zaangażowani w firmę.

To samo badanie wykazało, że 88% kobiet, które poddały się zabiegowi zapłodnienia in vitro całkowicie opłaconemu przez pracodawcę, zdecydowało się wrócić do tego pracodawcy po urlopie macierzyńskim, w porównaniu z około 50% zwykłej populacji nie pobierającej świadczeń z tytułu płodności.

Może to być korzystne dla pracodawców, ponieważ starają się poprawić reprezentację kobiet i osób LGBTQ+, szczególnie na wyższych stanowiskach.

„Korzyści te są coraz częściej postrzegane jako kluczowe dla celów DEI” – powiedział dyrektor generalny Progyny, Pete Anevski. „Świadczenia z tytułu płodności mogą pomóc firmom poprawić różnorodność płci, jednocześnie pokazując, że cenią swoją siłę roboczą”.

Obawy związane z nadmiernym naciskiem pracodawcy

Wzrost świadczeń z tytułu płodności nie jest jednak pozbawiony kontrowersji.

Krytycy argumentują, że programy takie jak zapłodnienie in vitro i macierzyństwo zastępcze mogą zacierać granice między pracodawcą a pracownikiem, pozostawiając beneficjentów z poczuciem zadłużenia, ponieważ ich firmy przejmują większe fizyczne i finansowe udziały w ich życiu osobistym.

Tymczasem metody odroczenia ciąży, takie jak zamrażanie jaj, prawdopodobnie utrwalają tak zwaną kulturę pośpiechu w niektórych dynamicznych branżach, zachęcając przyszłych rodziców do odkładania marzeń o wychowywaniu dzieci w imię sukcesu zawodowego – bez żadnej gwarancji na to.

Problem polega na tym, czy zachęcasz ludzi w tym czy innym kierunku.

Beta Hale

Partner w CM Murray

„Problem polega na tym, czy zachęcasz ludzi w tym czy innym kierunku” – stwierdził Hale CM Murraya, zauważając, że w przeszłości większość krytyki dotyczyła percepcji. W końcu świadczenia w miejscu pracy powinny umożliwiać, umożliwiać lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, a nie ograniczać i zachęcać do większej pracy.

Ponieważ większość świadczeń skierowana jest do przyszłych rodziców – a w szczególności kobiet – niektórzy twierdzą również, że obecne programy mogą powodować nową formę dyskryminacji, przyznając niewielkie świadczenia osobom, które decydują się pozostać bezdzietne lub uważają, że ich obowiązki opiekuńcze są skierowane gdzie indziej, np. jeśli chodzi o opiekę nad osobami starszymi.

W związku z tym Hale stwierdziła, że ​​pracodawcy powinni zadbać o to, aby ich świadczenia nie były zależne od płci, a zamiast tego ułatwiały wszystkim osobom zarządzanie rodziną oraz „jak i czy zdecydują się ją założyć”.

To już nie jest coś, co „miło jest mieć”

Mimo to beneficjenci i grupy zwolenników twierdzą, że leczenie niepłodności to tylko jeden aspekt z pełnego pakietu świadczeń zdrowotnych i dobrego samopoczucia oferowanych obecnie przez współczesnych pracodawców i należy je traktować jako takie.

„Te świadczenia nie są już dodatkiem, który warto mieć, ale istotną częścią pakietu świadczeń pracodawcy” – powiedział Anevski z Progyny.

Tymczasem Priya, rozmyślając o swoich dwóch ciążach, stwierdziła, że ​​posiadanie pracodawcy oferującego wsparcie w zakresie płodności było – i nadal jest – decydującym czynnikiem w jej karierze. A ponieważ pracownicy cieszą się większą dźwignią na ciasnym rynku pracy, może to być prawdziwy test powodzenia takich programów.

„Świat jest zupełnie innym miejscem niż pięć lat temu” – powiedziała Priya. „Żyjemy w świecie, w którym rodzina przybiera różne kształty i formy. Niektórzy nie mogą mieć dzieci biologicznie, ale to nie znaczy, że nie powinni mieć możliwości założenia własnej rodziny.

Źródło: https://www.cnbc.com/2022/03/14/egg-freezing-ivf-surrogacy-fertility-benefits-are-the-new-work-perk.html