Diana Ross olśniewa podczas pierwszej trasy po USA od 2020 roku

"Kocham cię!" powiedziała piosenkarka Diana Ross, występując w niedzielę na scenie tuż pod Chicago na festiwalu Ravinia. "Naprawdę!"

Niedziela była zaledwie czwartą nocą tego etapu pierwszej trasy Rossa po Ameryce Północnej, odkąd został odwołany z trasy podczas pandemii w marcu 2020 roku.

Podczas gdy Supremes pozostaje drugim najlepiej sprzedającym się dziewczęcym zespołem w historii, zaraz za Spice Girls, Ross sprzedała również ponad 100 milionów płyt jako artystka solowa, co łącznie czyni ją jedną z najlepiej sprzedających się płyt wszechczasów.

Prowadząc 12-osobową grupę, która składała się z fortepianu, instrumentów klawiszowych, perkusji, perkusji, basu, gitary, saksofonu i kwartetu chórków, Ross nie marnował czasu na przeboje, rozpoczynając „I'm Coming Out”.

„Wracamy do starych dobrych czasów!” – powiedział Ross, rozpoczynając czteropiosenkową suitę Supremes „Baby Love”.

Piosenkarka przyłożyła rękę do oczu, żartobliwie spoglądając na tłum, kołysząc się, gdy tłum wtrącał się do wokalu podczas „Stop! W imię miłości."

Ross wachlowała się na scenie w ciepłą letnią noc, kończąc „You Can't Hurry Love” przed przejściem od razu do „Love Child”, a perkusja i dodatkowa perkusja iskrzyły się, gdy zespół wszedł na wczesny rytm. Solówki na saksofonie i gitarze rozbrzmiały, gdy Ross opuściła scenę na pierwszą z pięciu zmian garderoby, syrena na czerwono, gdy wróciła na scenę do „The Boss”.

„Podnieś ręce do góry, poruszaj energią” – poprosił Ross z widowni, gdy zapaliły się światła. „Jestem bardzo wdzięczny za wszystkie błogosławieństwa w moim życiu. I jest ich wiele”, powiedziała, konfigurując „Sięgnij i dotknij (czyjaś ręka)”.

Na scenie Ross była energiczna i wciągająca, szybka z żartem w swoim przekomarzaniu się z publicznością Chicagoland.

„Czy czujesz muzykę?” – spytała Ross retorycznie, żartobliwie poruszając włosami, żeby lepiej się przyjrzeć. „Muszę zobaczyć, jak poruszasz swoimi ciałami!” wykrzyknęła, zespół wił się w charakterystyczną linię basu przeboju disco autorstwa Nile'a Rodgersa „Upside Down”. „Jeśli mogę przenieść mój w wieku 47 lat… słuchasz?” zażartowała, promienny uśmiech na wystawie w wieku 78 lat. „Musisz poruszać biodrami. Ale muszę być ostrożny, prawda? Bo poczuję to później!”

Ross przeszedł w prawo, zatrzymując się przed pianinem, pochylając się u stóp sceny, by pomóc dwóm fanom w pierwszym rzędzie desperacko próbującym zrobić sobie selfie. „Dostałaś to?” zapytała, zatrzymując się w pozie.

Wracając na scenę w czarnej sukience, Ross i spółka zwolnili tempo, piosenkarka przekazała Billie Holiday, gdy spojrzała wstecz na swoją główną rolę w roli jazzowej chanteuse z 1972 roku.

„Zrobimy to od Lady śpiewa bluesa”, powiedział Ross, przedstawiając jeden z niekwestionowanych punktów kulminacyjnych wieczoru w „Nie wyjaśniaj”.

W swoim najlepszym wokalu prowadzącym tego wieczoru, Ross przejęła rolę, gdy wszyscy czterej chórzyści opuścili scenę, zamieniając pawilon Ravinia z 3,350 miejscami w kameralny klub jazzowy, grając z tłumem podczas chrapliwego wokalu zamykającego klasykę Billie Holiday.

Zmieniając biegi, grupa przyspieszyła z powrotem, przechodząc do „If the World Just Danced” z ostatniego studyjnego albumu Ross, jej 25. i pierwszego od 2006 r., przechodząc z potulnego klimatu sali jazzowej do pełnego klubowego bangera.

– Cudownie jest z tobą wrócić – powiedział Ross. „Ostatnie kilka lat blokady – to było trudne” – zauważyła, wyjaśniając korzenie nowy album Dziękuję Ci, który nagrała praktycznie w swoim garażu podczas kwarantanny i ma zostać wydany przez Decca Records w listopadzie zeszłego roku. „Napisałem kilka piosenek – i prawie nigdy nie piszę piosenek. Ten album jest o wdzięczności” – wyjaśniła. „Musisz ich szukać. Ponieważ naprawdę wkładam serce i duszę w te piosenki.”

Zmierza na bis swoim podejściem do „Why do Fools Fall in Love” Frankie Lymon i „Theme from” Mahoń”, do Ross na scenie dołączyła jej córka Rhonda Ross, która wystąpiła na inauguracji wieczoru do „I Will Survive” Glorii Gaynor.

Ostatecznie Ross wykorzystał końcowe momenty programu, aby przetestować kilka nowych utworów, unikając zwykłej setlisty w inspirującym momencie, wypuszczając bis wszystkich nowych, oryginalnych utworów w wieku 78 lat.

„Jeśli coś nawalę, wybacz mi. Chcę tylko zrobić dla ciebie coś nowego. Zobaczmy, czy damy radę – powiedział Ross, strzelając do „Wciąż wierzę”.

Pozornie ożywiona po ponad dwóch latach spędzonych poza trasą, Diana Ross była pozytywną siłą podczas długiego występu w Highland Park w stanie Illinois.

„To jest tytuł albumu i jest on dedykowany każdemu z was” – powiedział wokalista, a pianino iskrzyło w ostatnich chwilach występu. "Dziękuję Ci."

Source: https://www.forbes.com/sites/jimryan1/2022/09/10/diana-ross-dazzles-during-first-us-tour-since-2020/