Na Twitterze może nadejść kolejna fala zwolnień

Jakby na Twitterze nie mogło być gorzejTWTR
, Elon Musk właśnie postawił pracownikom ultimatum, że mają czas do czwartku na podjęcie decyzji, czy pozostać przy „długich godzinach pracy z dużą intensywnością”, czy wykupić trzymiesięczną odprawę.

Wielu prawdopodobnie zdecyduje się na wykup przy całej zmienności w firmie, a Musk szybko zmienia zasady, na przykład pracownicy muszą teraz przychodzić do biura co najmniej 40 godzin tygodniowo. Wielu już wyprowadziło się ze stanu po tym, jak były dyrektor generalny Jack Dorsey wprowadził politykę wiecznej pracy w domu. Dało to pracownikom swobodę zakupu domu w bardziej przystępnym cenowo miejscu i zwiększenia produktywności.

Musk powiedział pracownikom, że każdy, kto nie kliknie linku, że „chcesz być częścią nowego Twittera” do czwartku wieczorem, firma uzna, że ​​odeszli, a ich dokumenty rozstania zostaną sporządzone.

Po zwolnieniu połowy personelu i odejściu ogromnej większości byłego zespołu kierowniczego wydaje się, że chce teraz pozbyć się pozostałych niezadowolonych pracowników, być może zastępując ich pracownikami jednej z innych swoich firm.

Jest to jednak niezwykle trudne zadanie. Firma wielokrotnie stwierdzała, że ​​części systemu uległy awarii i nie było w firmie nikogo, kto mógłby naprawić problem. Musk powiedział następnie menedżerom, że mogą zatrudnić z powrotem ludzi, którzy zostawili ziejącą dziurę, ale ci ludzie, choć chcą odzyskać swoją pracę, z pewnością nie będą mieli wysokiego morale.

Warto zauważyć, że szanowany zespół ds. sprzedaży reklam odszedł, a reklamodawcy, przyzwyczajeni do relacji jeden na jeden, którym ufają, masowo uciekali. Krótkoterminowe rozwiązanie Muska – jedna z jego innych firm, SpaceX, kupuje dużą kampanię reklamową na Twitterze dla swojej usługi Starlink.

W niepowiązanej sprawie uzyskaliśmy pewien wgląd w umysł Muska, gdy udał się do sądu, aby bronić swojego ogromnego pakietu odszkodowań otrzymanego od Tesli. po pozwie akcjonariuszy złożonym przez Richarda Tornettę, który twierdzi, że Musk otrzymał zbyt wysokie wynagrodzenie podczas pełnienia funkcji dyrektora generalnego.

Podczas zeznań pod przysięgą Musk stwierdził, że nie chce być CEO Tesli, Twittera SpaceX lub jakakolwiek inna firma w tym zakresie. Powiedział, że jego stanowisko CEO na Twitterze jest tymczasowe. „Spodziewam się, że z czasem zmniejszę swój czas na Twitterze i znajdę kogoś innego, kto będzie prowadził Twittera” – powiedział.

Odniósł się również do obaw niektórych akcjonariuszy, że Musk zatrudniał pełnoetatowych pracowników Tesli do pracy na Twitterze, gdy byli jeszcze na liście płac Tesli. Musk odpowiedział, że wezwał pracowników Tesli tylko do pomocy na Twitterze na zasadzie „dobrowolności” i do pracy po godzinach. Powiedział, że żaden członek zarządu nie zadzwonił do niego, żeby powiedzieć, że to zły pomysł.

Mimo to całe to zamieszanie doprowadziło Steve'a Straussa do napisania felietonu w USA Today 16 listopada zatytułowany „3-punktowy plan Muska na zrujnowanie biznesu”. Na Twitterze zdecydowanie nie ma czasu na nudę.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/derekbaine/2022/11/16/another-rash-of-layoffs-could-be-coming-at-twitter/