Inflacyjny handel ropą naftową odwraca się, mówi Credit Suisse

(Bloomberg) — Wyjątkowy w tym roku handel surowcami zabezpieczającymi, charakteryzujący się inflacją, znajduje się pod presją w związku z obawami, że recesja ograniczy popyt na surowce.

Najczęściej czytane z Bloomberg

Takie jest zdanie Mandy Xu, szefowej strategii instrumentów pochodnych na akcje w Credit Suisse Group AG, która stwierdziła, że ​​zakłady na rynku instrumentów pochodnych dotyczące ropy naftowej wskazują na rosnące spekulacje, że pogarszające się perspektywy gospodarcze mogą przeważyć nad wyzwaniami związanymi z podażą.

„Zaczęliśmy obserwować, że na rynku instrumentów pochodnych nawet w przypadku towaru o najbardziej ograniczonej podaży, takiego jak ropa naftowa, ludzie zaczynają wyceniać większe ryzyko poniesienia straty” – powiedział Xu w wywiadzie dla telewizji Bloomberg.

Xu przytoczył miarę z rynku opcji znaną jako skośność sprzedaży, czyli premię, którą kupujący musi zapłacić, aby zabezpieczyć się przed spadkiem cen w porównaniu ze wzrostem. Powiedziała, że ​​rosnące odchylenie sygnalizuje rosnące obawy dotyczące rosnącego ryzyka pogorszenia globalnego wzrostu.

Wszystko, od metali przemysłowych po ropę naftową, spadło w tym miesiącu, spychając indeks towarów do najniższego poziomu od marca. Strach, że zaostrzenie polityki pieniężnej USA doprowadzi do recesji, ogarnia rynki światowe, przyćmiewając wyzwania związane z dostawami surowców.

„Jedynym sektorem, który odnotował wzrost w tym roku, jest energia i właśnie na to zwracaliśmy uwagę od kilku tygodni w kontekście kolejnego potencjalnego problemu dla inwestorów” – powiedział Xu. „Ryzyko recesji oznacza, że ​​dalsza poprawa sytuacji w sektorze będzie prawdopodobnie ograniczona”.

Sektor energetyczny w indeksie S&P 500 wzrósł w tym roku o 32%, co stanowi jedyną podgrupę indeksu wciąż na zielono.

Zdaniem Russella Hardy’ego, dyrektora generalnego Vitol Group, niezależnej firmy zajmującej się handlem ropą, ceny ropy raczej nie spadną ze względu na odradzający się popyt na paliwo w Chinach, a rynek stara się zwiększyć podaż. „Rynek jest nieco zaniepokojony faktem, że kończą nam się wolne moce produkcyjne, i zaczyna uwzględniać to w cenach” – powiedział na wtorkowym forum.

„Osłabiający popyt”

Inne są bardziej niedźwiedzie.

„Spadający profil cen większości surowców wydobywczych i energetycznych jest uzasadniony w świetle słabnących perspektyw popytu” – powiedział Vivek Dhar, analityk ds. towarów w Commonwealth Bank of Australia.

Perspektywy wzrostu cen „prawdopodobnie zależą od tego, czy Chiny złagodzą swoją politykę dotyczącą Covid-zero” – napisał w czwartkowej notatce, odnosząc się do preferencji Pekinu w zakresie ograniczeń mobilności w celu stłumienia epidemii wirusów.

Ta ścieżka cen surowców ma kluczowe znaczenie dla rynków światowych. Utrzymujące się spadki mogą pomóc w ograniczeniu oczekiwań inflacyjnych i pozwolić bankom centralnym na spowolnienie tempa podwyżek stóp procentowych, potencjalnie wzmacniając akcje i obligacje.

„Należy przyjąć z radością spadające ceny surowców, ponieważ powoduje to presję dezinflacyjną” – napisał w notatce Chris Weston, szef działu badań w Pepperstone Group. „Ta dynamika staje się znacznie bardziej optymistyczna dla akcji, jeśli jest napędzana postrzeganiem rosnącej podaży, a nie obawami dotyczącymi popytu, co wydaje się mieć miejsce obecnie”.

(Aktualizacja polegająca na dodaniu komentarza przedsiębiorcy w 8. akapicie)

Najczęściej czytane z Bloomberg Businessweek

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/energy-now-viewed-next-fault-041709418.html