Christie Brinkley ujawnia dezinformację nuklearną

Energetyka jądrowa zdecydowanie ma swój dzień w słońcu, częściowo od długoletnich zwolenników energii jądrowej (duh), ale także od tych, którzy martwią się zmianami klimatycznymi, którzy nie byli szczególnie pro-nuklearni we wcześniejszych czasach. Sytuację pogorszył dziwaczny spektakl krajów zamykających elektrownie jądrowe, a jednocześnie wciąż opierających się na węglu – a nawet zwiększających zużycie węgla przy jednoczesnym wychwalaniu swoich ekologicznych referencji. (Patrzę na ciebie, Niemcy.)

Przyniosło to pewną reakcję, z której większość była niewiele lepiej poinformowana niż ruch antynuklearny z lat 1970. XX wieku. Chociaż wspomniałem w przeszłości o strachu piosenkarza pop Jacksona Browne'a przed gigantycznymi zmutowanymi gąbkami, faktem jest, że wielu ludzi w tamtych czasach sprzeciwiało się energii jądrowej, argumentując, że żaden poziom ekspozycji na promieniowanie nie jest akceptowalny. Ignorując fakt, że naturalne promieniowanie tła, na które wszyscy są narażeni, znacznie przewyższa to, co emitują elektrownie jądrowe.

Ten argument z pewnością był ostatnio bardziej wyciszony, ale prawie nie zniknął. Zamiast tego głównym celem przeciwników było przekroczenie kosztów w kilku nowych zakładach w Finlandii, Anglii i USA. To bardzo istotne punkty, ale dlaczego koszt początkowych zakładów miałby być uważany za wskaźnik kosztów długoterminowych, ale Umyka mi tylko energia jądrowa i sekwestracja węgla, a nie, powiedzmy, skoncentrowana energia słoneczna.

Postać publiczna Niedawny list Christie Brinkley do New York TimesNYT
jest głęboko wadliwy. Sama nie znam tej kobiety i nie sprzeciwiam się jej wykorzystywaniu swojego statusu do zwrócenia uwagi na kwestię porządku publicznego, ale chciałbym, aby była lepiej poinformowana. Artyści i celebryci od dawna wykorzystują swoją gwiazdorską moc, aby zwracać uwagę na sprawy publiczne. Moim ulubionym było zeznanie Jane Fondy złożone w Kongresie na temat projektu ustawy o pomocy rolnikom podczas kryzysu towarowego. Powiedziała, że ​​zależy jej na tym, ponieważ jej ojciec grał rolnika w „Winogronach gniewu”, ale przyznała, że ​​po prostu chce wykorzystać swoją sławę, by pomagać ludziom. O ile mi wiadomo, nie wyrzucała żadnych bzdur o tym, że kończy nam się ziemia, że ​​nawozy są nienaturalne itp.

Ale argumenty pani Brinkley są w dużej mierze błędne. Co najbardziej zdumiewające, mówi, że „Energetyka jądrowa nie jest czysta, zielona ani bezemisyjna jak wiatr czy słońce…”. I wspomina o energii potrzebnej do przetwarzania uranu jako paliwa. Być może nie zdaje sobie sprawy, że panele słoneczne i turbiny wiatrowe wymagają dużych ilości minerałów, które trzeba wydobyć i przetworzyć, a następnie przetworzyć na komponenty, które należy dostarczyć, zainstalować i konserwować. Emisje z elektrowni wiatrowych i słonecznych mogą być niższe, ale nie są one wolne od emisji i pożerają ziemię szybciej niż rosyjski car.

Twierdzi również, że „Diablo Canyon wyprodukował około ośmiokrotnie więcej radioaktywności uwolnionej w Czarnobylu”, co jest mylące. Najwyraźniej powołuje się na badanie, które odnosi się do odpadów nuklearnych w Diablo Canyon, a nie do uwolnienia promieniowania. Jest to podobne do porównania ilości rtęci użytej do produkcji żarówek CFL z rtęcią uwolnioną w niesławnej katastrofie Minamata. Porównanie przechowywanego materiału z katastrofą, która spowodowała wyemitowanie promieniowania do środowiska, nie jest w żaden sposób zasadne.

Co podkreśla standardowe twierdzenie, że ponieważ odpady jądrowe są tak toksyczne i trwałe, należy odrzucić energię jądrową. Ponownie, rtęć jest pierwiastkiem, trwa wiecznie, ale nikt nie sugerował, że świetlówki kompaktowe z tego powodu powinny być przeciwstawiane. Przemysł magazynuje odpady od dziesięcioleci i dopiero gdy w Japonię nawiedziło trzęsienie ziemi o sile jednego na tysiąc, nastąpiło jakiekolwiek uwolnienie promieniowania z przechowywanych materiałów, a było to spowodowane tsunami, a nie trzęsieniem ziemi. Z pewnością Kanion Diablo może być podobnie wrażliwy, ale gdyby zapasowe generatory Fukushimy zostały podniesione zamiast w piwnicy, można by uniknąć wycieku promieniowania.

Uważa również, że łatwo byłoby zastąpić energię generowaną przez Diablo Canyon odnawialnymi źródłami energii, ponieważ „33.1 procent już pochodzi z bezpiecznych źródeł odnawialnych”, co wydaje się nie zgadzać z oficjalnymi źródłami, które określają energię hydroelektryczną na poziomie 27.4 TWH ( 10.5% mocy) oraz pozostałe odnawialne po 9.8 Twh (3.8%). Przypuszczalnie nie sugeruje większej energii wodnej (niekorzystnej dla środowiska, wielu twierdzi), a Diablo Canyon wyprodukowało dwa razy więcej energii niż inne źródła odnawialne.

I tak, produkcja energii odnawialnej w Kalifornii rośnie gwałtownie, ponad dwukrotnie w ciągu ostatniej dekady. Musiałby jednak zostać potrojony, aby zastąpić Diablo Canyon, a zrobienie tego za, powiedzmy, pięć lat oznaczałoby, że wzrost musiałby wzrosnąć z 9% rocznie do 25%. Wymagałoby to ogromnych ilości pieniędzy, ziemi i prawie na pewno importu z Chin materiałów, komponentów i paneli.

Przejście na emeryturę Diablo Canyon w ciągu najbliższych kilku lat nie byłoby apokaliptyczne, ale byłoby bardzo trudne i kosztowne, czego Kalifornijczycy mogą nie docenić, biorąc pod uwagę i tak już wysokie koszty utrzymania. A robienie tego z powodu przesadnych obaw wydaje się szczególnie głupie. Osobiście chciałbym, aby Diablo Canyon zostało wycofane i zastąpione bardziej nowoczesnymi reaktorami, takimi jak małe reaktory modułowe (SMR) opracowywane w wielu miejscach, które obiecują jeszcze bezpieczniejszą i tańszą energię. Ale może to tylko ja.

Zagrożenia dla środowiska, realne i wyobrażone (Stary, gdzie są moje gigantyczne zmutowane gąbki?) (forbes.com)

Światowa Akademia BiznesuStudium wpływu energii jądrowej na zdrowie przeprowadzone przez Akademię — World Business Academy

Źródło: https://www.forbes.com/sites/michaellynch/2022/08/29/christie-brrinkley-trots-out-nuclear-disinformation/