Entuzjazm EV rośnie, ale słabnie, jak wynika z badań CarGurus

Wysokie ceny benzyny wywołały zwiększone zainteresowanie konsumentów pojazdami elektrycznymi, ale według nowych badań przeprowadzonych przez stronę internetową zajmującą się kupnem samochodów i badaniami zainteresowanie to jest zarówno wysoce warunkowe, jak i wątłe CarGurus.com.

W kwietniowym raporcie wywiadowczym zainteresowanie konsumentów zarówno nowymi, jak i używanymi pojazdami elektrycznymi dotrzymuje kroku wciąż wysokim cenom benzyny, pomimo pewnych niewielkich spadków. Według AAA od poniedziałku cena za galon w USA wynosiła średnio 4.19 dolara.

Internetowe badanie konsumentów CarGurus dotyczące nastrojów wobec pojazdów elektrycznych, przeprowadzone w trzech falach w lutym, marcu i kwietniu, wykazało, że zainteresowanie pojazdami elektrycznymi osiągnęło najniższy poziom do czasu, gdy ceny benzyny zaczęły rosnąć pod koniec lutego.

Według ankiety przeprowadzonej wśród 2,176 konsumentów, pod koniec lutego 32% stwierdziło, że spodziewa się posiadać pojazd elektryczny w ciągu najbliższych pięciu lat, a 51% określiło harmonogram posiadania pojazdu elektrycznego na 10 lat.

Do kwietnia, kiedy ceny benzyny przekroczyły poziom 4.00 dolarów za galon, liczby te wzrosły odpowiednio do 40% i 60%.

Jednak to, co rośnie, prawdopodobnie spadnie, a według dyrektora ds. analityki branżowej CarGurus, Kevina Robertsa, umiar w stosowaniu starej piły już się sprawdza, gdy ceny gazu powoli spadają.

„Historycznie rzecz biorąc, konsumenci zachowywali się bardzo tymczasowo ze względu na zmiany cen gazu” – Roberts powiedział Forbes.com. „Jeśli ceny gazu pójdą w górę, zaczną szukać alternatyw, mogą nawet je kupić, ale jeśli ceny gazu spadną lub umiarkowane, prawdopodobnie szybko powrócą do normy, około sześciu miesięcy”.

Wydaje się, że konsumenci również wykazali większą tolerancję na wysokie ceny gazu. W zeszłorocznym badaniu 56% stwierdziło, że znacznie chętniej rozważyłoby zakup pojazdu elektrycznego, gdyby cena na dystrybutorze osiągnęła 5.00 dolarów za galon. Jednak w tym roku tylko 27% uznało tę cenę za wystarczający powód, aby rozważyć wymianę pojazdu spalinowego na pojazd zasilany akumulatorami.

Niechęć do zmiany wynika również z wartości i wygody wielu konsumentów biorących udział w ankiecie CarGurus.

„Nadal uważam, że na rynku panuje pewne wahanie, ponieważ pojazdy elektryczne rozliczane w przeliczeniu na dolara są nadal droższe niż silniki spalinowe. To powstrzyma niektórych ludzi” – powiedział Roberts.

Rzeczywiście, chociaż 67% zgodziło się, że pojazdy elektryczne to „fala przyszłości”, 39% zgodziło się ze stwierdzeniem, że pojazdy elektryczne lub hybrydy „zapewniają wartość wartą ich wyższych cen wywoławczych”.

Trzy najważniejsze czynniki, które mogły ich przekonać do zmiany, to większy zasięg i prędkość ładowania, większa liczba stacji ładowania na ich obszarze oraz parytet kosztów w porównaniu z pojazdami z silnikiem spalinowym, uwzględniający wyższe ceny w porównaniu z niższymi kosztami posiadania.

Pomijając wszelkie niechęci, ogólne zainteresowanie pojazdami elektrycznymi rośnie wraz z wprowadzeniem szeroko nagłośnionych pojazdów w większej liczbie typów nadwozi, takich jak Ford F-150 Lightning i Mustang Mach-E, Cadillac Lyriq, GMC Hummer EV, Hyundai IONIQ 5.

„Konsumenci zaczynają zyskiwać większą akceptację głównego nurtu” – powiedział Roberts. „Niektóre z tych obaw dotyczących ładowania lęku związanego z zasięgiem nadal występują, ale nie są tak duże jak początkowo. W miarę jak na rynku pojawia się coraz więcej samochodów wyczynowych, lekkich ciężarówek, CUV, SUV-ów i pickupów, myślę, że zaczniemy widzieć, jak konsumenci poszerzają swoją ofertę o marki, których szukają”.

Rozszerzają także asortyment pojazdów elektrycznych marki, które wezmą pod uwagę, i nie jest to żadna nowość w Tesli
TSLA
szef Elon Musk będzie chciał o tym tweetować. Och, Tesla nadal jest maniakiem pojazdów elektrycznych, ale oczy konsumentów są rozbiegane.

Według badania CarGurus na pytanie, jaką markę samochodu elektrycznego rozważyliby pod warunkiem, że będą dostępne, 45% potencjalnych nabywców pojazdów elektrycznych wymieniło Teslę, ale Toyota była tuż za nią z wynikiem 44%, Honda z 40% i Ford na czwartym miejscu wymieniło zaledwie 31%.

Oczywiście jest pewien haczyk. Konsumenci, którzy chcą przejść na napęd elektryczny, znajdują się w tej samej sytuacji, co wszyscy kupujący koła – po prostu nie ma zbyt wiele do wyboru, ponieważ globalny niedobór półprzewodników i inne problemy w łańcuchu dostaw spowolniły produkcję pojazdów.

Według dealerów JD Power w USA w kwietniu ogółem było mniej niż 900,000 1.7 pojazdów w porównaniu z prawie XNUMX miliona rok temu. Jest mało prawdopodobne, aby ta sytuacja uległa poprawie w tym miesiącu.

„Maj to tradycyjnie jeden z większych miesięcy sprzedażowych w roku, czemu sprzyjają działania promocyjne z okazji Dnia Pamięci oraz rabaty u producentów. Maj ten będzie zupełnie inny, ponieważ utrzymają się ograniczenia w zakresie zapasów i jest mało prawdopodobne, aby rabaty producentów powróciły w jakikolwiek znaczący sposób” – w komunikacie Thomas King, prezes działu danych i analiz w JD Power.

Chociaż wybór na salonach nowych samochodów jest niewielki, dealerzy samochodów używanych prawdopodobnie również nie są miejscem, w którym można oprzeć swoje zakupy na samochodzie elektrycznym.

„Jesteś zależny od tego, co sprzedano rok, dwa, trzy, cztery, pięć lat temu, a pojazdów elektrycznych nie sprzedano zbyt wiele” – zauważa Kevin Roberts z CarGurus.

Nadal ich nie ma, ale to się powoli zmienia. W marcu jedynie około 4.5% wszystkich sprzedanych pojazdów stanowiły pojazdy elektryczne, ale Roberts przewiduje, że pomimo wszelkich wątpliwości niektórych konsumentów „jest to liczba rosnąca”.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/edgarsten/2022/05/03/ev-enthusiasm-growing-but-tenious-cargurus-study-shows/