FC Barcelona planuje zebrać 420 milionów dolarów, aby pozyskać nowe kontrakty

FC Barcelona pracuje z czasem, aby odwrócić swoje ponure perspektywy gospodarcze i zebrać ponad 400 milionów dolarów na nowe transfery i zbilansowanie ksiąg przed 30 czerwca.

Nie jest tajemnicą, że Katalończycy są obecnie pogrążeni w długach na kwotę około 1.5 miliarda dolarów i pozostają w tyle za krajowymi i kontynentalnymi rywalami, Realem Madryt i Manchesterem City, jeśli chodzi o siłę finansową niezbędną do dokonywania najlepszych transferów i rywalizacji o najwyższe trofea. .

Aby spróbować to naprawić, klub: jak podano w piątek, już przypuszcza się, że prowadzi rozmowy w sprawie sprzedaży 49% udziałów w Barca Licensing and Merchandising (BLM) konsorcjum utworzonemu przez Fanatics i Investindustrial, co przyniesie 200 mln euro (209 mln dolarów) rozłożone na 10 lat.

Wiadomość o tym wydarzeniu była dla wielu zaskoczeniem, ponieważ wcześniej sądzono, że prace dotyczą Barca Studios, a nie BLM.

Jednak negocjacje w tym obszarze klubu nadal trwają, m.in Mundo Deportivo wyjaśniając we wtorek, że kilka stron jest zainteresowanych nabyciem 49% udziałów w Barca Studios za tę samą kwotę, co łącznie umożliwiłoby zebranie bardzo potrzebnych 400 mln euro (418.5 mln dolarów).

Co ważne dla prezydent Joan Laporty, dokonanie tych zamachów stanu oznaczałoby, że 400 milionów euro wpłynie jako dochód, a połowę tej kwoty, czyli 200 milionów euro, można by spłacić dług klubu.

Barca nie musiałaby także akceptować umowy z funduszem inwestycyjnym CVC, która podtrzymuje nadzieje na Europejską Superligę. I nawet gdyby w końcu podpisali zgodnie z linią przerywaną umowę obejmującą całą La Ligę, jedynie 275 mln euro (288 mln dolarów) można by uwzględnić jako dochód, a zaledwie 15% (czyli 41.25 mln euro/43.2 mln dolarów) zostałoby przeznaczone do podpisania kontraktu tego lata.

Jeśli Frenkie de Jong zostanie sprzedany za notowaną kwotę 100 mln euro (104.8 mln dolarów), całkowita suma wzrośnie do 500 mln euro (523 mln dolarów), co stanowi ponad jedną trzecią długu Barcelony.

Choć przegapili Kyliana Mbappe i Erlinga Haalanda, to stawia Blaugranę na dobrej pozycji, aby nie widzieć, jak kolejna rozwijająca się perspektywa ich ominie, jednocześnie mogąc pochwalić się trójką – Pedrim, Gavim i Ansu Fati – na swoich własnych kontach którzy kosztują niewiele lub nic.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/tomsanderson/2022/05/17/revealed-fc-barcelonas-plan-to-raise-420-million-to-make-new-signings/