Firmy sprzeciwiają się ustawie „Don't Say Gay” na Florydzie, zakazującej rozmów o kwestiach LGBTQ w szkołach publicznych

Biesiadnicy świętują na 7th Avenue podczas parady Tampa Pride w dzielnicy Ybor City, 26 marca 2022 r. w Tampa na Florydzie. Tampa Pride odbyła się po przyjęciu na Florydzie kontrowersyjnej ustawy „Don't Say Gay”. 

Octavio Jones | Obrazy Getty’ego

Gubernator Florydy Ron DeSantis podpisał w poniedziałek ustawę zakazującą dyskusji na temat orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej w stanowych szkołach publicznych. Jest to kontrowersyjna polityka, którą przeciwnicy nazwali ustawą „Nie mów gejom”. 

Walt Disney Company natychmiast potępił tę ustawę i obiecał pomóc w jego uchyleniu. W tym miesiącu opozycja wśród liderów biznesu powoli nabrała rozpędu, przechodząc przez kontrolowany przez Republikanów Senat Florydy. Starbucks, Nordstrom i Pinterest należą do 45 firm, które na początku tego miesiąca po cichu podpisały się pod istniejącą od dwóch lat petycją szeroko potępiającą ustawodawstwo przeciwdziałające LGBTQ.

Wśród najnowszych sygnatariuszy znalazły się firmy handlu detalicznego cel, Mattel i Lululemon, według najnowsza wersja petycji, pod którym znajduje się ponad 200 podpisów. Sony Interactive Entertainment, Deutsche Bank USA, Hotele i kurorty Grupy Hyatt, Yahoo! i Shutterstock również dodały swoje nazwiska w ostatnich tygodniach. 

W ostatnich miesiącach decyzja z Florydy znalazła się na pierwszym planie polityki krajowej, wywołując ostrą krytykę ze strony społeczności LGBTQ, Hollywood, Demokratów i Białego Domu. Jej uchwalenie następuje w związku z pojawieniem się w kilku stanach lawinowych projektów ustaw skierowanych przeciwko LGBTQ, co budzi w zwolennikach obawę, że już zmarginalizowanym grupom grozi ryzyko krzywdy. 

DeSantis oświadczył, że popiera ustawę, ponieważ prawa rodziców są „coraz bardziej naruszane w całym kraju, ale na Florydzie bronimy praw rodziców i fundamentalnej roli, jaką odgrywają w wychowaniu swoich dzieci”.

Według oświadczenia wydanego przez jego biuro stwierdził, że także rodziców „powinno się chronić przed szkołami, które wykorzystują instrukcje w klasie do seksualizacji swoich dzieci już w wieku 5 lat”.

Gubernator Florydy USA Ron DeSantis przemawia na Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC) w Orlando na Florydzie, 24 lutego 2022 r.

Octavio Jones | agencji Reutera

Nowa ustawa, formalnie zatytułowana „Prawa rodzicielskie w edukacji”, wchodzi w życie w lipcu. To zabrania „dyskusja na temat orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej” w klasie od przedszkola do klasy trzeciej lub „w sposób nieodpowiedni do wieku”.

Ustawa daje także rodzicom prawo do podjęcia kroków prawnych, jeśli uważają, że procedury obowiązujące w szkole naruszają ich „podstawowe prawo” do podejmowania decyzji związanych z „wychowaniem i kontrolą ich dzieci”.

DeSantis, sponsorzy ustawy i inni Republikanie podkreślił, że środek ten jest konieczny zapewnić rodzicom nadzór nad tym, czego uczniowie uczą się i o czym dyskutują w szkole, nazywając „niewłaściwym poruszanie takich kwestii jak transpłciowość w klasie przedszkolnej”.

Przeciwnicy argumentują jednak, że projekt ustawy z Florydy jest niejasno sformułowany i może ustąpić miejsca pozwom rodziców, którzy uważają, że jakakolwiek rozmowa na temat osób lub kwestii LGBTQ jest niewłaściwa. 

Zwolennicy LGBTQ ostro skrytykowali nowe prawo. 

– stwierdziła Kampania Praw Człowieka DeSantis „po raz kolejny umieścił Florydę po niewłaściwej stronie historii i naraził swoich młodych wyborców bezpośrednio na niebezpieczeństwo – a zrobił to wyłącznie po to, by służyć własnym ambicjom politycznym” – twierdzi oświadczenie wydany przez grupę.

„Patrzymy na nową rzeczywistość, w której uczniowie LGBTQ+ mogą zastanawiać się, czy wolno im w ogóle przyznać się do własnej seksualności lub tożsamości płciowej; rzeczywistość, w której młodzi ludzie posiadający członków rodziny LGBTQ+ mogą być zmuszeni do milczenia, podczas gdy inni mogą swobodnie wypowiadać się; to rzeczywistość, w której pracownikom szkół LGBTQ+ może być zabroniony choćby wspominania o swoich bliskich” – stwierdziła w oświadczeniu tymczasowa prezydent Joni Madison. 

Grupa praw człowieka wskazała również na dane pokazujące, że młodzież LGBTQ już stoi w obliczu „rzeczywistych zagrożeń i przeszkód, które należy pokonać, takich jak wysoki wskaźnik znęcania się, molestowania lub napaści w szkole”.

Biesiadnicy świętują na 7th Avenue podczas parady Tampa Pride w dzielnicy Ybor City, 26 marca 2022 r. w Tampa na Florydzie. Tampa Pride odbyła się po przyjęciu na Florydzie kontrowersyjnej ustawy „Don't Say Gay”. 

Octavio Jones | Obrazy Getty’ego

Wiele z prawie czterdziestu firm, które podpisały umowę petycja W tym miesiącu było jak dotąd stosunkowo spokojnie w związku z ostatnią falą ustawodawstwa anty-LGBTQ w USA. Ich podpisy pojawiły się, gdy Disney spotkał się z ostrą reakcją na swoje działania początkowa ciszae na rachunku na Florydzie. 

„Obecny klimat polityczny w całym kraju jest bardzo toksyczny, jeśli chodzi o ochronę naszej społeczności, a Floryda nie jest na to odporna” – stwierdziła Nadine Smith, dyrektor wykonawcza Equality Florida, w komunikacie prasowym na temat petycji. 

„Ważne jest, aby firmy, które poprzez udział w naszych obchodach Pride podnoszą wartości różnorodności i włączenia społeczności LGBTQ+, wykorzystywały swój głos w czasach, gdy nasza społeczność jest atakowana” – stwierdziła Smith. 

Grupy wsparcia Human Rights Campaign i Freedom For All Americans po raz pierwszy opublikowały petycję w 2020 r., w której odniosły się do dziesiątek ustaw skierowanych przeciwko LGBTQ wprowadzonych wówczas w całych Stanach Zjednoczonych.

Petycja spotkała się z poparciem całej społeczności Firmy 44 do marca tego roku, włączając w to gigantów technologicznych Google, Apple, Amazonka i Microsoft jak również firmy takie jak Hilton, American Airlines i Dow Inc. Rok później pod petycją podpisało się ponad Firmy 55.

Według Jessiki Shortall, dyrektor ds. zaangażowania korporacyjnego w Freedom For All Americans, liczba podpisów potroiła się do ponad 150 do początku sesji stanowych w styczniu 2022 r. 

W lutym i marcu tego roku pod petycją odnotowano również wzrost liczby podpisów. 

Kilka firm „obecnych głównie na Florydzie” dodało swoje nazwy do petycji 28 lutego, zaledwie kilka dni po Izba stanowa przyjęła projekt ustawy „Nie mów, że jesteś gejem”. Wśród nowych sygnatariuszy byli m.in United Airlines, wyrocznia i IHG Hotels & ResortsWedług HRC reprezentują one dziesiątki tysięcy pracowników na Florydzie. 

Shortall powiedział, że nie tylko ustawa obowiązująca na Florydzie skłoniła firmy do udzielenia wsparcia. Ustawodawcy w Alabamie, Iowa, Teksasie i Arizonie wprowadzili niedawno lub przyjęli politykę skierowaną przeciwko LGBTQ.

Połączenia Senat stanu Alabama podjął uchwałę Świadczenie usług medycznych w zakresie zmiany płci młodzieży transpłciowej w zeszłym miesiącu jest przestępstwem. Gubernator Teksasu Greg Abbott pod koniec lutego poinstruował także organizację Child Protective Services, aby wszczęła dochodzenia w sprawie wykorzystywania dzieci wobec rodziców, którzy zapewniają opiekę afirmującą płeć swoim dzieciom transpłciowym – dodała. 

Na początku marca Iowa stała się pierwszy stan, który wprowadził zakaz w sprawie transpłciowych studentów-sportowców uprawiających sport zgodny z ich tożsamością płciową. W czwartek także Arizona House uchwalił podobną ustawę która ma na celu zakazanie dzieciom transpłciowym uprawiania sportu w towarzystwie rówieśników zaledwie trzy tygodnie po uchwaleniu jej przez Senat stanu. 

„Tak wiele uwagi poświęcono ustawie z Florydy. Jednak mniej więcej od końca lutego do marca trwała sytuacja w Teksasie i niezliczone inne wysiłki mające na celu atakowanie osób LGBTQ” – stwierdził Shortall. 

Źródło: https://www.cnbc.com/2022/03/29/businesses-oppose-floridas-dont-say-gay-bill-banning-talk-of-lgbtq-issues-in-public-schools.html