Koncesje dla republikanów w Kongresie skazały na zagładę ustawę o kontroli broni

Ludzie mogą myśleć, że nigdy nie istniało federalne prawo dotyczące kontroli broni. Faktycznie istniało dobre prawo dotyczące kontroli broni. Jednak w czasie masakry w Uvalde, która miała miejsce na początku tego tygodnia, nie obowiązywała ona. Nie obowiązywał ze względu na ustępstwa na rzecz przedstawiciela Partii Republikańskiej i senatorów w momencie uchwalenia.

Brady'ego
BRC
ustawa była ustawą o kontroli broni krótkiej. Został nazwany na cześć Jamesa Brady’ego, który został postrzelony i ranny podczas próby zamachu na prezydenta Ronala Reagana w 1981 roku.

Projekt ustawy osłabł, ale nabrał rozpędu, gdy w 1992 r. wybrany został prezydent Clinton, z Izbą Demokratyczną i senatorami Demokratów. Wtedy było możliwe, choć obecnie nie wydaje się to możliwe, aby ustawa taka jak ustawa Brady'ego zyskała poparcie Republikanów. Ustawę przyjął Senat 46 Demokratów i 15 Republikanów, którzy ją poparli (w sumie 61), a sprzeciwiło się 8 Demokratów i 28 Republikanów (w sumie 36). Prezydent Clinton przyjął ustawę w swoim pierwszym roku urzędowania, w 1993 r.

To nie cud, że liczba Republikanów popierających ustawę w Senacie wyniosła 15. Targowanie było trudne. Tych piętnastu Republikanów mogło pokazać swoim wyborcom, że nie głosowali za ustawą przez zaniedbanie lub przypadkowo. Zamiast tego mogliby powoływać się na ustępstwa Demokratów. Mianowicie istniał dwudziestoletni okres obowiązywania prawa, aż do jego wygaśnięcia. Nazwijmy to „klauzulą ​​wygaśnięcia”. W tamtym czasie nie było to nic wielkiego. Niewielu myślało o przyszłości aż do roku 2004. Było to więc łatwe ustępstwo na rzecz tych 15 Republikanów.

A więc?

Po pierwsze, minęło dwadzieścia lat, a ustawa Brady’ego wygasła w 2004 roku. Żaden Kongres ani prezydent jej nie przywrócił. Więc to nie obowiązuje.

Ale po drugie, nie zapominajmy, co stało się z przedstawicielami i senatorami Demokratów w Kongresie, którzy stanęli po stronie ustawy Brady'ego. Mianowicie w wyborach w 1994 r. Izba po raz pierwszy od czterdziestu lat przeszła na stronę republikańską. Senat również przeszedł na republikanizm. Wielu wybitnych demokratycznych członków Kongresu poniosło porażkę.

W 1994 r. pełniłem funkcję głównego radcy prawnego Izby Reprezentantów. Napisałem tysiącstronicowy traktat na temat procedury Kongresu. Wiedziałem pewne rzeczy. Ale nie miałem wglądu, aby czytać liście herbaty. Nie przewidziałem, że Izba stanie się republikańska.

Poza ustawą Brady’ego istniały inne ważne powody, które motywowały obywateli do głosowania na Republikanów w Izbie Reprezentantów i Senacie w wyborach w 1994 roku. Prezydent Clinton wzbudził niechęć. Jego nieudana ustawa o opiece zdrowotnej, wśród wielu innych kwestii, w których był niepopularny, poniosła porażkę.

Nie możemy jednak lekceważyć siły głosowania za bronią. Ci, którzy są oburzeni ustawą Brady'ego, nie zostali w domu w dniu wyborów, ale wyszli i głosowali w tej sprawie głównie na Republikanów. Newt Gingrich został spikerem Izby Reprezentantów. Żadne prawdziwie demokratyczne ustawodawstwo nie miało większych szans na Kongresie w latach 1995-1996.

Pomimo tego smutnego epizodu z przeszłości mam nadzieję – i oczekuję – że następne pokolenie zajmie się kwestią kontroli broni. Znają potrzebę. Widzieli rzeź. Będą mieli świeższy idealizm niż ich poprzednicy obecnie. Wyciągną wnioski z przeszłości i będą walczyć dalej.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/charlestiefer/2022/05/27/concessions-to-congressional-republicans-doomed-a-gun-control-law/