Zaskakująca niezdolność dwóch głównych amerykańskich sprzedawców detalicznych do powstrzymania presji inflacyjnej – wraz z rosnącą liczbą dowodów na osłabienie zachowań zakupowych – oznaczają, że droga Amazona (symbol: AMZN) do ożywienia działalności w handlu elektronicznym mogła stać się trudniejsza.
We wtorek,
Walmart
akcje spółki (WMT) odnotowały najgorszy jednodniowy spadek od października 1987 r., po ogłoszeniu zysków. Dzień później
cel
Zbiory (
TGT
) poszedł w ich ślady i po wynikach spadł o 26%, co również oznaczało największy spadek od 1987 r.
Rozczarowujące dane kwartalne zaskoczyły inwestorów, gdyż obie spółki ujawniły spadającą rentowność, gwałtownie rosnące zapasy i wzrost przecen. Walmart i Target nie były również pewne, kiedy zakończy się rosnąca inflacja towarów, energii i ich łańcuchów dostaw.
Oprócz liczb pojawiły się złowieszcze oznaki stanu konsumentów i uszczuplenia portfeli – zwłaszcza rodzin z klasy robotniczej. Walmart podał, że zauważył, że klienci przestawili się z kupowania galonów mleka na półgalony oraz markowych produktów na tańsze produkty marki własnej. Dyrektor generalny Walmartu Doug McMillon stwierdził, że inflacja żywności rośnie w tempie dwucyfrowym i obawia się, że będzie nadal rosła.
Następnie następuje przesunięcie wydatków w stronę usług. Target twierdzi, że klienci przekierowywali zakupy z większych przedmiotów fizycznych, takich jak sprzęt AGD i telewizory, na rzecz „wyjściowych” atrakcji, takich jak karty podarunkowe do restauracji. Może to oznaczać, że konsumenci już podczas pandemii wstrzymali większość swoich wydatków na elektronikę, artykuły gospodarstwa domowego i meble. Ponieważ większość z tych elementów nie wymaga modernizacji ani wymiany przez lata, może to prowadzić do dalszego spowolnienia sprzedaży.
Wszystko to źle wróży Amazonowi. Podobnie jak Walmart i Target, gigant technologiczny pozostaje podatny na ograniczenia świata fizycznego. Zatrudniając 1.6 miliona pracowników na całym świecie, jej działalność wymaga ogromnej skali. Będzie zatem jednym z najbardziej dotkniętych utrzymującą się presją inflacyjną ze strony płac i kosztów realizacji zamówień po wysyłkę. A jeśli konsumenci będą wydawać mniej na dobra fizyczne, przychody Amazona ucierpią.
W trakcie ostatnich notowań akcje Amazona spadły o 7.6%, do 2,131.65 dolarów, w miarę jak rynek trawił wyniki.
Oczywiście inflacja i nadwyżka mocy produkcyjnych były wzmiankowany podczas rozczarowującego raportu o wynikach Amazona w zeszłym miesiącu. Problemy nie są całkiem nowe. Jednak liczby sprzedawców detalicznych pokazują, że sytuacja może się pogarszać w szybkim tempie. Kierownictwo grupy docelowej stwierdziło, że nie przewidziało, jak szybko pogorszyło się środowisko inflacyjne w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Amazon nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz na temat konsekwencji, jakie dla firmy mają raporty Walmart i Target.
Pod koniec ubiegłego miesiąca założyciel Amazona Jeff Bezos ostrzeżony że kiedy zakończy się „bieg byków” w technologii, „lekcje mogą być bolesne”. W tamtym czasie odświeżające było słuchanie szczerej wypowiedzi Bezosa, ostrzegającego przedsiębiorców technologicznych, aby przygotowali się na nadchodzące ciemniejsze czasy.
Ale teraz wygląda na to, że mógł mówić także o firmie, którą założył.
Napisz do Tae Kim na [email chroniony]