Binance odpiera zarzuty raportu Reutera

TL; DR Awaria

  • W piątek Reuters opublikował specjalny raport, w którym twierdzi, że Binance zgodziło się przekazać informacje o użytkownikach rosyjskiemu wywiadowi.
  • Binance odpowiada, odrzucając wszystkie twierdzenia jako „kategorycznie fałszywe”.

W piątek agencja Reuters opublikowała ok "Specjalny raport" twierdząc, że Binance, największa na świecie giełda kryptowalut, przekazała w zeszłym roku władzom rosyjskim dane użytkowników na temat darowizn w Bitcoinach powiązanych z politykiem opozycji Aleksiejem Nawalnym.

Raport specjalny Reuters na temat powiązań Binance z agencją powiązaną z FSB

Binance szybko odrzucił zarzuty zawarte w artykule Reutersa, wydając wkrótce potem oświadczenie. Giełda kryptowalut opublikowała później dodatkowe szczegółowe wyjaśnienie na swoim blogu. Wyparł się wszelkich twierdzeń zawartych w artykule Reutersa.

Giełda twierdzi, że historia rozpowszechniona przez jeden z najbardziej renomowanych i godnych zaufania serwisów informacyjnych na świecie zaprzecza wszystkiemu, co ten portal zbudował na przestrzeni czasu. Zauważa również, że ten artykuł nie jest reprezentatywny dla ich doświadczeń w pracy z tysiącami innych dziennikarzy w tej jednostce.

Według raportu Reutersa rosyjska agencja zajmująca się zwalczaniem prania pieniędzy Rosfin próbowała wyśledzić wielomilionowe bitcoiny zgromadzone przez uwięzionego rosyjskiego działacza opozycji Aleksieja Nawalnego. W 2018 roku Nawalny ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta i wkrótce został otruty, ze wskazaniami wskazującymi na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB).

W okresie od grudnia 2016 r. do lutego 2021 r. działacz antykorupcyjny Aleksiej Nawalny zebrał 658 bitcoinów (BTC), co stanowi sumę wartą 26 mln dolarów. Darowizny wzrosły dramatycznie po tym, jak w marcu 2018 r. przypuszczano, że podmioty rządowe otruły go. Darowizny w postaci bitcoinów i kryptowalut są popularną alternatywą finansowania dla działaczy prodemokratycznych w Rosji.

Rosyjska inwazja na Ukrainę w lutym uczyniła państwo person non grata na całym świecie, mimo że znaczna część świata postrzegała Rosję i jej prezydenta Władimira Putina w 2021 r. jako autorytarne. Zachodnie sankcje zaszkodziły wzrostowi gospodarczemu i spowodowały spadek wartości rubla wartość będzie się wahać jak kolejka górska przez ponad dwa miesiące.

Z artykułu wynika, że ​​rosyjska jednostka wywiadu finansowego spotkała się w Moskwie z regionalnym szefem Binance. Rosjanie poprosili Binance o udostępnienie informacji o klientach, w tym nazwisk i adresów, aby pomóc im w walce z przestępczością. Trop prowadzi z powrotem do wiadomości tekstowych wysyłanych przez dyrektora firmy do wspólnika biznesowego.

Z e-maili wynika, że ​​Gleb Kostarev, szef Europy Wschodniej i Rosji przy ul Binance, zgodził się na prośbę Rosfina o udostępnienie danych klientów. W wiadomości SMS pan Kostarew poinformował swojego wspólnika biznesowego, że ma w tej kwestii niewielką swobodę działania.

Później Rosfinmonitoring umieścił siatkę Nawalnego na liście grup terrorystycznych. Ponadto Rosfin twierdził, że sieć wykorzystywała darowizny do finansowania wysiłków mających na celu ujawnienie korupcji w rządzie.

Odkąd 24 lutego prezydent Putin wysłał wojska rosyjskie na Ukrainę, wymiana walut w Rosji nadal działa. Pomimo żądania rządu Kijowa, aby Binance i inne giełdy zakazały klientom rosyjskim, operacje są kontynuowane.

Binance wyjaśnia sprawę 

Aby było przejrzyście, Binance opublikowało rzekomą pełną korespondencję e-mailową pomiędzy giełdą a dziennikarzem Reutera Angusem Berwickiem, który jest współautorem przedmiotowego artykułu, wraz z Tomem Wilsonem. Giełda odpowiedziała także na liczne zapytania zadane przez Berwicka w kolejnych wiadomościach e-mail.

Binance odpowiedziało, podkreślając kilka „fałszywie przedstawionych” twierdzeń. Giełda stwierdziła, że ​​wszelkie zarzuty dotyczące udostępniania przez Binance danych użytkowników, w tym Aleksieja Nawalnego, rosyjskim agencjom i organom regulacyjnym kontrolowanym przez FSB są „kategorycznie fałszywe”.

Binance twierdzi, że było zaangażowane w wysiłki mające na celu stworzenie ram regulacyjnych dla Bitcoina w Rosji. Broniła także konieczności współpracy regulowanych giełd z rządami, deklarując, że nie przykleja żądań. Jednakże w razie potrzeby zastrzega sobie prawo do odrzucenia wniosków organów ścigania, jeśli nie wytrzymają one kontroli.

Giełda kryptowalut dalej broniła swojego stanowiska, twierdząc, że poświęciła czas i ponad 10 milionów dolarów na akcję niesienia pomocy cywilom Ukrainy. Binance oświadczyło, że złoży formalną skargę zgodnie ze swoim kodeksem redakcyjnym na artykuł Reutersa.

Obecnie każdy rząd lub organ ścigania na świecie może zażądać danych użytkownika od Binance, o ile towarzyszy temu właściwy organ prawny. Rosja nie jest inna […] Binance nie zawarło żadnej nietypowej umowy z rządem rosyjskim, która różniłaby się od jakiejkolwiek innej jurysdykcji.

w raporcie.

Wielu użytkowników Twittera krytycznie odniosło się do początkowej reakcji Binance na badanie. Co najmniej jedna osoba stwierdziła, że ​​próby wdrożenia przez Rosję polityki prokryptograficznej mogą być powiązane ze zgłoszonymi przez nią wysiłkami mającymi na celu uzyskanie dostępu do danych użytkowników, umożliwiając obywatelom korzystanie z kryptowaluty do monitorowania transakcji.

Dodatkowo Binance ogłosiło ograniczenia nałożone na obywateli i mieszkańców Rosji zgodnie z art Sankcje UE. Konta, których to dotyczy, nie będą mogły dokonywać wpłat ani handlować przy użyciu platform Binance, kontraktów futures, portfeli depozytowych oraz postawionych i zarobionych depozytów. Wreszcie, opublikowany artykuł na blogu stwierdza:

Nie oczekujemy, że wiadomości będą zawsze pozytywne lub nawet zrównoważone. Oczekujemy jednak, że będzie to uczciwe i dokładne. W tym przypadku artykuł został napisany starannie, mając na uwadze narrację zapewniającą wystarczającą równowagę możliwą do uniknięcia skargi prawnej.

jak stwierdzono w raporcie.

Źródło: https://www.cryptopolitan.com/binance-pushes-back-against-a-reuters-report/