Dyrektor generalny Convoy otrzymuje bezpośrednią rozmowę od kierowców podczas swojej podróży samochodem w rzeczywistości samochodowej

Specjalista od mediów społecznościowych jeżdżący ciężarówkami, przewoźnik, którego wiara jest wpisana w imię jego firmy, i małżeństwo z długim stażem, które dzieli życie w taksówce. To właśnie Grant Goodale, dyrektor generalny firmy zajmującej się technologią logistyki transportu ciężarowego Konwój jechał z nim przez ostatnie 1,200 mil swojej podróży z bazy firmy w Seattle w stanie Waszyngton do Pokaz samochodów ciężarowych w Ameryce Środkowej w tym tygodniu w Louisville, Ky.

Szukał tego rodzaju wnikliwości, mądrości i bezpośredniej rozmowy na temat obaw współczesnych kierowców ciężarówek, którzy najlepiej gromadzą się, towarzysząc im w drodze, w pracy.

„Obserwowałem, jak działają, jakie są wyzwania. Miałem okazję obserwować ich zamiłowanie do drogi, do zawodu i umiejętności” – Goodale powiedział Forbes.com po przybyciu do Louisville. „To było niezwykle pokorne i satysfakcjonujące doświadczenie. Wspaniale było móc spotkać się z profesjonalistami, na których polegamy na co dzień w pracy i poza nią”.

Goodale wylądował w San Antonio w Teksasie, aby złapać swoją pierwszą przejażdżkę z Thomasem Singletary. Prowadzi małą firmę transportową z pięcioma ciężarówkami, pięcioma kierowcami i ośmioma przyczepami, którą nazwał Tithing Transport LLC z firmy Converse, na wschód od San Antonio, wraz z żoną Pauline i siostrzenicą Natashą. Goodale opisał go jako „człowieka pobożnego”.

„Zasadniczo wypracował sobie drogę do wyjścia z bezdomności, zakładając tę ​​firmę, i dziś prosperuje” – wyjaśnił Goodale. „Naprawdę podnosiło mnie na duchu zobaczyć, jak wiele sukcesów udało im się osiągnąć”.

Goodale pojechał z Singletary do centrum dystrybucyjnego, aby odebrać przyczepę, którą ciągnęli około 300 mil do Plano na północ od Dallas. Po drodze Goodale zapoznał się z historią Singletary'ego o tym, jak zbudował swój biznes, marzeniami dotyczącymi fundacji charytatywnej założonej przez jego żonę i brutalną prawdą – zwłaszcza o rosnących cenach paliwa.

Singletary powiedział Goodale, że normalnie wydawałby 3,000–4,000 dolarów na zapełnienie swoich pięciu ciężarówek olejem napędowym. Jednak w zeszłym tygodniu rachunek za paliwo wzrósł do „ponad 7,000 XNUMX dolarów”.

„Można sobie wyobrazić, jaki wpływ ma to na małą firmę” – powiedział Goodale. „To mali przewoźnicy odczują presję, ponieważ to oni nie mają dużych rachunków bankowych i ton kapitału operacyjnego”.

To nie było jedyne zmartwienie Singletary'ego.

„Zajął się biznesem dość wcześnie i naprawdę zakochał się w koleżeństwach oraz poczuciu, że kierowcy ciężarówek stanowią swego rodzaju braterstwo. Myślę, że martwił się, że jednym z powodów, dla których ludzie odczuwają niedobór kierowców, jest to, że część tego uczucia już nie ma” – relacjonuje Goodale. "Jego rada dla młodych przewoźników brzmi: wyjedźcie, zobaczcie świat i poczujcie, jak to jest być kierowcą ciężarówki na długich trasach, zanim za bardzo zaangażujecie się w pozostanie w jednym obszarze i budowanie biznesu”.

Po rozstaniu następna przejażdżka Goodale'a była zupełnie innym przeżyciem z Jacindą Duran, lepiej znaną z jej szeroko obserwowanych kont mediów społecznościowych jako Jacinda Lady Truck'n Spędzili długi dzień i noc, aby dotrzeć do Tennessee.

Część wycieczki polegała na tym, co kierowcy ciężarówek nazywają „bobtailingiem”. Goodale wyjaśnił, że do następnej załadowanej przyczepy jedzie pusty, i powołał się na dane zebrane przez Convoy i branżę, które szacują, że 35% mil przejechanych przez ciężkie ciężarówki jest przejeżdżanych z pustym ładunkiem.

„Pomyśl o zmarnowanym czasie i energii, jaką oznacza to dla przewoźników” – rozpaczała. „Pomyśl o utraconych pieniądzach i zarobkach, jakie reprezentują przewoźnicy. Jest to ogromne źródło nieefektywności w tej branży. Podnosi ceny wszystkiego, co kupujemy”.

Kierowcy ciężarówek chcą podróżować po drogach, przewożąc przynoszące dochód ładunki, ale często marnują godziny na załadunek lub rozładunek przyczep. W branży coraz częściej stosuje się praktykę zwaną „upuść i zahacz”, polegającą na tym, że kierowca upuszcza pełną przyczepę i podnosi taką, która jest wstępnie załadowana, co, miejmy nadzieję, pozwala zaoszczędzić dużo czasu.

Nie zawsze to tak działa.

„Dokładnie to samo zrobiłem z Jacindą, ale zdobycie przyczepy i wyjście z niej zajęło nam trzy godziny, ponieważ przy bramie była ogromna kolejka” – wspomina Goodale. „Potem miała problem mechaniczny ze swoją ciężarówką, który można było łatwo naprawić. To nie jest koszmar. To normalne. Tym się zajmują. To transport ciężarowy. To jest to, czym jest.”

Ostatnie 250 mil Goodale do Louisville spędził w firmie i taksówce z Mikiem i Dawn Ellisami. Mieszkają w Pearl River w Los Angeles i jeżdżą do Greenmiles. Para jest małżeństwem od 21 lat, z czego większość całymi miesiącami spędza w transporcie drogowym.

Goodale stwierdziła, że ​​żartobliwie nazywają życie, pracę i prowadzenie samochodu w bliskiej odległości „testem” dla swojego małżeństwa.

Prawdziwym sprawdzianem dla nich, jak powiedzieli Ellisowie w rozmowie z Goodale, jest nieefektywność w biznesie, która prowadzi do straty czasu, pieniędzy i błędnych przekonań na temat niedoboru kierowców.

„Dowiedziałem się, że nie wierzą w niedobór kierowców. To problem wydajności. Zamiast tego uważają, że problem polega na tym, że duzi przewoźnicy mają trudności ze znalezieniem kierowców, którzy zapełniliby nowe ciężarówki, które przecenili w oczekiwaniu na ogromny wzrost ilości przewożonych ładunków” – powiedział Goodale.

W świetle tych nieefektywności Goodale stwierdził, że Mike Ellis powiedział mu: „Mogłbym przewozić więcej ładunków dla wszystkich tych spedytorów, gdybym mógł w przewidywalny i niezawodny sposób wchodzić i wychodzić z obiektów oraz bardziej niezawodnie planować swój harmonogram i przejeżdżać więcej kilometrów z ładunkiem”.

Zanim Goodale wraz z rodziną Ellisów przyjechał do Louisville, posiadał już całą masę wiedzy i wniosków wyciągniętych na temat branży, którą obsługuje jego firma.

Oprócz konkretnych kwestii, które kierowcy wiązali z Goodale, jego oczy otworzyło to, co zobaczył przez przednią szybę ze swojego wysokiego miejsca.

„Kiedy w jednej z tych ciężarówek siedzisz ponad wszystkimi i widzisz, jak samochody i inne pojazdy nazywają je czterokołowcami, poruszają się wokół nich i jak mało szacunku mają dla fizyki ciężarówki o masie 80,000 XNUMX funtów, która przejeżdża dwoma boiskami piłkarskimi. zatrzymywać się. Otworzyło mi to oczy na wyzwania i środowisko, w jakim na co dzień pracują ci kierowcy, przewożąc towary, na których polegamy” – zauważył Goodale.

Jego trzy dni w drodze nie były zwykłą przygodą. Goodale powiedział, że planuje uczynić wszystko, czego się nauczył, „nadając się do użytku” pracownikom Convoy.

„Mam nadzieję, że doświadczenia, które opisałem i którymi podzieliłem się z pracownikami mojej firmy, otworzą im oczy na skalę wyzwań stojących przed naszymi przewoźnikami i pozwolą lepiej informować o produktach i usługach, które dla nich tworzymy” – powiedział. „Ogromną wartość ma po prostu usłyszenie tego od samych przewoźników i zrozumienie, że wyzwania, przed którymi stoją, według ich własnych słów, są bezcenne”.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/edgarsten/2022/03/27/convoy-ceo-gets-straight-talk-from-drivers-on-his-trucking-reality-road-trip/