FC Barcelona ostrzega przed „szkodliwym hałasem” w obliczu podejścia Haaland i braku sponsora

Główny trener FC Barcelony, Xavi Hernandez, nie zdradził zbyt wiele na konferencji prasowej przed meczem przed niedzielnym starciem z Elche w La Liga, kiedy został zmuszony do skomentowania jego rzekomego spotkania w Monachium z Erlingiem Haalandem.

„Nie mogę ujawnić szczegółów, ale mogę tylko powiedzieć, że pracujemy nad przyszłością klubu” – powiedział Xavi. „Nie mogę powiedzieć nic więcej. Kiedy tylko będę mógł, powiemy to jako pierwsi.

„Ale w tej sytuacji [odnośnie Haalanda] nie mam nic do powiedzenia ani nic do ogłoszenia, a jedynie to, że pracujemy dla dobra klubu, dla przyszłości i teraźniejszości. Najważniejsze jest to, że nie widziałem ani jednego zawodnika, który powiedziałby Barcelonie „nie” – kontynuował Xavi. „Oczywiście są różne okoliczności, ale to sprawia, że ​​wszyscy gracze są podekscytowani pomysłem dołączenia”.

Jednak później tego wieczoru na kolacji w klubie kibiców prezydent Joan Laporta zaprzeczyła, „że toczyły się jakiekolwiek negocjacje w sprawie Haalanda”.

„To nie moja sprawa” – zauważył Laporta w związku z rzekomym spotkaniem Xaviego z norweskim cudownym dzieckiem. „To rozmowa między sportowcami bez żadnych negocjacji”.

„Mam dobre relacje z [Mino] Raiolą [agentem Haalanda], ale jeśli chcę zawodnika, muszę porozmawiać z ich klubem” – nalegał Laporta.

Słowa Laporty stoją w sprzeczności z doniesieniami, jakoby podczas osobnego spotkania z Raiolą rzekomo zaoferował Haalandowi pięcioletni kontrakt na trzy sezony plus opcjonalne dwa, za 195 mln euro (214 mln dolarów).

Haaland otrzyma 20 mln euro (22 mln euro) za pierwszy sezon, 30 mln euro (33 mln euro) za drugi, 40 mln euro (44 mln dolarów) za trzeci, 50 mln euro (55 mln dolarów) za czwarty i 55 mln euro (60 mln dolarów) ) w tej sprawie piątej kadencji, z około 40 mln euro (44 mln dolarów) prowizji dla ojca Raioli i Haalanda oraz klauzulą ​​odstępnego w wysokości 75 mln euro (82 mln dolarów), co daje ostateczną kwotę około 310 mln euro (341 mln dolarów).

Choć będzie to impuls, biorąc pod uwagę długi Barcelony wynoszące ponad 1.5 miliarda dolarów, odradza się klubowi robienie tyle szumu wokół potencjalnej umowy z Laportą, a Xavi również wysyła mieszane sygnały.

„Hałas jest złym partnerem w negocjacjach” – napisz Sport w niedzielny poranek, wraz z wyjazdem Laporty do Monako, aby zobaczyć wizytę Raioli i Xaviego w Niemczech, aby skontaktować się z bazami z norweskim napastnikiem, lepiej zrobić to „w tajemnicy” – dodała katalońska gazeta.

„Barca nie ma sponsora na przyszły sezon po rezygnacji Rakutena i Beko” – zauważono. „Piętnaście dni temu było oczywiste, że Spotify podpisze umowę i mówiono nawet o zgromadzeniu telematycznym w celu zatwierdzenia umowy. Teraz umowa jest skomplikowana, bo oferta ekonomiczna [została] zmniejszona. Publikowanie tych negocjacji z wyprzedzeniem przynosi więcej szkody niż pożytku” – zakończył.

Może coś w tym jest, biorąc pod uwagę niemal ciszę radiową w stolicy Hiszpanii, gdzie Realowi Madryt zależy na wylądowaniu zarówno Haalanda, jak i jego drugiej supergwiazdy nowej generacji w Kylianie Mbappe.

Barca, która już ma słabszą rękę na stole pod względem wpływu finansowego, może zaoferować jedynie swoje nazwisko i szansę na zdobycie Złotej Piłki w swoich barwach, co nie jest na darmo.

Mogą jednak skończyć z jajkiem na twarzy, gdy wszystko zostanie powiedziane i zrobione jeszcze tego lata, i odkryć, że ich celem numer jeden będzie wybiegający przeciwko nim w koszulce Blancos lub niebieskiej koszulce kontynentalnych rywali, takich jak Manchester City i Paris Saint Germain.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/tomsanderson/2022/03/06/fc-barcelona-warned-against-making–harmful-noise-amid-haaland-approach-and-lack-of-sponsor/