Zdesperowani Boston Celtics podpisują Blake Griffin po serii złych kontuzji

Kilka lat temu podpisanie kontraktu z Blake'iem Griffinem przez Boston Celtics byłoby wielką wiadomością. Niestety dla wszystkich zainteresowanych, Griffin nie gra już jak sześciokrotny All-Star. Po zaledwie 24 meczach z Detroit Pistons 33-letni napastnik podpisał kontrakt roczna umowa o wartości 2.9 miliona USD z zespołem z Bostonu, który desperacko chce dodać duże ciała do listy po serii złych problemów zdrowotnych.

Zaczęło się od tego, że napastnik Danilo Gallinari zerwał ACL w kwalifikacjach do Pucharu Świata FIBA, kontuzja, która powstrzyma go przez cały sezon, z wyjątkiem cudu medycznego. Utrata ich głównego wolnego agenta, który podpisał kontrakt poza sezonem, była podwójnie bolesna, ponieważ oczekiwano, że od czasu do czasu będzie startował w miejsce weterana Ala Horforda, którego Celtics mają nadzieję uniknąć przepracowania w sezonie zasadniczym.

Potem pojawiła się wiadomość, że Robert Williams będzie poddać się drugiej operacji kolana, który ma utrzymać go z dala od boiska przez 8-12 tygodni. Zamiast móc odpoczywać Horford na początku sezonu, Celtics byli w sytuacji, w której będą musieli umieścić go jako centrum na co dzień. Na domiar wszystkiego powstał backup wielkiego Luke'a Korneta zdiagnozowano skręconą kostkę to odsunie go na kilka tygodni obozu treningowego.

Aby podpisać kontrakt z Griffinem, Boston musiał obciąć Denzela Valentine'a. Szkoda, że ​​nie będzie miał szans sprawdzić się w obozie treningowym, ale w tym momencie bezpośrednie potrzeby drużyny Celtics na polu ataku sprawiły, że nie było dla niego miejsca.

Jeśli można tu krytykować, to to, że po stracie tak wielu wielkich zawodników z powodu kontuzji, Celtics zdecydowali się na podpisanie kontraktu z zawodnikiem po złej stronie 30, który ma burzliwą historię kontuzji. Można by pomyśleć, że Celtics postawiliby na trwałość i niezawodność, ale tutaj wydaje się, że tak nie jest.

Griffin grał zaledwie 17.1 minuty na mecz na Brooklynie, osiągając średnio 6.4 punktu i 4.1 asysty. Jego obrona była również poważnym problemem, co nie jest idealne dla zespołu, którego tożsamość jest uwikłana w to, jak dobrze może zdusić wrogie ataki. Z drugiej strony, gdyby miał bardziej produktywny rok, inna drużyna już poderwałaby Griffina.

Być może obrońca rozpoczynający grę, Marcus Smart, ma odpowiednią mentalność na temat ostatniego przesłuchania Celtics. Rozmawiając z Sports Illustrated, Smart odrzucił wszelkie myśli o próbie wcielenia się w rolę Chrisa Paula i odtworzenia przeszłości podczas gry ze swoim nowym kolegą z drużyny.

„Oczywiście” Smart powiedział Sports Illustrated, „Lob City Blake i ten Blake Griffin, go tam nie ma, nie jest już ponad krawędzią, ale wciąż robi świetne rzeczy. Jest świetnym profesjonalistą. W zeszłym roku prowadził ligę pod względem przyjętych zarzutów, co oznacza, że ​​jak na faceta, który nie gra tak dużo lub nie grał tak dużo jak on, to wiele mówi o tym, co robi.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze dla Celtics, nie będą potrzebowali od Griffina wiele więcej: wsparcia z dużymi doświadczonymi weteranami, którzy mogą od czasu do czasu być zdolni do okazjonalnych imponujących bramek. Zakładając, że Williams powróci i jest zdrowy, prawdopodobnie Griffin ześlizgnie się w dół wykresu głębokości Bostonu i nie będzie to złe. Jeśli zespół znajdzie się w sytuacji, w której potrzebuje od niego regularnego wkładu, prawdopodobnie oznacza to, że sprawy wyraźnie nie poszły dobrze.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/hunterfelt/2022/10/02/desperate-boston-celtics-sign-blake-griffin-after-string-of-bad-injury-news/