Facebook i Snap Stock są tanie. Dlaczego akcje mogą nadal mieć problemy.

Media społecznościowe mogą być najbardziej wpływową innowacją XXI wieku. W 21 roku, jeśli jakieś wydarzenie nie trafi na kanał społecznościowy, nigdy tak naprawdę się nie wydarzyło, tak jak drzewo, które spada w lesie i nie ma nikogo, kto mógłby je usłyszeć.

Ale 20 lat po tym, jak Friendster uruchomił branżę, w mediach społecznościowych stało się coś innego: nie jest to szczególnie dobry biznes. W oparciu o tradycyjne mierniki księgowe,



Snapchat

rodzic Snap (ticker: SNAP) nigdy nie osiągnął całorocznego zysku.



Twitter

(TWTR) ma tylko dwa zyskowne lata do wykazania w swojej najbliższej dekadzie jako spółka publiczna.



Pinterest

(PINS) w końcu zarobił pieniądze w 2021 roku, ale Wall Street prognozuje powrót do strat w tym roku.

Przez większość swojego istnienia zmagania branży były maskowane przez:



Facebook
'S

przewaga. Facebook.com stał się ludzkim systemem operacyjnym. To był genialny pomysł, który został doskonale zrealizowany. To nie mogło pomóc, ale zarabiać pieniądze. Ale z perspektywy czasu Facebook nie różnił się aż tak bardzo od modnej diety. To sprawiało, że wszyscy czuli się dobrze; wtedy poczuliśmy się winni. I w końcu, w większości przestało działać.

W zeszłym tygodniu mniejszy rywal Facebooka Snap powiedział, że redukuje 20% swojej siły roboczej, czyli około 1,200 miejsc pracy, jednocześnie anulując nieistotne projekty, takie jak latająca kamera do selfie znana jako Pixy.

„Musimy teraz zmierzyć się z konsekwencjami naszego niższego wzrostu przychodów i dostosować się do otoczenia rynkowego” – napisał w liście do pracowników współzałożyciel i dyrektor generalny Snap, Evan Spiegel.

Tymczasem Przyszłość Twittera jest związana z salą sądową w Delaware, gdzie będzie próbował zmusić Elona Muska do sfinalizowania zakupu firmy, mimo że regularnie dyskredytuje sam biznes.

Większość Wall Street została przyłapana na zmaganiach w mediach społecznościowych. Ale nie wszyscy. W 2017 roku Brian Wieser z Pivotal Research obniżył ocenę akcji Facebooka, czyniąc go tylko jednym z dwóch analityków z ratingiem Sprzedaj dla akcji.

„Z każdym mijającym rokiem reklama cyfrowa zbliża się do punktu, w którym rynek jest nasycony” – napisał Wieser w notatce o obniżeniu ratingu w lipcu 2017 r.

W tym czasie Facebook kosztował 172 USD. Akcje – pod nową nazwą Meta Platforms (META) – zamknęły się w piątek na poziomie 160 USD, co oznacza, że ​​inwestorzy, którzy kupili akcje Facebooka pięć lat temu i trzymali się, stracili pieniądze. W tym samym okresie lepiej byłoby, gdybyś był właścicielem



IBM

(IBM), który sam w sobie był martwym pieniądzem, ale przynajmniej wypłacił dywidendę.



Procter & Gamble

(PG), Ford Motor (F) i McDonald's (MCD) należą do akcji, które z łatwością prześcignęły pięcioletnią aprecjację cen Facebooka.

W zeszłym tygodniu rozmawiałem z Wieserem o tym, co wszyscy pomylili i jakie wnioski możemy wyciągnąć z błędnych obliczeń.

„Myślę, że wiele z Wall Street i, szczerze mówiąc, większości samych firm przegapiło to, że zasadniczo zajmują się reklamą” – mówi Wieser.

Firmy z branży mediów społecznościowych stały się tylko kolejnym przykładem start-upów twierdzących, że technologia może zmienić podstawy biznesu. Myśleć



WeWork

w nieruchomościach,



Zdrowie Teladoc

(TDOC) w medycynie oraz Peloton Interactive (PTON) w fitness. Jak dowiedzieliśmy się w ciągu ostatniego roku, realia rynkowe w końcu nadal przebijają technologię.

Wieser mówi, że jego przewagą nad Facebookiem było doświadczenie w agencji reklamowej, zanim zaczął pracować na Wall Street. Nigdy nie stracił z pola widzenia faktu, że przychody z reklam rosną z grubsza zgodnie z produktem krajowym brutto skorygowanym o inflację. Oznacza to stopę wzrostu zbliżoną do 5%. „Oczekiwania inwestorów co do trwałości tempa wzrostu na poziomie 20% lub 30% były nierealistyczne i nie do utrzymania” – mówi.

Tymczasem firmy zajmujące się mediami społecznościowymi miały tendencję do kupowania własnego marketingu. W Dolinie Krzemowej Wieser mówi: „niekoniecznie zależy im na tym, aby zrozumieć reklamę. Wbrew sobie odnoszą sukcesy w reklamie”.

Kiedy Snap wszedł na giełdę w 2017 roku, firma określiła się jako „firma fotograficzna” w pierwszym wierszu swojego prospektu. Ten opis nadal znajduje się na szczycie rocznego raportu firmy, mimo że w tym samym dokumencie stwierdza się, że „zasadniczo wszystkie nasze przychody z reklam generujemy”.

Wieser opuścił Wall Street w 2019 r. i obecnie pełni funkcję prezesa ds. globalnych analiz biznesowych dla



WPP
'S

(WPP) nabywca reklam GroupM. Podczas gdy akcje Meta nadal spadają, analitycy trzymali się poglądu, że pozostaje ona siłą destrukcyjną. Według FactSet czterdziestu z 56 analityków zajmujących się Meta nadal ocenia akcje na Kup lub jego odpowiednik. Wciąż są tylko dwa Sprzedaje. Średnia cena docelowa wynosi 221 USD, czyli ponad 35% powyżej obecnych poziomów.

Analityk Rosenblatt Securities, Barton Crockett, ma jedną z 14 ocen Trzymaj, ale jest tylko jednym z trzech analityków, których cena docelowa jest niższa od aktualnej ceny Meta. Jego cel 156 USD oznacza spadek o 2.5%.

„W przypadku większości mediów społecznościowych przechodzimy przez bolesny, ale nieunikniony i ostatecznie zdrowy proces przekształcania się z molocha w biznes” – mówi Crockett. „I to, co widzimy, to różne etapy zaprzeczania, a ostatecznie akceptacji nieuchronności”.

Ogłoszenie Snapa o obniżeniu kosztów z zeszłego tygodnia — i anulowanie jego latającego aparatu Pixy– był jego momentem „młogosławieństwa w biznesie” – mówi Crockett. „Koncentrują się na tym, co ważne, gdzie mogą mocno poczuć, że dostaną zwrot”.

Z drugiej strony Meta wciąż myśli jak moloch, który może pokonać ekonomię dzięki skali. Dziś Facebook dociera do około trzech miliardów ludzi, ale wzrost liczby użytkowników utknął w martwym punkcie.

Crockett mówi, że metawersalne ambicje firmy – kosztem jej rzeczywistości reklamowej – „są symbolem odmowy zaakceptowania i życia z tym, kim jesteś, czyli biznesem”.

Zwolennicy mediów społecznościowych mogą wskazać TikTok jako kolejną nową rzecz. Ale TikTok to kolejna firma reklamowa, która nie jest bardziej skłonna naginać długoterminowej krzywej wydatków na reklamę.

Istnieją już oznaki, że nacisk TikTok na krótkoterminowe filmy, choć uzależnia użytkowników, może nie przekonwertować tak dobrze na dolary reklamowe. W niedawnym raporcie zatytułowanym „Czy TikTok zrujnował Internet?” Analitycy Bernstein zauważają, że TikTok generuje dwie dziesiąte centa za każdą minutę spędzoną przez użytkownika w USA w porównaniu do 1.4 centa na Facebooku i pół centa na YouTube.

„Nikt nie lubi zmian, ale w Internecie ewoluuje lub umiera” – piszą analitycy Bernstein. „Ale co, jeśli wydarzy się coś bardziej deprecjonującego, rujnującego ekonomię reklamodawców, sztukę twórczą i uwagę konsumentów po drodze… wszyscy desperacko szukają kolejnego 15-sekundowego hitu?”

Bernstein mówi „czekaj na odpowiedź”, ale myślę, że już wiemy, co będzie dalej.

Napisz do Alex Eule o godz [email chroniony]

Źródło: https://www.barrons.com/articles/facebook-and-snap-stock-are-both-cheap-why-shares-may-still-struggle-51662166821?siteid=yhoof2&yptr=yahoo