Mieszkańcy ustawiają się w kolejce do stanowiska testowego Covid-19 w Pekinie, Chiny, w poniedziałek, 28 listopada 2022 r. Stolica wymaga regularnych testów na obecność wirusa od ponad pół roku.
Bloomberg | Bloomberg | Getty Images
PEKIN — Lokalna frustracja związana z kontrolami Covid w Chinach w coraz większym stopniu dotyczyła wymagań w zakresie testowania wirusów i dużego biznesu, który napędzały.
Na Weibo, chińskiej wersji Twittera, we wtorek rano pojawił się hashtag: „Jeśli chaos związany z testowaniem wirusów nigdy się nie skończy, pandemia może się nigdy nie skończyć”, zgodnie z chińskim tłumaczeniem CNBC.
Hashtag odnosił się do nagłówka usuniętego już artykułu opinii z publikacji nadzorowanej przez People's Daily, gazetę Komunistycznej Partii Chin. W artykule wymieniono kilka przypadków rzekomo sfałszowanych wyników testów na obecność wirusów w tym roku w całym kraju, w tym w Szanghaju i Pekinie.
W artykule ostrzeżono, że fałszywe doniesienia o wynikach testów kwasów nukleinowych mogą doprowadzić do dalszego rozprzestrzeniania się wirusa, doprowadzić do jeszcze większej liczby rund testów – i blokad na wiele miesięcy.
Te same media w poniedziałek opublikowały artykuł, wciąż online, o ponad 30 firm testujących wirusy w Chinach, wszystkie kontrolowane przez tego samego akcjonariusza – który był wielokrotnie karany grzywną.
W zeszłym tygodniu władze miejskie Lanzhou obwiniły jedną z tych firm za zgłoszenie niektórych pozytywnych wyników testów na obecność wirusa jako negatywnych.
Nie jest jasne, w jakim stopniu mogło dojść do oszustwa ani czy sama liczba testów utrudniała ich dokładne przetwarzanie.
W USA gwałtowny wzrost wyskakujących stacji testujących wirusy zgłosiły obawy dotyczące oszustwa oraz kradzieży tożsamości.
We wtorek chiński urzędnik powiedział na konferencji prasowej, że między innymi miasta Pekin, Hefei i Shijiazhuang wykryły problemy z niektórymi firmami testującymi wirusy i ukarały je. Dodał, że w niektórych instytucjach i osobach przeprowadzono również dochodzenia karne.
W ciągu ostatniego miesiąca kilka dużych miast w Chinach kontynentalnych zgłosiło gwałtowny wzrost liczby infekcji, co spowodowało ponowne wprowadzenie blokad. Studenci i grupy ludzi zorganizowały publiczne demonstracje w weekend protestować przeciwko kontrolom Covid, polityka, która utrzymuje się od prawie trzech lat.
W tym roku ograniczenia zaostrzyły się, ponieważ władze starały się wyśledzić i powstrzymać bardziej zaraźliwy wariant Omicron. Stolica Pekinu, Szanghaj i wiele części kraju od miesięcy nakazują regularne testy na obecność wirusów — w celu podróżowania lub wchodzenia do miejsc publicznych, takich jak supermarket.
Władze miasta Pekin poinformowały w środę, że osoby przebywające głównie w domu nie będą musiały regularnie testować, po podobnym ogłoszeniu w niektórych częściach miasta Guangzhou na początku tygodnia.
Testowanie wirusów: duży biznes
Testowanie zaledwie 15 minut spacerem
Analitycy stwierdzili, że regularne testy mogą pomóc władzom w szybszym ograniczeniu infekcji.
Ale po Blokada Szanghaju na początku kwietnia, wiele miast, w tym Pekin, zaczęło ustawiać więcej kiosków w sąsiedztwie do testowania wirusów PCR – testów reakcji łańcuchowej polimerazy, które są bardzo dokładne i dość proste w przetwarzaniu.
Przynajmniej w Pekinie stacje często wyświetlają logo firm zajmujących się testami, bez opłaty wstępnej dla osób poddawanych testom.
W maju rząd centralny promował pomysł, aby w dużych miastach stacja testowa na Covida znajdowała się w odległości 15 minut spacerem. Miasto Pekin powtórzyło te plany w środę.
W miarę jak Chiny zmierzają w kierunku ponownego otwarcia, media państwowe kładą większy nacisk na lokalne przestrzeganie zasad najnowsza wersja zasad Covid organu ds. zdrowia i kolejne środki wydane w listopadzie. Żadne z nich nie określa, czy iw jaki sposób należy rozmieścić stacje testowania wirusów.
Źródło: https://www.cnbc.com/2022/12/02/china-people-worry-wrong-covid-test-results-mean-pandemic-wont-end.html