„Rings of Power” Amazona jest przejmującym przypomnieniem doskonałości trylogii „Władca Pierścieni”

Kilka odcinków w Amazonie Pierścienie Mocy teraz przekroczyła długość Petera Jacksona Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia – ale jakiekolwiek porównanie między nimi nie jest szczególnie pochlebne.

Chociaż Jackson nie jest zaangażowany w serial, twórcy Pierścienie mocy bardzo chcę przypomnieć widzom te kultowe filmy, bezpośrednio podnosząc obrazy z trylogii Jacksona, a nawet zatrudniając tego samego kompozytora do skomponowania muzyki do serialu.

Chociaż ma to sens z marketingowego punktu widzenia, może to być błąd, jeśli chodzi o to, jak widzowie postrzegają ten serial, ponieważ po prostu nie trzyma świeczki w stosunku do filmów Jacksona.

Z Pierścienie mocyAmazon miał okazję wykuć nową wizję świata Tolkiena, ponieważ akcja serialu rozgrywa się tysiące lat przed wydarzeniami z Władca Ringi trylogii, a Amazon tak naprawdę nie posiada praw do żadnej z historii Tolkiena – Pierścienie mocy jest adaptacją przypisów Tolkiena, opisujących wydarzenia Drugiej Ery. Podczas gdy Amazon musi trzymać się wielkich, kataklizmicznych wydarzeń, które opisał Tolkien, jest dużo swobody twórczej, jeśli chodzi o małe rzeczy.

Kiedy krytycy serialu szyderczo określają go jako „drogie fan fiction”, technicznie nie mylą się. Ale ocenianie serialu po tym, jak wierny jest materiałowi źródłowemu, jest czymś, co fani robią od tego czasu Drużyna pierścienia – każda adaptacja ekranu wprowadzi istotne zmiany.

Pierścienie mocy jest wystarczająco przyjemna, choć na razie niepotrzebnie przeciągana. Ale nigdy tak naprawdę nie myślę o tym, że toczy się w tym samym wszechświecie, co trylogia Jacksona – wydaje mi się, że jest to bliższe Stare zwojelub jakakolwiek inna fantazja inspirowana Tolkienem, niż wspaniała wizja Śródziemia Jacksona; pasuje do tonu Hobbit przynajmniej trylogia.

Pierścienie mocy eksploruje wydarzenia opisane w pierwszych 5 minutach Drużyna Pierścienia; Niedawno włączyłem film z zamiarem obejrzenia tylko tych kilku minut fabuły, ciekawy, jak podsumowano Drugą Epokę. Skończyło się na obejrzeniu całego filmu i cieszeniu się każdą jego sekundą – dla porównania, Pierścienie mocy spada płasko.

Jeśli chodzi o adaptacje Tolkiena, nie sądzę, że zobaczymy ponownie trylogię Jacksona; te filmy są perfekcyjnie wykonanymi dziełami miłości, których Amazon po prostu nie może odtworzyć, pomimo wrzucenia do produkcji złota wartego smoczy skarb.

W filmach Jacksona jest prawdziwy ciężar, poczucie, że po prostu zaglądamy przez okno, dostrzegając przebłysk ogromnego, starożytnego świata, trzeszczącego pod ciężarem własnej historii. Trylogia maluje melancholijny portret, nasycony upadkiem, desperacją i wyblakłym majestatem, w przeciwieństwie do niesłabnącej powagi i optymizmu bohaterów filmu.

Filmy traktują dni przygód Bilba jako wyblakłe wspomnienie, prawie jak bajkę, traktując problem Jedynego Pierścienia jako prawie nie do pokonania. W poszukiwaniach Froda jest prawdziwa desperacja – stare sojusze są martwe, a te rozpadające się pozostałości niegdyś potężnych cywilizacji wydają się skazane na upadek zorganizowanego chaosu Saurona. Tak mało widzimy samego Saurona – jego obecność jest wyczuwalna przez jego upiorne sługi lub okazjonalne spojrzenie na jego widmowe oko, jego prawdziwą formę pozostawioną w najciemniejszych zakątkach naszej wyobraźni.

Pierścienie mocy udaje mu się namalować ładny obraz Śródziemia w rozkwicie, ale nie ma to dla niego żadnego znaczenia; tej ciężkiej atmosfery po prostu nie ma i trudno wyjaśnić dlaczego. Wielu krytyków wskazywało, że elfy z serialu są zbyt zwyczajne, zbyt ludzkie, zbyt czyste. Co ciekawe, jest to bardziej wierne księgom; podczas gdy Tolkien bardzo uważał elfy za gatunek wyższy, książki przedstawiają je jako dość hałaśliwe, prawie tak samo wadliwe jak ludzkość.

Ale eteryczny, nieziemski obraz elfów Jacksona utkwił w naszej zbiorowej pamięci nie bez powodu; film przedstawia je jako zmęczone światem pozostałości z lepszych czasów, gotowe do wyjścia poza Śródziemie, które doświadczyły chwały i okropności wojny zbyt wiele razy, by je zliczyć.

Być może to jest prawdziwe wyzwanie, przed którym stoi Pierścienie mocy – przedstawiający epokę, która zapadła w pamięć wraz z pojawieniem się trylogii, której tajemnica sprawiła, że ​​stała się jeszcze bardziej magiczna.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/danidiplacido/2022/09/18/amazons-rings-of-power-is-a-poignant-reminder-of-the-perfection-of-the-lord- trylogia-pierścieni/