Gdy Legacy Motor Club nabiera kształtu, mistrz Nascar Jimmie Johnson identyfikuje swoje własne dziedzictwo

Jimmie Johnson jest przyzwyczajony do spacerów po zatłoczonych ulicach Nowego Jorku. W latach 2006-2008 Johnson był gwiazdą Bankietu Nagród Nascar podczas serii pięciu mistrzostw z rzędu, które odbyły się w słynnym Waldorf Astoria na Park Avenue.

W tamtym czasie jego dziecięcy uśmiech zdobił okładki magazynów i gazet w całym kraju. Sława wydawała się być drugą naturą Kalifornijczyka. Nawet kiedy Nascar przeniósł swoją coroczną wizytę w Nowym Jorku do Las Vegas (obecnie w Nashville), Johnson i jego żona Chandra mieli sympatię do Wielkiego Jabłka.

Przyjdź 2009, para zaczęła mieszkać w luksusowym apartamencie w West Village. Manhattan stał się częścią życia Johnsona, co było znakiem, że stał się celebrytą.

Szybko do 2023 roku, a Johnson jest międzynarodową postacią sportów motorowych, którą ludzie kojarzą z wielkością. Jak on się zadomowi w swoim nową rolę jako współwłaściciel i kierowca na pół etatu dla świeżo utworzonego Legacy Motor Club, spaceruje po Nowym Jorku w inny sposób.

Sposób, w jaki rozmawia o życiu w mieście, nawet podczas jednodniowej wycieczki ze swoimi młodymi kierowcami Legacy Motor Club, Noahem Gragsonem i Erikiem Jonesem, pokazuje, jak różni się od dwudziestokilkuletniego siebie. Teraz jest głosem weterana; mentor. Jest najlepszym przewodnikiem do sukcesu.

Tego dnia cały jego zespół towarzyszy mu w drodze do Nowego Jorku, występując na antenie The Today Show oraz z Barstool Sports. Nawet z odrobiną siwizny na brodzie w wieku 47 lat jest energiczny jak zawsze. Przyjmuje swoją nową rolę przewodnika i bardzo mu się podoba to nowe wyzwanie.

„Nigdy nie uważałem się za właściciela zespołu” - powiedział Johnson w środę w restauracji w Midtown. „Lato było momentem rozwoju i świadomości nadarzającej się okazji. Działałem na to. Jestem bardzo podekscytowany. Dużo osiągnąłem za kółkiem. Teraz wykorzystuję to doświadczenie i wiedzę, wyciągnięte wnioski, etykę pracy, napęd, miłość do sportu i uczę się, jak zastosować to w inny sposób”.

Grupa właścicielska Legacy Motor Club — Johnson, prezes i dyrektor generalny Allegiant Air Maury Gallagher oraz siedmiokrotny mistrz Nascar Richard Petty — postanowili stworzyć własną spuściznę. Po raz pierwszy w historii Nascar słowo „Petty” nie będzie częścią nazwy zespołu. To jednak w porządku, jeśli chodzi o zwycięskiego kierowcę Nascar.

Nie ma wątpliwości, że Johnson, spacerując po ulicach Nowego Jorku, myśli o stworzeniu trwałego dziedzictwa — takiego jak Petty.

„To szalone” — powiedział Johnson, wspominając kilka swoich pierwszych podróży jako mistrz do Nowego Jorku. „Byliśmy na szczycie 30 Rock i to mógł być pierwszy raz dla Noah. Jesteś wysoko, a ja jestem w tej przestrzeni głowy, wiedząc, czego doświadczyłem i mojej podróży 25 lat później, obserwując tych gości na początku ich kariery. To było surrealistyczne.

Jak Jimmie Johnson został właścicielem zespołu Nascar?

Johnson i Gallagher po raz pierwszy zaczęli mówić latem 2022 roku. Gallagher kupił większościowy pakiet udziałów w firmie, która wcześniej była znana jako Richard Petty Motorsports, zmieniając jej nazwę na Petty GMS przed sezonem 2022 Nascar Cup Series.

Zespół powiększył się do dwóch samochodów (Jones i Ty Dillon byli pierwszymi kierowcami zespołu) i stworzył Gallagherowi drogę do przeniesienia zwycięskich dróg z Craftsman Truck Series do Cup Series. Zespół Petty'ego miał już sprzęt, a Gallagher aktywnie szukał jednego z 36 czarterów, aby zablokować swój samochód w każdym wyścigu. Umowa z Petty pomogła połączyć siły, a zespół wyruszył na wyścigi samochodami nr 42 i 43, które są synonimami dziedzictwa Petty'ego.

Jones, były kierowca Joe Gibbs Racing, dołączył do zespołu w 2021 roku, kiedy to był głównie własnością Andrew Mursteina. Zdobył sześć top 10s w swoim pierwszym roku przed fuzją. Ale w 2022 roku Jones celował w szefa ekipy pierwszego roku Pucharu, Dave'a Elenza. Odniósł zwycięstwo w Southern 500 – jednym z najważniejszych wydarzeń Nascar – na torze Darlington Raceway, jego pierwszym od 2019 roku, wraz z 13 najlepszymi dziesiątkami w roku. Jego przejechane 10 okrążeń było największą liczbą okrążeń wśród kierowców zespołu od czasów Kaseya Kahne i AJ Allmendingera w 147 roku.

Sojusz zespołu z Chevroletem był z pewnością godny uwagi. Pracując z Richardem Childress Racing, Jones często przewyższał kilka większych zespołów w 2022 roku.

Tymczasem Johnson ścigał się w NTT IndyCar Series. Odkąd wycofał się z pełnoetatowych zawodów Nascar w 2020 roku, musiał nauczyć się ścigać samochodami z otwartymi kołami od podstaw i po czterdziestce. Nie było to łatwe, a Johnson co prawda walczył z Chipem Ganassi Racing na torach drogowych.

Ale po testach na owalach w 2021 roku, Johnson zdecydował się ukończyć cały harmonogram 17 wyścigów w zeszłym roku, nawet przy niebezpieczeństwie ścigania się z prędkością około 230 mil na godzinę. Mielenie nie było łatwe. Johnsona złamał rękę podczas kwietniowej sesji treningowej na Grand Prix Acura w Long Beach.

Osiągnął jeden ze swoich głównych celów: rywalizację w Indianapolis 500. Poprowadził nawet dwa okrążenia podczas wyścigu i uzyskał konkurencyjne czasy okrążeń, zanim ostatecznie wypadł z siedmiu okrążeń do końca konkursu na 200 okrążeń. Co więcej, znalazł się wśród 12 najlepszych eliminatorów.

W lipcu zdobył swoje jedyne miejsce w pierwszej piątce IndyCar, zajmując piąte miejsce na torze Iowa Speedway. Jednocześnie rozpoczynał rozmowy z Gallagherem na temat inwestowania w zespół.

„W Nascar jest fala i chciałem wrócić do domu i być jej częścią” - powiedział Johnson.

Będąc w głębi serca mądrym inwestorem, Johnson zaczął myśleć o swoim dziedzictwie. Jego konkurencyjność nie zniknie nagle, gdy całkowicie przestanie się ścigać. Zamiast tego chciał zbudować drużynę na mistrza. Z Chevroletem, jego długoletnim producentem OEM z Nascar, wspierającym Petty GMS, partnerstwo miało sens.

„Zawsze szukam okazji” — powiedział Johnson. „Pomysł na własność był czymś, na co patrzyłem od jakiegoś czasu, nie tylko w Nascar, ale także w IndyCar”.

Johnson rozmawiał więc ze swoim właścicielem zespołu IndyCar Series, Chipem Ganassim, i powiedział mu, że nie wróci na trzeci sezon za kierownicą Hondy nr 48. Johnson wracał do domu.

Przede wszystkim jest autentycznie podekscytowany wyzwaniami, które się pojawią. To mistrz, który nigdy nie chce przestać być uczniem tego sportu, podobnie jak jego mentor, czterokrotny mistrz Cup Series i wiceprezes Hendrick Motorsports, Jeff Gordon.

„Muszę się tak wiele nauczyć na tym stanowisku” — powiedział Johnson. „Z pewnością wiem, jak budować kierowców, dział zawodów, chodzić na tor wyścigowy, ścigać się, mam tam duże doświadczenie.

„Pod wieloma względami jestem debiutantem. Mam żółty pasek na marynarce i wiem, że jestem nowicjuszem w biurze, na sali konferencyjnej i na spotkaniach. Świadomość mojego braku wiedzy w niektórych obszarach i słuchanie to duża część tego”.

Johnson będzie również kontynuował współpracę z Carvana, firmą zajmującą się używanymi samochodami, która jest znana ze swojego automatu do sprzedaży samochodów, począwszy od Daytona 2023 500. Firma właśnie ogłosiła również, że jest nowym sponsorem tytularnym Professional Pickleball Association.

Johnson, który ma na swoim koncie 83 zwycięstwa w karierze Cup Series, będzie chciał zdobyć swoje 84. miejsce w samochodzie nr 84, swoim nowym numerze. Chociaż jest to wzniosłe zadanie, przyznaje, wierzy, że jest to z pewnością możliwe.

„Dlatego zakładam hełm” — powiedział Johnson. „Ciągle czuję, że mogę wygrać i nie mogę się doczekać, aby ruszyć na właściwe tory”.

A sama nowa nazwa zespołu jest oznaką tego, co ma nadejść od Johnsona. Jego własne dziedzictwo nabierze kształtu dzięki Legacy Motor Club.

„To przede mną ogromna szansa” – powiedział. „Chcieliśmy znaleźć coś, co uhonoruje przeszłość i to, co wszyscy wnosimy do stołu. W tym samym czasie potrzebowaliśmy czegoś inspirującego dla naszych młodych kierowców i każdego, kto dołącza do zespołu. Z pewnością istnieje spuścizna, którą chcę stworzyć poza samochodem. Istnieje dziedzictwo, które pan Gallagher chce sam stworzyć w sportach motorowych. To dla nas odpowiednia nazwa”.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zespół wyścigowy Johnsona będzie jednym z tych, w których najważniejsze jest wygrywanie i cieszenie się życiem.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/josephwolkin/2023/01/13/as-legacy-motor-club-takes-shape-nascar-champion-jimmie-johnson-identify-his-own-legacy/