Kupowanie akcji nie jest dziś warte ryzyka, twierdzą analitycy. Mają lepszy sposób na uzyskanie zwrotów nawet do 5%.

Po tym, jak przez większą część ostatniej dekady uznano ją za nieistotną, premia za ryzyko kapitałowe, będąca miernikiem potencjalnego zysku, jaki inwestorzy mogą czerpać z zakupu akcji, spadła do najniższego poziomu od 2007 roku.

Dla niektórych oznacza to, że amerykańskie akcje nie są już warte ryzyka, ponieważ inwestorzy mogą czerpać zyski w wysokości 5% lub więcej, kupując krótkoterminowe obligacje skarbowe i inne obligacje o wysokim ratingu.

W latach, które nastąpiły po kryzysie finansowym, wielu inwestorów lekceważyło ERP, ponieważ amerykańskie akcje szły w górę, a ich wyceny były wzmacniane przez najniższe stopy procentowe narzucone przez Rezerwę Federalną.

Niektórzy inwestorzy mieli nazwę dla tego zjawiska: TINA, co oznacza „Nie ma alternatywy” – co oznacza, że ​​przy tak niskich rentownościach obligacji inwestorzy byli bardzo zmotywowani zainwestować swoje pieniądze w pracę na giełdzie.

Teraz sytuacja się odwróciła. W miarę jak inflacja i oczekiwania związane z trudniejszym otoczeniem gospodarczym wpływają na oczekiwania dotyczące zysków przedsiębiorstw, prawie gwarantowane zwroty oferowane przez obligacje skarbowe gwałtownie wzrosły. Oznacza to, że premia za ryzyko kapitałowe ponownie znajduje zastosowanie jako miernik względnej wartości akcji, ponieważ może dostarczyć pomocnych informacji na temat tego, co inwestorzy mogą zyskać w krótkim okresie, podejmując dodatkowe ryzyko związane z zakupem akcji lub inwestowaniem w fundusze akcyjne.

Metody obliczania ERP są różne. Niektórzy ekonomiści lubią uwzględniać miary inflacji w swoich obliczeniach, aby uzyskać tak zwaną „rzeczywistą” premię za ryzyko kapitałowe („rzeczywista” w tym przypadku oznacza, że ​​liczba jest korygowana o inflację, która jest odejmowana od rentowności obligacji użytych w równaniu) .

Jak obliczyć premię za ryzyko kapitałowe

Inni po prostu wykorzystują prognozy analityków dotyczące przewidywanego zysku spółek S&P 500 w nadchodzących 12 miesiącach.

Według danych FactSet na piątkowym zamknięciu premia za ryzyko kapitałowe wyniosła 1.7%.

Inwestorzy mogą dojść do tej liczby, biorąc prognozowany zysk na akcję Wall Street w ciągu następnego roku dla S&P 500 — w tym przypadku 221.68 USD, zgodnie z danymi FactSet — i dzieląc go przez poziom S&P 500, który wynosił około 3,970 jako z piątkowego zamknięcia. Wynik jest mnożony przez 100, aby uzyskać około 5.6%. Następnie inwestorzy odejmują aktualną stopę wolną od ryzyka — w tym przypadku rentowność 10-letnich obligacji skarbowych, która wynosi 3.920% — aby uzyskać ostateczną wartość.

„To nie tak dużo” – powiedziała Liz Young, szefowa strategii inwestycyjnej w SoFi, która rozmawiała z MarketWatch po udostępnieniu wykresu ERP na Twitterze.

„Zasadniczo mówi ci, że musisz dużo zapłacić za ten poziom ryzyka”, powiedział Young, odnosząc się do amerykańskich akcji. „To nie jest świetny punkt wejścia z wielu różnych powodów”.

Co to oznacza dla rynku?

Chociaż niski ERP może być dobrą wiadomością dla obligacji, może również oznaczać, że inwestorzy, którzy chcą przeczekać zamieszanie, mogą odejść z dobrą transakcją. To dlatego, że historycznie niski ERP był skorelowany z recesjami i bessami, według byłego ekonomisty Fed z Nowego Jorku, Fernando Duarte, który napisał o ERP w artykule z 2015 r. post na blogu New York Fed z grudnia 2020 r.

Chociaż amerykańska gospodarka nie jest w recesji, ponieważ wzrost PKB w USA pozostaje solidny, S&P 500 wszedł w zeszłym roku na rynek niedźwiedzi. Indeks dużych spółek nadal spada o około 17% z 4,796.56, jego rekordowego poziomu, który osiągnął 3 stycznia 2022 r., zgodnie z FactSet.

Tymczasem inwestorzy, którzy chcą osiągnąć lepsze wyniki niż szerszy rynek, będą musieli bardziej wnikliwie decydować, które akcje kupić. Młodzi i inni oczekują firm o odpornych modelach biznesowych, niskim zadłużeniu i zdolności do dalszego generowania gotówki, nawet gdy gospodarka drży, aby zwyciężyć.

„Kluczem będzie wiedza o tym, w jaki sposób niektóre firmy osiągają zyski i jak odporne są te zyski lub przepływy pieniężne” — powiedziała Callie Cox, Amerykański analityk inwestycyjny w eToro, podczas rozmowy telefonicznej z MarketWatch.

Steve Eisman, były menedżer portfela funduszy hedgingowych, który zyskał sławę dzięki „The Big Short”, powiedział w poniedziałek, że kupuje obligacje „Pierwszy raz od dawna”. Mimo że akcje spółek technologicznych od początku roku prowadziły do ​​ożywienia rynkowego, Eisman uważa, że ​​czasy, gdy bankowość wygrywała z rynkowymi stopami zwrotu dzięki inwestowaniu w akcje spółek technologicznych, już minęły.

Amerykańskie akcje odbiły się po największym tygodniowym spadku w tym roku w piątek. S&P500
SPX,
+ 0.31%

wzrosła o 0.5% w poniedziałek po południu w Nowym Jorku po zakończeniu tygodnia na minusie 2.7% w piątek, zgodnie z danymi FactSet. Średnia przemysłowa Dow Jones
DJIA,
+ 0.22%

wzrosła o 57 punktów, czyli o 0.2%.

W międzyczasie rentowności obligacji skarbowych nieznacznie spadły, ale rentowność 10-letnich obligacji
TMUBMUSD 10Y,
3.918%

wciąż znajduje się na krawędzi przekroczenia 4% po raz pierwszy od jesieni ubiegłego roku. W poniedziałek wynosił 3.920%, co oznacza spadek o 2 punkty bazowe w ciągu dnia.

Source: https://www.marketwatch.com/story/buying-stocks-is-just-not-worth-the-risk-today-these-analysts-say-they-have-a-better-way-for-you-to-get-returns-as-high-as-5-2758e4f1?siteid=yhoof2&yptr=yahoo