Fenway Sports Group może wyjść z Liverpoolu, a piłka nożna osiągnęła szczyt

Gdy pojawiły się doniesienia, według których właściciel Liverpoolu FC Fenway Sports Group rozważał sprzedaż klubu, to nie menedżer Jurgen Klopp zmierzył się z mediami.

Zaledwie kilka tygodni temu Niemiec robił wszystko, aby podkreślić 'sufit' giganci Merseyside zmierzyli się w porównaniu z klubami takimi jak Newcastle United i Manchester City.

Byłoby więc interesujące wiedzieć, czy uznał stwierdzenie, że FSG „na odpowiednich warunkach rozważy nowych akcjonariuszy” jako potwierdzenie tego stanowiska.

Zamiast tego asystent Kloppa, Pep Lijnders, miał za zadanie obserwowanie masy kamer przed meczem Carabao Cup z Derby. Trener zrobił ciekawe ustępstwo; kadra menedżerska była świadoma pozycji klubu, zanim pojawiła się wiadomość.

– Oczywiście wiedzieliśmy wcześniej – dodał – półtora tygodnia temu czy coś takiego.

W tym sezonie piłkarze i trenerzy, bardziej niż jakikolwiek inny, zmierzyli się z pytaniami, które wykraczają poza ich zwykłe kompetencje.

Niezależnie od tego, czy chodzi o dysproporcje finansowe, ponieważ Klopp wyprzedził mecz z Manchesterem City, czy o etykę organizacji Mistrzostw Świata w Katarze, które również otrzymał menedżer Liverpoolu gorąco pod kołnierzem około, program informacyjny często był daleki od boiska piłkarskiego.

Nawet wtedy trzeba było współczuć Lijndersowi, który przyjął na siebie ciężar początkowej uwagi mediów i dobrze holował zwykłą linię partyjną.

„Po pierwsze, wszyscy, którzy widzieli nas w ostatnich latach, zdawali sobie sprawę, kim jesteśmy jako klub [i że] mamy silne relacje z właścicielami” – powiedział, dodając później „Chciałbym powiedzieć, że zawsze wiedzą, że właściciele działają w najlepszym interesie klubu i zawsze tak robili. Wierzę, że zawsze przynajmniej próbowali. Ta relacja była dla nas bardzo ważna”.

Dlaczego teraz?

Piłka nożna to sport, w którym myślenie jest często frustrująco krótkoterminowe. Gdy pojawiły się wieści o potencjalnej sprzedaży Liverpoolu, dyskusje nieuchronnie przeniosły się na niejednolitą formę tego sezonu i sugestie poważnej przebudowy sztabu.

Obecna była również teoria, że ​​w obliczu finansowej potęgi rywalizujących właścicieli FSG czuło, że osiągnęła swój limit.

„FSG może przyznać, że zabrali Liverpool tak daleko, jak tylko mogą w ich obecnym stanie. Rzeczywiście, ich własność pochodziła z zaakceptowaną strategią wyjścia ”, czołowy pisarz Ian Doyle z Liverpool Echo powiedział czytelnikom.

„Podobnie jak prawie każdy inny europejski klub, po prostu nie może konkurować z takim poziomem wsparcia, co zostało ujawnione przez ich niechęć do wydawania ponad stan na rynku transferowym. Wywołało to frustrację wśród niektórych kibiców, a szef Jurgen Klopp wskazał, że wolałby podejmować nieco większe ryzyko w nadziei na większą nagrodę – dodał.

Były obrońca The Reds, Jamie Carragher, poszedł jeszcze dalej, spekulując na temat jeszcze krótszych ram czasowych wydarzeń.

„Może obudzili się w poniedziałek rano i przeczytali o tym, ile Manchester City zarobił komercyjnie i pomyśleli:„ nie możesz tego powstrzymać, prawda? powiedziany odnosząc się do ciągłego wzrostu dochodów Obywateli.

Prawda jest taka, że ​​organizacje takie jak Fenway Sports Group nie reagują na ostatnie wyniki finansowe lub spadek formy. Firmy te podejmują decyzje na podstawie prognoz na przestrzeni dziesięcioleci.

Konotacje potencjalnego wyjścia należy zatem traktować jako poważne stwierdzenie dotyczące przyszłości gry.

Udziały FSG w najbardziej utytułowanej lidze piłkarskiej nie zostałyby zrezygnowane, gdyby uważała, że ​​można odkryć znaczne bogactwa.

Decyzja o zbadaniu potencjalnej sprzedaży może być sygnałem, że ich zdaniem wartość klubu osiągnęła szczyt.

Niepowodzenie projektu Super League

Największą wskazówką, że piłka nożna jest ustawiona na coś w rodzaju spowolnienia lub przynajmniej płaskowyżu, można znaleźć w słowach lidera najsłynniejszego klubu w grze.

Przemawiając zaledwie kilka tygodni temu, prezydent Realu Madryt Florentino Perez powiedziany „nasz ukochany sport jest chory, zwłaszcza w Europie i oczywiście w Hiszpanii.

„[Soccer] traci swoją pozycję jako wiodący światowy sport. Najbardziej niepokojący jest fakt, że młodzi ludzie coraz mniej interesują się [piłką nożną]. Obecne zawody, tak jak są dzisiaj projektowane, nie wzbudzają zainteresowania widzów, z wyjątkiem etapów finałowych – dodał.

Lekarstwem Pereza na tę sytuację jest oczywiście plan, który FSG bardzo poparła, stworzenie Europejskiej Super League [ESL], niefortunnych rozgrywek ucieczkowych, które rozpadły się po gniewie fanów, który spowodował lawinę rezygnacji angielskich klubów.

Klęska skłoniła właściciela Johna W Henry'ego do obszernych przeprosin dla fanów Reds. „Przepraszam i tylko ja jestem odpowiedzialny za niepotrzebne negatywne emocje, które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku dni”, powiedział w filmie zamieszczonym w Internecie, „to jest coś, czego nie zapomnę. I pokazuje moc, jaką fani mają dzisiaj i słusznie będą mieli.

Ale gdyby ESL zostało stworzone, musisz się zastanawiać; czy Henry i FSG rozważają teraz sprzedaż?

Według The Athletic, jednego z tytułów, które pierwotnie zepsuły historię, odpowiedź brzmi nie. „Można uczciwie powiedzieć, że gdyby Europejska Super Liga ruszyła z miejsca, FSG prawdopodobnie nie chciałaby teraz sprzedawać”, tytuł napisał.

Prognozy, że bańka piłkarska była gotowa pęknąć, były częste, odkąd przychody w tym sporcie zaczęły gwałtownie rosnąć pod koniec lat 1990. XX wieku.

Jednak historia pokazała, że ​​gra jest odporna na recesję gospodarczą, a teraz na globalną pandemię.

Być może FSG błędnie nazwała rynek i kolejni właściciele będą nadzorować kolejny równie lukratywny okres wzrostu.

Ale jeśli wierzyć Florentino Perezowi, sport może zbliżać się do wysokiego poziomu, w którym właściciele Liverpoolu powinni wypłacić swoje żetony.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/zakgarnerpurkis/2022/11/09/fenway-sports-groups-potential-liverpool-fc-exit-a-sign-soccer-has-peaked/