Allen Iverson mianuje swojego rozgrywającego Mount Rushmore, danie w „zespole Redeem”

Były wielki zawodnik Philadelphia 76ers, Allen Iverson, ujawnił swojego rozgrywającego Mount Rushmore i opowiedział o swoich doświadczeniach z Igrzysk Olimpijskich oraz kulturowym wpływie na NBA podczas szeroko zakrojonego wywiadu z Kevinem Hartem w najnowszym odcinku Zimny ​​jak kule w sieci LOL.

Kiedy Hart zapytał Iversona, kogo miałby na swoim osobistym rozgrywającym Mount Rushmore, Iverson najpierw wyjaśnił, że patrzy na siebie „nawet nie jak na strażnika, ale na zabójcę. Atestowany. Seryjny morderca”. Następnie ujawnił, że wybierze legendę Los Angeles Lakers Magic Johnsona, Isiaha Thomasa z Detroit Pistons, gwiazdę Golden State Warriors Stephena Curry'ego i „Point God” Chrisa Paula z Phoenix Suns jako swoją pierwszą czwórkę.

Hart zapytał również Iversona, czy widzi siebie w rozgrywającym Memphis Grizzlies, Ja Morancie, który dzięki błyskotliwemu stylowi gry jest jednoosobowym #LeaguePassAlert. Iverson szybko obsypał pochwałami produkt Murray State, nawet jeśli obaj nie są wzajemnymi kopiami.

„Może nie widzę tego w prawdziwym stylu gry, ale szybkość, nastawienie, odbicie” – powiedział. „Ja ma 6'3″ i potrafi latać. Ja to prawdziwa okazja.

Iverson opowiedział także o swoich doświadczeniach z drużyną koszykówki mężczyzn USA z 2004 roku, która zdobyła brązowy medal na igrzyskach w Atenach. Pozostaje jedyną męską drużyną USA, która nie zdobyła złotego medalu na igrzyskach olimpijskich, odkąd gracze NBA mogli rywalizować od 1992 roku.

„Oczywiście, jeśli myślisz, że zebrałeś grupę zawodowców, powinniśmy pokonać każdą drużynę, którą wystawisz na parkiecie” – powiedział Iverson. „Ale oczywiście tak nie było”.

Dodał, że chciał spróbować odkupienia w 2008 roku, ale tak się nie stało.

„Ja i Tim Duncan byliśmy jedynymi, którzy zgodzili się pojechać [w 2008 roku]” – powiedział. "Chciałem iść. Ale nie zostałem zaproszony. A potem skompletowali oczywiście zespół, który ostatecznie wygrał.

„To było poza moją kontrolą. Wiesz co mam na myśli? I zdecydowanie nie chciałem robić z tego wielkiej sprawy z szacunku dla facetów, których wybrali. To byli moi ludzie, wiesz co mam na myśli? I kibicowałem im do końca. Ale w głębi duszy przeszkadzało mi to. To boli."

Podczas gdy kariera Iversona w drużynie narodowej nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami, miał on zasłużoną kadencję w NBA. Czterokrotnie prowadził w lidze, zdobywając cztery gole, był Debiutantem Roku 1996-97, zdobył tytuł Najcenniejszego Zawodnika w sezonie 2000-01 i był 11-krotnie wybierany do All-Star i siedmiokrotny do All-NBA. Poprowadził także słabo obsadzonych Philadelphia 76ers do finałów NBA w 2001 roku, gdzie nawet wygrał mecz z Los Angeles Lakers prowadzonymi przez Shaquille'a O'Neala i Kobe Bryanta.

Jeden z najbardziej kultowych występów Iversona miał miejsce w meczu 1 finałów tego roku. Skończył z 48 punktami, sześcioma asystami, pięcioma zbiórkami i pięcioma przechwytami, co doprowadziło Sixers do zdenerwowania po dogrywce nad Lakersami, którzy awansowali do finału. Przekroczył także strażnika Lakers Ty Lue po tym, jak wywiercił mu w twarz skoczek step-back.

Kiedy Hart zapytał Iversona o ten moment, Iverson odmówił.

– Byłem taki zawstydzony, człowieku – powiedział. – To było okropne. To mój facet, człowieku.

Hart zapytał także Iversona o jego kultową konferencję prasową „praktyczną”:

„Chodziło mi o to, że jeśli ktoś ma jakikolwiek rozsądek, spójrz na niego jak na gracza” – powiedział Iverson. „Jak mógłbyś stać się wszystkim, kim jestem jako koszykarz, gdybyś nie ćwiczył?

„Mój najlepszy przyjaciel właśnie został zabity. Nie wiedzą, przez co przechodzimy poza boiskiem.

Iverson mówił także o tym, kiedy zdał sobie sprawę z biznesowych aspektów NBA.

„Prawdopodobnie kiedy przygotowywali się do pierwszej wymiany ze mną” – powiedział. „Wtedy zrozumiałem, że nie chodzi tylko o to, co robię na boisku do koszykówki. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to biznes i że muszą zrobić to, co najlepsze dla organizacji. A ja kładąc na to czarną chmurę, nie pomagałem.

Iverson był jednak nie tylko pionierem na korcie. Jego wyczucie mody pomogło zrewolucjonizować NBA także poza boiskiem.

„Po prostu byłem sobą”, powiedział Iverson Hartowi. „Jeśli chodzi o zasady ubioru i tak dalej, ubierałem się jak faceci z mojego sąsiedztwa. Było po prostu inaczej, kiedy dostałem się do NBA, mogłem sobie pozwolić na rzeczy, których chcieliśmy dorastając.

„Po prostu czułem, że po meczu jadę do [TGI] Friday's i idę do klubu, coś w tym rodzaju. To znaczy, gdzie ja pójdę po meczu w garniturze?

W końcu NBA wprowadził dress code w 2005 roku, który Iverson czułem, że to odwet przeciwko niemu. Gracze „oczekiwali noszenia swobodnego stroju biznesowego, ilekroć biorą udział w zajęciach drużynowych lub ligowych”, i nie mogli już nosić koszulek bez rękawów, szortów, T-shirtów ani łańcuszków, wisiorków ani medalionów na ubraniach. (Ta polityka skrytykował za bycie rasistą).

„Jedynym powodem, dla którego poczułam, że wszedł dress code, było to, że kiedy zobaczyli, że mam na sobie to, co chcę nosić i uchodzi mi to na sucho, inni faceci mówili:„ No cóż, jeśli może zrobić, to ja też mogę to zrobić” — powiedział Iverson Hartowi. „Wtedy wszyscy w lidze zaczęli to robić i wtedy [były komisarz NBA] David Stern powiedział „nie”.

W ostatnich latach takie gwiazdy NBA jak m.in James Harden, Russell Westbrook i Dwyane Wade zrobiły furorę dzięki wyborom odzieży przed i po grze. 76ers mają nawet „Drip Cam” jako część rozrywki w grze podczas przerw w akcji.

Iverson pomógł utorować drogę do tego wszystkiego.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/bryantoporek/2022/12/02/allen-iverson-names-his-point-guard-mount-rushmore-dishes-on-redeem-team/