Kongres, odpowiedź na SEC? – Węzły zaufania

„Paternalistyczny i leniwy regulator decyduje się na rozwiązanie takie jak to: nie inicjuj publicznego procesu w celu opracowania wykonalnego procesu rejestracji, który dostarczy inwestorom cennych informacji, po prostu go zamknij”. – Hester Pierce, komisarz SEC.

„Regulacyjna strategia czyśćcowa Gary'ego Genslera najbardziej boli zwykłych Amerykanów – pozostawiając ich w tyle, podczas gdy te możliwości są dostępne na morzu”. – Tom Emmer, bat większości Izby Reprezentantów.

„Obecna rozprawa z kryptowalutami jest sprzedawana jako kwestia„ bezpieczeństwa i solidności ”dla banków, a nie tylko kwestia ryzyka reputacyjnego. Jake Chervinsky z Blockchain Association nazywa to „regulacją przez post na blogu”. – Nic Carter dawniej z Blockchain.com, teraz VC.

„Przepisy dotyczące papierów wartościowych… są dobre dla inwestorów”. Gary Gensler, przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

W społeczeństwie kapitalistycznym, jeśli nie jesteś w stanie pomnożyć swojego kapitału, nie masz nic do powiedzenia w procesie demokratycznym, w którym dominuje kapitał.

Dlatego tytuł może brzmieć dramatycznie, zwłaszcza że niektórych dotyczy zarządzane stakowanie, ale to, co się tutaj dzieje, wykracza daleko poza ten konkretny problem, a nawet krypto. Zamiast tego jest to punkt, w którym pokolenie pyta, czy wspólnie zakończymy to, co zasadniczo jest rządzeniem bandytów, a nie rządami prawa i sprawiedliwym procesem.

Jest film dokumentalny z 2018 roku o Dicku Cheneyu, byłym wiceprezydencie pod rządami George'a Busha, zatytułowany Vice.

Wskazuje na niepowstrzymane nadużycia, na które może pozwolić pozycja władzy w rządzie, ponieważ jednostki decydują się nie przestrzegać należytego procesu i rządów prawa, i są w stanie to zrobić, ponieważ w USA nie ma nikogo, kto by ich powstrzymał ani nawet wymiar sprawiedliwości.

Kowboj, jak zwykli nazywać Busha komentatorzy, ale bandyta jest lepszym określeniem, ponieważ całkowicie zlekceważył… cóż, w zasadzie oświecenie i całe ramy odpowiedzialnego i ograniczonego rządu.

Dziedzictwo tego żyje nadal pod rządami Władimira Putina, który „udoskonalił” sztukę bandytyzmu, jak moglibyśmy to nazwać, dzięki czemu rządy prawa w Rosji prawie nie istnieją, a konsekwencje są dość straszne, ponieważ jest to obecnie kraju w wojnie z wyboru tuż przy jego granicach.

Jeszcze dziesięć lat temu był to kraj o liberalnej demokracji. Jednak od czasów starożytnych wiadomo było i bardzo dobrze, że demokracja jest krucha. Potrzebuje demosu, ludzi lub publiczności, aby mogła funkcjonować, a jeśli społeczeństwo nie określa granic rządzenia, to nie ma ograniczeń.

Demokracja jest najbardziej krucha podczas wojny, więc być może można zrozumieć, dlaczego Bushowi uszło na sucho wiele, chociaż było to nie do przyjęcia, a opinia publiczna nie zaakceptowała tego do tego stopnia, że ​​ostatecznie zbuntowała się w Brexicie i Trumpie.

Jednak dziedzictwo tej zdolności i chęci nadużycia pozycji wyraźnie pozostaje. W końcu pokój, jeśli chodzi o nasze własne narody, jest wciąż bardzo nowy. A jednak nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie, czy musimy teraz położyć kres tej kulturze nadużyć, która trwała przez ostatnie dwie dekady.

USA, Zimna demokracja

Służba cywilna Stanów Zjednoczonych wyróżnia się spośród zachodnich demokracji jako bardzo zimna w stosunku do tej przestrzeni, a nawet głucha.

Dlaczego? Zasadniczo może tak być, ponieważ tylko Kongres może pociągnąć rząd USA i jego agencje do odpowiedzialności, a Kongres nie do końca funkcjonuje.

„Jest rok 2028, setki tysięcy Amerykanów zostało uwięzionych za nielegalne używanie kryptowaluty zamiast CBDC, a Hester Pierce wciąż pisze odrębne notatki”.

Tak mówi LBRY, projekt, w przypadku którego sądownictwo niedawno zdecydowało, że jego token jest zabezpieczeniem i dlatego wymaga pozwolenia od SEC.

Dlatego inaczej niż w Wielkiej Brytanii, gdzie można polegać na sądownictwie, w USA wyraźnie nie można, ponieważ sędziowie są mianowani politycznie, co jest okropnym stanem rzeczy.

Bez bezpośredniej odpowiedzialności społeczeństwa przed sądem, bronionej przez zaciekle niezależne sądownictwo, może się zdarzyć, że służba cywilna nie będzie musiała troszczyć się o społeczeństwo.

Liczy się tylko Kongres, a Kongres nie działa. Tak więc obserwujemy, bez konsultacji społecznych, należytego procesu, a nawet rządów prawa, nakładanie zakazu nie tylko na gromadzenie kapitału, ale także na jego wzrost, i to tylko dla społeczeństwa, a nie dla bogatych.

Z tego stwierdzenia bardzo dobrze rozumiesz, dlaczego nierówności rosną i dlaczego klasa średnia maleje. Nie są w stanie uczestniczyć w zyskach kapitałowych wynikających z postępu technologicznego, ponieważ nie wolno im zwiększać takiego kapitału.

Fala finansowania społecznościowego na początku 2010 roku, która mogła doprowadzić do powstania zupełnie innego internetu, była zabroniona przez te same przepisy dotyczące papierów wartościowych, które uniemożliwiały społeczeństwu posiadanie udziałów w takich serwisach jak Facebook czy Twitter, dopóki nie zostały one wprowadzone do publicznego obrotu ogromnymi gigantami ze stosunkowo pozostały niewielkie zyski kapitałowe.

Chcą zrobić to samo z kryptowalutami i próbują od 2018 roku. Mamy jednak tę przewagę, że po pierwsze nie rozprasza nas wojna wybrana przez Busha, a po drugie, nie potrzebujemy platform. Blockchain jest platformą i dlatego można działać nawet w pełni anonimowo, co wciąż udowadnia Satoshi Nakamoto.

Nie będzie więc tak łatwo, jak w przypadku finansowania społecznościowego, narzucić tę jedną zasadę bogatym, a inną reszcie, zarówno technicznie, jak i politycznie, o ile jest to pokolenie bardzo różne od pokolenia X lub pokolenie bez nazwy, jak my nazwać.

Ich lata formacyjne były w znacznie mniej cynicznych okolicznościach, a ich zaprzeczanie trwało o wiele za długo. Podczas gdy to pokolenie bardzo dobrze zna cenę bycia apolitycznym.

Oczywiście z punktu widzenia Genslera udzielenie pozwolenia jest „dobre dla inwestorów”. Jego poprzednik mawiał, że Ameryka jest najlepsza, ma najlepszy rynek, ale szarzejące wieżowce opowiadają co innego.

To pokolenie nie może sobie pozwolić na takie samozadowolenie, jak najwyraźniej uważa to służba cywilna, ponieważ transformacja cyfrowa idzie pełną parą i tylko głupcy mogliby przewidzieć, jak się rozwinie, skoro jesteśmy w trakcie rewolucji przemysłowej.

Istnieją różne sposoby znalezienia właściwej równowagi, w tym podejście Wielkiej Brytanii, w którym wymagane jest ujawnienie informacji, ale nie pozwolenie.

Administracja Bidena jest jednak wyraźnie niechętna takiemu liberalnemu gospodarczo podejściu, zamiast tego decyduje się na narzucenie dyskryminujących zakazów bez nawet debaty wśród prawodawców.

A stawka jest dość duża, ponieważ jeśli opinia publiczna zostanie odcięta od obiecujących możliwości wzrostu kapitału – choć tutaj w ograniczonym zakresie tylko dla tego, co według nich może im się politycznie ujść na sucho – wtedy Stany Zjednoczone mogą przekształcić się w społeczeństwo dwuklasowe, arystokracji, a nawet gorzej.

Czas wstrząsnąć Bidenem?

I tak dochodzimy do najtrudniejszego punktu, ponieważ społeczeństwo jest znacznie bardziej złożone niż tylko kryptowaluty i są rzeczy, które mogą wpływać na kryptowaluty o wiele bardziej niż niektóre zarządzane stakingi.

Pokonanie nacjonalistów, przez wygranie przez Ukrainę tego, co faktycznie jest wojną o liberalizm w sensie oświeceniowym, jest o wiele ważniejsze, ponieważ nacjonaliści prawdopodobnie przyjęliby takie samo podejście do kryptowalut jak Chiny, jeśli nie gorsze.

W ogóle nie lubią wolności i chociaż sam Putin jest przyjazny kryptowalutom, jego zachodnie wersje prawdopodobnie nie byłyby zgodne z tym, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat.

A więc jeśli chodzi o Bidena i prezydencję, to dręczący wybór, czy go zastąpić, bo do tej pory był nawet świetny w polityce zagranicznej – pomijając może protekcjonistyczną walkę z UE o dotacje – ale jest trochę słaby na gospodarka.

I można powiedzieć, że istnieje konsensus w sprawie Ukrainy, ale niewielu ma jego doświadczenie. Kuszące jest zamiecenie tego epizodu pod dywan.

Ale czy powinniśmy? Czy hazard byłby bardziej kuszący i ograniczający dla obecnej administracji. Ograniczanie, o ile Biden uważa, że ​​ma realną szansę, że ma jeszcze tylko dwa lata, może przyspieszy zwycięstwo Ukrainy, zwłaszcza w świetle przyszłorocznych „wyborów” w Rosji.

A jednak Biden jest popularny, niezależnie od swoich wad. Naprawił wizerunek USA za granicą, ale czy gospodarka może poczekać, czy toczą się procesy, których kontynuowanie byłoby zbyt trudne.

Naszym ogólnym osądem w tym momencie jest zadowalanie się ostrzeżeniem. Branża kryptograficzna i szerzej Dolina Krzemowa może udać się do Rona DeSantisa, zaoferować mu wsparcie w zamian za uczynienie Hester Pierce przewodniczącą Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Przy pełnym wsparciu niewybieralny Trump byłby tylko dodatkiem, a Biden może przegrać choćby ze względu na wiek.

Holistycznie, w tym momencie nie jest to jednak coś, co skłaniałoby do naturalnego wniosku. Oczywiście decyzja należy do samego DeSantisa i szerszej branży kryptograficznej, ale równie dobrze może się zdarzyć, że w Kongresie są lepsze zwroty.

W przeciwieństwie do prezydencji, Kongres w tym momencie nie ma się na czym skupiać poza gospodarką. Strzelanie przez Republikanów do pułapu zadłużenia jest zatem dobrą grą. Jeśli utrzymają tę koncentrację, Trump może zostać zignorowany jako rodzaj teatru, a wyborcy mogą nawet dać im kontrolę nad domami w 2024 r., Być może zachowując Bidena, na pewno, jeśli Trump jest wyborem.

W końcu to Kongres uchwalił dyskryminującą ustawę o papierach wartościowych z 1933 r., która w epoce cyfrowej wiąże Stany Zjednoczone w łańcuchy.

Być może miało to sens sto lat temu, ale aby wykorzystać nowe możliwości i zwiększyć efektywność w dobie zglobalizowanej komunikacji, wymaga znacznych poprawek.

W przeciwieństwie do służby cywilnej, która odpowiada przed prezydentem, Kongres odpowiada przed opinią publiczną. Dlatego też Kongres jest znacznie bardziej przyjazny kryptowalutom niż jakakolwiek inna gałąź, choć wciąż jest dość „obcym” stworzeniem w tej przestrzeni.

Więc może lepszym podejściem jest lepsze zaznajomienie się z Kongresem. Stanowią zróżnicowaną grupę, aw USA są jedyną instytucją niezależną od rządu, dlatego warto znaleźć tam odpowiedź.

Trudne, może powolne, ale potencjalnie satysfakcjonujące, ponieważ jest to odpowiednie miejsce do debaty o gospodarce, a my nie musimy dokonywać holistycznych wyborów, ponieważ możemy po prostu skupić się na własnym biznesie.

Kongres może zrozumie, że nowe pokolenie ma inne poglądy na wolność gospodarczą i że powinno mieć możliwość otwartego angażowania się w cyfrową przedsiębiorczość i innowacje, bez pozwolenia od schwytanych biurokratów.

Przynajmniej otworzyłoby to debatę, a debata na temat gospodarki jest dokładnie tym, czego teraz potrzebujemy, zwłaszcza w obliczu nadchodzącej recesji.

Źródło: https://www.trustnodes.com/2023/02/10/congress-tame-sec