Przekraczając szum, Kohli Powers wyprzedza rywala z Pakistanu w najbardziej lukratywnym konkursie krykieta

Ci, którzy mieli przywilej uczestniczyć, nigdy nie zapomną czystej kakofonii hałasu.

Mogą nie mieć wyjścia, ponieważ ich uszy mogą ciągle dzwonić po tym, jak Virat Kohli cofnął zegar klasycznym występem, aby napędzać Indie do cudownego ostatniego meczu T20 World Cup, otwierającego zwycięstwo nad Pakistanem na 90,000 kibiców Melbourne Cricket Ground.

Jakoś ten przebój epickich rywali, którzy niestety nie grają ze sobą zbyt często z powodu różnice polityczne, przekroczyła szum. Biorąc pod uwagę tę okazję i rzadkość, w której Indie i Pakistan grają ze sobą, jest to z pewnością najlepsza gra T20I, jaką kiedykolwiek zagrano.

Jest na krótkiej liście najlepszych meczów krykieta, bez względu na format. Z pewnością nigdy nie zostanie zapomniany, biorąc pod uwagę czysty spektakl, supergwiazda Kohli wydająca oświadczenie, absolutnie szalone zakończenie, jakby zostało wymyślone ze scenariusza Tarantino, a szczytem Pakistanu jest Pakistan.

Być może był przeznaczony na coś wyjątkowego, biorąc pod uwagę, że początkowe mecze tego przełożonego wydarzenia w 2020 roku nie obejmowały wysoce lukratywnego starcia Indii i Pakistanu.

Ale dwuletnie odroczenie zmieniło rankingi i – chociaż cynicy podnoszą brwi na drużyny, które zwykle losują się na każdym większym turnieju – zapewniły, że będzie bonanza zawodów, które zatrzymają cały świat krykieta.

W tak szalonej atmosferze, naznaczonej mruczeniem kolorów godnym uczestniczących drużyn, które mogą pochwalić się prawdopodobnie najbardziej oddanymi fanami w sporcie, szczęściem było, że niegdyś surowe ograniczenia pandemii Covid-19 w Australii całkowicie zelżały. Granie przed zamkniętym tłumem sprawiłoby, że ten epicki byłby nieco pusty.

Na szczęście uświęcony MCG kołysał się, a Kohli dopracował swoją legendę, wyciągając Indie z tragicznej 4 za 31 w pogoni za 160 na szwowej i sprężystej bramce MCG, która bardziej przypominała dłuższą formę krajowego krykieta, granego prawie nikim podczas pracy tydzień.

Jego zdumiewająca 53-ball 82 była prawie lustrzanym odbiciem jego samozwańczych najlepszych rund T20I przeciwko Australii na Mistrzostwach Świata 2016 T20. Później przyznał, że przy tej okazji przesunęło się to na szczyt jego osobistej listy.

Był to kłopotliwy problem dla Kohli, który w przeszłości wielokrotnie inspirował występy w stylu Houdiniego, ale pojawiły się znaki zapytania, czy indyjska legenda mrugnięcia nadal go miała. Ostatnie lata były trudne dla 33-latka, który pogrążył się w frustrującej wiecznej suszy, zrezygnował z funkcji kapitana w różnych formatach i wyglądał na w większości wypalonego, będąc prawdopodobnie najsłynniejszą postacią w kraju.

Krążyły nawet pogłoski, czy Kohli nadal jest w najlepszym wyjściowym składzie Indii, ale mistrzowie oczywiście są stworzeni do tych, którzy obronią się pod ścianą. W obliczu rozpalonego ataku w Pakistanie, ze specjalistą MCG, Harisem Raufem, strzelającym z piorunami 150 km/h/h, gwiazdorscy pałkarze z Indii byli wystraszeni.

Z wyjątkiem Kohli, który spokojnie poradził sobie z zaporą i ożywił indyjskie innings wraz z Hardikiem Pandyą. Mimo to Kohli zaczął od zaledwie 15 z 29, gdy wymagany wskaźnik w Indiach wymknął się spod kontroli, ale dopóki talizman był w załamaniu, mieli puls.

Płynność i jego czysta onieśmielająca obecność, w której przypomina boksera gotowego zadać cios, powróciły i Kohli zaczął płynąć, ale Indie wciąż potrzebowały trudnych 28 przejazdów z ośmiu dostaw, a Rauf zbliżał się do końca genialnego 19. miejsca.

Kohli musiał stać się wielkim i pod ogromną presją, gdy naród chciał go oddalić wiele mil, zrobił dokładnie to z kolejnymi zuchwałymi szóstkami, które nadal będą wydawać się nieprawdopodobne w nadchodzących dniach i latach. „Po prostu instynktownie zobaczyłem piłkę i powiedziałem sobie, że po prostu nie ruszaj się” – powiedział Star Sports po meczu.

„Ten w długim czasie był nieoczekiwany. To była wolniejsza piłka z tyłu. A następny, po prostu zamachnąłem kijem przez linię piłki, która przeleciała nad cienką nogą. Teraz stoję tutaj, po prostu czuję, że tak miało być.

„To bardzo, bardzo wyjątkowy moment”.

Indie wciąż potrzebowały 16 przejazdów do finału, w którym rzucił się lewy spinner Mohammad Nawaz, który był słabym ogniwem ataku, a zamieszanie nastąpiło z dwoma bramkami, spornymi decyzjami sędziów, szóstką Kohli i spokojem Ravichandran Ashwin. którzy trafili zwycięskie biegi, aby wywołać wszechmocny ryk z tarasów. Pojawiły się doniesienia, że ​​ogłuszający krzyk można było usłyszeć kilka mil od ziemi.

Długoletni obserwatorzy MCG twierdzą, że jest to najgłośniejszy stadion przypominający koloseum, jaki kiedykolwiek przewyższał wielkie finały Australijskiej Ligi Futbolowej – fanatycznie przestrzegany kodeks sportowy Down Under.

Surrealistyczny mecz, pośród tak wielkiej pompy, rozświetlił Mistrzostwa Świata T20 rozgrywane w Australii, gdzie krykiet zwykle wkracza do świadomości głównego nurtu. Tydzień otwarcia turnieju, zasadniczo kwalifikacyjny, był porywający, ale najbardziej podobał się zagorzałym fanom tego sportu.

Sama skala tego konkursu rzuciła się w tłum i wydaje się, że turniej, który został zniszczony przez zadziwiająco niski tłum 8500 osób w Perth między Anglią a Afganistanem zaledwie 24 godziny wcześniej, wrzucił bieg.

Tymczasem na subkontynencie gigantyczna oglądalność telewizyjna w setkach milionów będzie przez kilka dni przyprawiać o zawrót głowy.

Jedyny problem polega na tym, że powtórzenie tego typu teatru, dramatu i narracji będzie prawie niemożliwe nawet w przypadku meczów z udziałem gospodarzy Australii, którzy w obecnej formie wydają się mało prawdopodobni, aby awansować do półfinału.

Chyba że Indie i Pakistan nie odnowią rywalizacji w finale, który zostanie rozegrany na MCG, a prawie wszyscy oglądający – nawet neutralni – na pewno by tego nie żałowali.

Jeśli dzięki łasce tak się stanie, spakowanie zatyczek do uszu może być dobrą wskazówką dla tych, którzy mają najgorętszy bilet w historii krykieta.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/tristanlavalette/2022/10/23/exceeding-the-hype-kohli-powers-india-past-rival-pakistan-in-crickets-most-lucrative-contest/