Nie panikuj z powodu swojego 401(k)

Zajmuję się tym – pisząc o giełdzie i inwestycjach – od ćwierć wieku. To była cholernie burzliwa przejażdżka, w tym rosyjskie niewypłacalność, kryzysy na rynkach wschodzących, katastrofy dot-comów, terrorystyczne okrucieństwa, globalne załamania finansowe, upadek mieszkaniowy w USA, który rywalizował z Wielkim Kryzysem, paniki inflacyjne, paniki deflacyjne, kryzysy energetyczne, kryzysy zadłużenia państwowego. i globalna pandemia.

Przez cały ten czas byłem wielokrotnie zapewniany przez bardzo mądrych ludzi, że świat się kończy.

Czytać: Czym jest bessy? S&P 500 ślizga się o ponad 20% od szczytu, potwierdzając koniec pandemicznej hossy

A po tym wszystkim, oto czego cała, długa saga nauczyła mnie – często w trudny sposób – o takim zamęcie.

Ludzie, którzy wpadną w panikę i sprzedają akcje ze swoich portfeli emerytalnych, skończą się kopać. Może nie w tym tygodniu, w tym miesiącu czy w tym roku. Może nawet przez kilka lat. Ale w końcu i na dobre.

Ludzie, którzy skorzystają z tego krachu, inwestując więcej długoterminowych pieniędzy, skończą poklepywanie się po plecach. Na początku mogą czuć się jak pałki, przez tygodnie, miesiące, a nawet lata. Ale w końcu będą wdzięczni. (A przy okazji zapomną, że kiedykolwiek czuli się jak pałki.)

Czytać: Jeśli masz co najmniej 10 lat od przejścia na emeryturę, rozważ portfel składający się w 100% z akcji

Ludzie, którzy starają się być naprawdę sprytni, skończą z tym gorzej niż ludzie, którzy trzymają się prostoty i nie zastanawiają się nad tym. Im dalej jesteś od Wall Street, tym lepiej zrobisz. Pieniądze „głupie” – a dokładniej, pieniądze proste – pokonają „mądre” pieniądze.

Weź te obserwacje lub zostaw je, jak chcesz.

Odnosi się to tylko do pieniędzy, których nie potrzebujesz przez pięć lat lub dłużej: fundusze emerytalne, fundusze na studia i tak dalej.

W ciągu ćwierćwiecza w tym biznesie mieliśmy więcej chaosu finansowego niż kiedykolwiek w historii. Jasne, krach na Wall Street z lat 1929-32 był głębszy, ale mieliśmy bessę lat 2000-3, kiedy akcje faktycznie spadły o połowę, globalny kryzys finansowy z 2008 r., jw., krach Covid w 2020 r., kiedy rynki pokryły się w kilka tygodni, a poza tym wiele więcej. Kiedy zaczynałem swoją karierę, gigantyczny fundusz hedgingowy właśnie się zawalił, wpędzając światowe rynki w korkociąg. Fundusz hedgingowy, Long-Term Capital Management, był prowadzony przez ludzi z Wall Street tak rzekomo genialnych, że niektórzy z nich mieli Nagrody Nobla (choć tylko w ekonomii, co się nie liczy).

Przyczyna kryzysu? Och, Rosja. Okazuje się, że był to niestabilny kraj z niestabilnym prezydentem. Kto wiedział?

Pamiętam pierwszą awarię dot-comów, a technologia była podobno skończona na całe pokolenie. Potem był 9 września i mieliśmy nawiedzać nas nieustanne ataki terrorystyczne. Nikt już nie będzie mieszkał w Nowym Jorku, nikt nie będzie budował kolejnego drapacza chmur, nikt nie będzie wsiadał do samolotu.

Kryzys finansowy lat 2007-9 był najgorszy od lat 1930. XX wieku.

W 2009 roku jeden z sąsiadów musiał ratować Dubaj.

W 2011 roku amerykańskie zadłużenie narodowe było tak wysokie, a nasz system polityczny tak dysfunkcyjny, że po raz pierwszy w historii firmy ratingowe obniżyły rating obligacji skarbowych.

Od 2011 r. do około 2014 r. kontynent europejski był nękany kryzysem zadłużenia tak silnym, że absolutnie, pozytywnie, w 100% gwarantowane było rozbicie całej Unii Europejskiej i zniszczenie euro.

W 2016 roku z Unii Europejskiej faktycznie wyszedł kraj — Wielka Brytania, która nie była częścią kryzysu zadłużenia i nie miała nawet euro. Brexit również gwarantował zniszczenie Unii Europejskiej.

Kilka miesięcy później Stany Zjednoczone wybrały na prezydenta zbankrutowanego operatora kasyna, a kraj był rzekomo skazany na zagładę.

Dwa lata temu mieliśmy globalną pandemię porównywaną przez niektórych z hiszpańską grypą.

Przez cały ten czas? Globalne akcje ogółem, mierzone za pomocą indeksu MSCI World, wzrosły o 470%. S&P 500
SPX,
-1.72%

wzrosła o 560%. A jeśli kupowałeś w czasie samych kryzysów, kiedy ceny już spadły, robiłeś jeszcze lepiej.

Tu też jest wyznanie. Gdybym mniej słuchał złoczyńców, a sam bardziej agresywnie stosował się do tej rady, pisałbym to teraz z mojego jachtu.

Nadal masz ochotę wpaść w panikę?

Od lat 1920. XX wieku akcje były w przeważającej mierze najlepszą inwestycją umożliwiającą długoterminowe oszczędzanie. Średni wzrost w ciągu pięciu lat wyniósł 50% ponad inflację. Średni zysk w ciągu 10 lat: 120%. A ponad 20 lat 360%.

Tylko raz na cztery rynek nie nadążał za inflacją w ciągu pięciu lat, a tylko raz na osiem nie zdołał nadążyć za inflacją powyżej 10.

Dlatego prawie wszyscy najbogatsi ludzie na świecie zarabiali na akcjach i prawie wszyscy je tam trzymają. Warren Buffett ma 99% swojego osobistego majątku w akcjach.

Podobnie jak najlepsze na świecie fundusze emerytalne i państwowe fundusze majątkowe. Norweski gigantyczny fundusz skarbu państwa przez cały czas utrzymuje ponad 70% swoich środków w akcjach. Przeciętna prywatna uczelnia w USA utrzymuje swój kapitał w 75% inwestując w akcje. (Najbogatsze uczelnie Ivy League zazwyczaj podejmują prawdopodobnie jeszcze większe ryzyko, pogrążając się w private equity: akcje będące własnością prywatną, których nawet nie można łatwo sprzedać na rynku). Nawet najbardziej ostrożne fundusze emerytalne są zazwyczaj inwestowane w ponad 50% w dyby. 

Matematyka i historia są całkiem jasne. Każdy, kto ma więcej niż pięć lat, a zwłaszcza więcej niż 10, powinien zignorować panikę i być w zapasach.

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/dont-panic-about-your-401-k-11655174439?siteid=yhoof2&yptr=yahoo