Łza łąkotki Danilo Gallinariego nie jest najgorszym scenariuszem dla Boston Celtics

Oczywiście koniec saga handlowa Kevina Duranta nie zakończyłby pozasezonowego dramatu w Bostonie. Niemal natychmiast po tym, jak rdzeń drużyny Boston Celtics w latach 2022-23 wydawał się utwierdzony w kamieniu, nadeszły niepokojące wieści z zagranicy. W sobotę Danilo Gallinari, ważny wolny agent Bostonu, pozyskał Danilo Gallinari, który doznał kontuzji kolana podczas gry dla Włoch w eliminacjach Mistrzostw Świata FIBA ​​przeciwko Gruzji.

Na szczęście wygląda na to, że Celtics uniknęli najgorszego scenariusza. Pomimo obaw, że napastnik doznał kontuzji ACL, rezonans magnetyczny ujawnił, że Gallinari miał zamiast tego doznał rozerwania łąkotki. Podczas gdy marzy o grze na EuroBasket w przyszłym miesiącu są roztrzaskane, Celtics mogą przynajmniej odczuć ulgę, że dwuletni kontrakt o wartości 13.3 miliona dolarów, który podpisał z drużyną, prawdopodobnie nie skończy się martwymi pieniędzmi.

To, ile czasu 34-latek przegapi, będzie zależeć od tego, jakie działania podejmie. W zależności od tego, jaki rodzaj operacji przeszedł – i jak szybko po niej wyzdrowieje – Gallinari może być gotowy do gry w NBA za nieco ponad miesiąc lub może przegapić cały nadchodzący sezon. Ponownie, to nie jest idealne, ale druga kontuzja ACL mogła zakończyć karierę.

Najbardziej optymistycznym porównaniem może być Robert Williams III z Celtics, który doznał podobnego rozdarcia łąkotki pod koniec zeszłego sezonu, ale był w stanie wrócić do gry po sezonie, nawet jeśli nie był dla nich w pełni sił. Przypadkowo, tuż przed wiadomościami o Gallinari, Relacjonował Brian Robb z MassLive że zdrowie Williamsa po sezonie idzie tak dobrze, jak można było mieć nadzieję.

Po tym raporcie na temat Williamsa nadeszły zachęcające, choć oszałamiające wiadomości dotyczące nadgarstka Jaysona Tatuma. Gwiazda Celtics ujawnił, że jest teraz w pełni wyleczony ze złamania, z którym grał przez cały sezon, co było możliwym czynnikiem w niekonsekwentnym strzelaniu Tatum podczas finałów. Oszałamiający aspekt tego objawienia? Nikt poza organizacją Celtics nawet nie wiedział o tej kontuzji, zanim ogłosił, że została wyjaśniona.

„Był mały, ale nadal był jak niewysunięty chip. Czyli jakbym odłamał kość, ale nie opuściła powierzchni” – powiedział Tatum podczas wywiadu z Taylorem Rooksem z Bleacher Report. „Ale pokazało, że wyrosła na nim kość. Zagoiło się, ale nadal odczuwałem ból, ponieważ ciągle otrzymywałem na nim ciosy lub spadałem. Więc myślę, że grałem z lekkim złamaniem przez jakieś dwa miesiące.

Trudno nie zastanawiać się, co w pełni zdrowa drużyna Celtics mogła osiągnąć w fazie play-off, szczególnie podczas występu w finałach, w których występują duże obroty. Przez całe lato fani mieli luksus fantazjowania o sezonie wolnym od doniesień o kontuzjach. Jednak wiadomość o rozdartej menisku Gallinariego powinna zmusić nas do stawienia czoła okrutnej rzeczywistości: żadna drużyna NBA nie przechodzi przez cały rok bez poważnych kontuzji.

Rozegranie minimum 82 meczów koszykówki rocznie gwarantuje, że nasz skład zostanie sprawdzony. Jak zauważył na Twitterze reporter NBA Smith, to tylko wierzchołek góry lodowej. „Koszykarze grają w koszykówkę” Smith napisał. „Gdzieś przez całe lato”. Gdyby kontuzja Gallinariego nie zdarzyła się podczas międzynarodowych rozgrywek, mogłaby się wydarzyć podczas jakiejkolwiek aktywności, w której uczestniczą zawodnicy NBA, aby byli gotowi do gry, gdy rozpocznie się oficjalny sezon.

Niestety, jedynym odpowiednim przygotowaniem do gry w koszykówkę na najwyższym poziomie jest uprawianie tego sportu na wysokim poziomie. Dopóki nie dojdzie do realizacji jakiegoś programu super-żołnierskiego serum, żadna drużyna NBA nigdy nie wystawi całkowicie zdrowego składu przez jakikolwiek czas. Bogowie koszykówki zawsze będą domagać się ich poświęceń.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/hunterfelt/2022/08/29/danilo-gallinaris-meniscus-tear-isnt-the-worst-case-scenario-for-the-boston-celtics/