Kupowanie rynku teraz może się nadal opłacić, mimo że stratedzy są bardziej pesymistyczni co do perspektyw, biorąc pod uwagę utrzymującą się niepewność gospodarczą.
Citi widzi obecnie 40% szans na „łagodną recesję”, co oznaczałoby spadek indeksu S&P 500 aż do 3650. Oznaczałoby to spadek o 3.6% w porównaniu z czwartkowym poziomem zamknięcia wynoszącym 3785.50, co jest stosunkowo niewielką sumą, biorąc pod uwagę fakt, że rynek Do końca czerwca wskaźnik referencyjny spadł o prawie 21%, co oznacza najgorszą pierwszą połowę od 1970 r.
Bank widzi niewielkie szanse na poważną recesję, która jeszcze bardziej obniżyłaby indeks, oraz duże prawdopodobieństwo braku recesji, co mogłoby pozwolić na powrót rynkowego benchmarku do wcześniejszego celu. Bank wykorzystał średnią z tych poziomów, skorygowaną o ich prawdopodobieństwo, aby dojść do nowego wniosku o obniżenie indeksu do 4200.
Nowy cel oznacza wzrost o prawie 11% w stosunku do czwartkowej ceny zamknięcia, co jest nadzieją uzasadnioną. Większość argumentów jest taka, że rentowność obligacji może się zakończyć strzelisty w odpowiedzi na wysiłki Fed mające na celu walkę z inflacją poprzez podniesienie wszystkich stóp procentowych. Pomogłoby to utrzymać wyceny akcji na obecnym poziomie, ponieważ niższe rentowności obligacji długoterminowych zwiększają bieżącą zdyskontowaną wartość przyszłych zysków.
Rzeczywista rentowność 10-letnich obligacji skarbowych, czyli rentowność nominalna pomniejszona o stopę rocznej inflacji oczekiwanej w nadchodzącej dekadzie, wynosi prawie 1%, co jest najwyższym poziomem od wielu lat. Wyceny akcji – czyli wielokrotność krótkoterminowego zysku na akcję, za jaką akcje są sprzedawane – mają już spadło.
Jeśli rzeczywista rentowność 10-letnich obligacji nie może być znacznie wyższa, wyceny akcji nie powinny znacznie spadać. „Oznaki szczytowych stóp procentowych… potwierdzają pozytywny układ ryzyka/zysku w drugiej połowie” – napisał Scott Chronert, specjalista ds. strategii rynku akcji w USA w Citi.
Docelowy poziom jego zespołu dla S&P 500 odzwierciedla stabilne wyceny. Indeks spadł obecnie do około 18-krotności łącznego zysku na akcję jego 500 składników w ciągu ostatniego roku, a jest to poziom, jaki powinien utrzymać, biorąc pod uwagę historyczną korelację między realnymi dochodami a wyceną akcji.
Stosując podobną wycenę do przewidywanych zysków za rok 2022 – bank szacuje 18–19-krotność łącznego zysku w wysokości 226 dolarów, czyli kwotę opartą na prognozach wzrostu gospodarczego w tym roku – również daje cel na poziomie około 4200.
Jest jednak jedno zastrzeżenie. Docelowy poziom 226 USD oznacza, że zarobki będą nieco niższe niż 227.40 USD
FactSet
wskazuje, że Wall Street tego oczekuje. Jednak wielu strategów ostrzegało, że obecny stan gospodarki może zmusić analityków do zmiany decyzji prognozy obniżone o pewien procent w przypadku wysokich jednocyfrowych wartości.
Jeśli szacunki spadną aż tak bardzo, może to spowodować spadek cen akcji na miesiące. Kłopoty mogą zacząć się w nadchodzących tygodniach, gdy spółki opublikują raporty o wynikach za drugi kwartał i poinformują inwestorów, czego oczekują na resztę roku. Jest jednak całkiem możliwe, że oczekiwania dotyczące zysków nie spadną tak bardzo, jak wielu się obawia.
Dokładne wyczucie czasu na rynku jest prawie niemożliwe, ale kupowanie teraz może przynieść zyski w ciągu mniej więcej następnego roku.
Napisz do Jacoba Sonenshine'a na [email chroniony]