Duże banki zaczną publikować w tym tygodniu swoje zyski, a Wall Street spodziewa się, że wyniki za drugi kwartał będą „dobre”, co jest dość entuzjastyczną prognozą, która odzwierciedla zachowanie akcji spółek w tym roku.
Mimo to duże banki z łatwością udowodniły swoją odporność w zeszłym miesiącu przeszedł coroczny test warunków skrajnych Fed. Nastroje powoli odwracają się na korzyść sektora.
„Wyniki banków [są] prawdopodobnie dobre” – napisał w niedawnej notatce David George, analityk w Baird, dodając, że równowaga między ryzykiem a potencjalnymi korzyściami wygląda atrakcyjnie, a banki, które omawia, notują medianę zysków z transakcji terminowych 5.5-krotności. „Biorąc pod uwagę niedawną słabość grupy, spodziewamy się, że handel akcjami będzie OK na koniec sezonu sprawozdawczego” – powiedział.
Tego rodzaju nastroje sprawiają, że trudno ekscytować się inwestowaniem w ten sektor, mimo że może to być jeden z bezpieczniejszych obszarów do lokowania środków w obliczu spowolnienia gospodarczego. Test warunków skrajnych przeprowadzony przez Fed pokazał, że banki były w stanie wytrzymać hipotetyczne pogorszenie koniunktury, znacznie gorsze od rzeczywistego, jakiego obawiają się ekonomiści.
Banki wyglądają tanio, jest ich wiele handel wokół wartości księgowej. Stopa dywidendy na KBE wynosi przyzwoite 2.1%.
JPMorgan Chase
(JPM) i
Citigroup
(C) dają rentowność znacznie przekraczającą 3%.
JPMorgan i Morgan Stanley (MS) opublikują swoje wyniki w czwartek. Numery od
Wells Fargo
(WFC) i Citigroup zostaną opublikowane w piątek. Oto cztery obszary, które Wall Street będzie obserwować:
Rosnący wynik odsetkowy netto: Banki są jednym z niewielu beneficjentów rosnących stóp procentowych, ponieważ pozwalają kredytodawcom uzyskać większą różnicę pomiędzy odsetkami, jakie pobierają od kredytów, a kwotą, jaką płacą za depozyty. Mike Mayo, analityk w Wells Fargo, napisał niedawno, że spodziewa się, że banki odnotują „najlepszy wzrost NII od czterech dekad w ciągu najbliższych 6 kwartałów” dzięki połączeniu rosnących stóp procentowych i zwiększonej akcji kredytowej na rynku komercyjnym.
Mniejsze przychody z opłat: Choć inwestorzy mogą być podekscytowani rosnącymi dochodami odsetkowymi netto, spadające opłaty prawdopodobnie częściowo zrekompensują te korzyści. Rosnące stopy procentowe prowadzą do mniejszej liczby zaciąganych kredytów hipotecznych, które są ważnym źródłem opłat. Wyższe stopy powodują również, że zaciąganie pożyczek na potrzeby przejęć jest dla firm bardziej kosztowne, co oznacza, że najwięksi pożyczkodawcy prawdopodobnie zobaczą spowolnienie działalności inwestycyjno-bankowej. Według George'a, analityka Bairda, nawet zarządzanie majątkiem, co jest typowym dobrym punktem dla zysków banków, może odnotować słabsze przychody z opłat.
Handel może być zaskakująco silny: Niedawna zmienność rynków nie była korzystna dla większości inwestorów, ale widzowie klasycznego filmu z 1983 r. Nieoczekiwana zmiana miejsc Dowiedziałem się, że brokerzy otrzymują prowizję bez względu na to, w którą stronę pójdzie transakcja. George powiedział, że spodziewa się, że banki odnotują 5% wzrost rok do roku wolumenu obrotu instrumentami o stałym dochodzie i 10% wzrostu w przypadku obrotu akcjami.
Wielkie zdjęcie: Jak to często bywa w przypadku zarobków, perspektywy są tak samo – jeśli nie bardziej – niż opublikowane wyniki. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku banków, ponieważ zachowania ich klientów dają im jaśniejszy obraz stanu gospodarki.
Jak dotąd dyrektorzy dużych banków przyznają, że nadchodzi spowolnienie, ale nie mają pewności, jak poważne będzie ono. Na konferencji w zeszłym miesiącu, dyrektor generalny JPMorgan Jamie Dimon ostrzegł przed „huraganem”.
Bank Ameryki
Dyrektor generalny Brian Moynihan wydawał się mniej zmartwiony, mówiąc: „Zawsze jesteśmy przygotowani… nie mamy wyboru”.
Napisz do Carleton English na [email chroniony]