Pomimo potencjalnych zmian własnościowych, Milwaukee Bucks nadal działa jak zwykle

Prawie dziesięć lat po tym, jak on i inni miliarderzy inwestycyjni z Nowego Jorku kupili Milwaukee Bucks od byłego senatora Wisconsin, Herba Kohla, Marc Lasry podobno zgodził się sprzedać swoje udziały we franczyzie Jimmy'emu i Dee Haslamom, właścicielom Cleveland Browns National Football League.

Transakcja, o której po raz pierwszy poinformował Milwaukee Journal Sentinel, może być warta nawet 875 milionów dolarów, w oparciu o wycenę franczyzy na 3.5 miliarda dolarów, znacznie wyższą niż Forbes oszacował wartość Bucksów w październiku.

Chociaż jest to interesująca pożywka dla tych, którzy są w stanie wydać tego rodzaju pieniądze, bardziej paląca troska dla fanów Bucks jest teraz znacznie prostsza.

Krótko mówiąc, ich największe pytanie prawdopodobnie brzmi: „Co to oznacza dla zespołu… i dla nas?”

Prosta odpowiedź brzmi: bardzo mało… przynajmniej jeśli chodzi o produkt na korcie.

Pod koniec dnia Bucks wymieniają jednego miliardera ze swojej ekspansywnej grupy właścicielskiej na dwóch kolejnych, podczas gdy wszyscy zaangażowani prawdopodobnie dodadzą jeszcze kilka dolców do swoich kont oszczędnościowych na naprawy domu, deszczowe dni i świąteczne zakupy.

Jeśli chodzi o koszykówkę: Jon Horst nadal prowadzi front office, Mike Budenolzer prowadzi linię boczną, a Giannis Antetokounmpo nadal wyprowadza przeciwników z boiska.

Jedyna znacząca zmiana nie nastąpiłaby przez co najmniej pięć lat, w zależności od tego, czy franczyza utrzyma strukturę władzy, którą przyjęła, gdy Edens i Larsy dokonali zakupu prawie dziesięć lat temu.

Zgodnie z tą umową, która obejmowała również zobowiązanie do utrzymania zespołu w Milwaukee, Edens i Lasry mieliby pełnić na przemian pięcioletnią kadencję jako gubernator franczyzy. Ta osoba zasadniczo ma decydujący głos w każdym procesie decyzyjnym, a także służy jako formalny przedstawiciel zespołu we wszystkich sprawach ligowych.

Edens zajmował pierwsze stanowisko gubernatora, a Lasry przejął je w sezonie 2019-20. Jego kadencja, która obejmowała mistrzostwo Bucks w NBA w 2021 roku, ma dobiec końca po tym sezonie.

Zakładając, że do tego czasu Haslamowie zakończą i pomyślnie przejdą proces weryfikacji ligi pod kątem nowych właścicieli, wejdą na pokład w chwili, gdy zespół będzie musiał podjąć poważne decyzje finansowe.

Podczas gdy Giannis Antetokounmpo jest zamknięty na najbliższą przyszłość dzięki pięcioletniemu, wartemu 228 milionów dolarów przedłużeniu supermax, które podpisał w grudniu 2020 r., a Jrue Holiday ma jeszcze co najmniej jeden gwarantowany sezon w ramach ostatniego przedłużenia kontraktu, środkowy Brook Lopez zostaje wolnym agentem tego lata, a Khris Middleton mógłby do niego dołączyć, gdyby odrzucił opcję gracza na następny sezon, która zapłaciłaby mu 40 milionów dolarów.

Obaj gracze byli kamieniami węgielnymi ostatniego sukcesu zespołu, ale oczekuje się, że Milwaukee stanie w obliczu podatku od luksusu przekraczającego 70 milionów dolarów w tym sezonie – ustępując jedynie Golden State – decyzje będą musiały zostać podjęte.

Na razie jednak wszystko to spekulacje. Podczas gdy własność, liga i wszyscy prawnicy zajmują się sprawami biznesowymi, gracze skupią się na przedłużeniu swojej passy do 15 meczów we wtorek wieczorem na Brooklynie, jednocześnie pracując nad zdobyciem drugiego mistrzostwa w ciągu trzech lat.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/andrewwagner/2023/02/27/despite-potential-ownership-changes-its-still-business-as-usual-for-the-milwaukee-bucks/