Na bieżąco aktualizowane wiadomości z całego świata związane z Bitcoinem, Ethereum, Crypto, Blockchain, technologią, ekonomią. Aktualizowany co minutę. Dostępne we wszystkich językach.
Rozmiar czcionki Okno menedżera aplikacji Adobe Creative Cloud. Daniela Ackera/Bloomberga Adobe zapasy ostatnio spadają - i nadszedł czas, aby się stawił. Jeśli tak się nie stanie, inwestorzy długoterminowi mogą znaleźć się w świecie bólu. Podobnie jak wiele spółek zajmujących się oprogramowaniem, Adobe (symbol: ADBE) ma za sobą bardzo trudne kilka miesięcy. Od szczytowego poziomu 688.37 USD 19 listopada akcje spadły o 24%, nawet gorzej niż Rozszerzony sektor oprogramowania technologicznego iShares ETF-y (IGV) spadły o 19% w tym samym okresie. Część spadku wynika po prostu ze zmiany nastrojów – perspektywa podwyżek stóp skłania inwestorów do ponownego rozważenia akcji o wysokich wycenach – ale ból Adobe został zasłużony.Podczas gdy akcje notowały znakomitą passę po pandemii – ponad dwukrotnie przewyższając najniższy poziom z marca 2020 r. – akcje osiągnęły już szczyt, gdy 16 grudnia firma Adobe opublikowała zyski za czwarty kwartał fiskalny. Odnotowała zysk w wysokości 3.20 USD na akcję, spełniając prognozy, ale zaoferowała prognozę zysku w pierwszym kwartale w wysokości 3.35 USD, poniżej szacunków na poziomie 3.38 USD. Akcje spadły o 8.5% i od tamtej pory spadają.Teraz kurs ma szansę zatrzymać spadek. Przy cenie 520.60 USD za akcję znajduje się blisko swojej 100-tygodniowej średniej kroczącej wynoszącej około 500 USD. Służyło to jako wsparcie przez ostatnie dziewięć lat, zauważa Rich Ross, analityk techniczny Evercore ISI. Względny wskaźnik siły firmy Adobe — miara tego, czy akcje są wykupione, czy wyprzedane — spadł do 34 na początku tygodnia, najwyższego poziomu wyprzedania od 2011 r. Razem mogą razem popchnąć akcje w górę.To jest część, w której chcielibyśmy wskazać wszystkie podstawowe powody, dla których akcje Adobe wyglądają jak kupno. Niestety nie jest to łatwe. Zyski były na tyle rozczarowujące, że pojawiły się wątpliwości, co nie jest dobre dla akcji, które wciąż są notowane na poziomie 36.7-krotności zysków. Adobe nie zamierza zgłaszać zarobków do 22 marca, więc nie ma się na czym skupiać poza handlem – i faktem, że ankieta RBC wykazała, że był to jeden z najpopularniejszych filmów krótkometrażowych.Nawet byki wydają się raczej stonowane. Po tej pomyłce analityk Evercore, Kirk Materne, który ocenia akcje na lepsze, zauważył, że Adobe przegapił roczne przychody z mediów cyfrowych, co ułatwia argumentowanie, że albo napotkał zwiększoną presję ze strony mniejszych konkurentów, albo że Covid przyspieszył wzrost w 2020 i 2021 r. i jest mało prawdopodobne, aby zrobił to w przyszłości. Materne pisze jednak, że większość chybionych wskazówek wynikała z silniejszego dolara i dodatkowego tygodnia, a nie z żadnego znaczącego spowolnienia, choć przyznał, że akcje mogą napotkać trudne czasy, przynajmniej w najbliższym czasie. „Dopóki firma nie wróci do trybu beat/raise, spodziewamy się, że akcje prawdopodobnie pozostaną w pewnym zakresie handlowym” – napisał.Inwestorzy nie uzyskają żadnych prawdziwych odpowiedzi, dopóki Adobe nie zgłosi zysków w marcu, ale to nie powstrzymało ich przed próbą gry. Na przykład analityk Jefferies, Brent Thill, zauważył, że anonimowy integrator systemów miał najlepszy grudzień w historii i nadal prognozował około 20-procentowy wzrost na rok kalendarzowy 2022, czyli szybciej niż 14-procentowy wzrost Digital Experience, który prognozował Adobe. To anegdota, ale sugeruje, że być może Adobe może jeszcze odwrócić sytuację. „ADBE to wciąż wysokiej jakości historia wzrostu dużych spółek” — pisze Thill.Nadal będziemy obserwować tę 100-tygodniową średnią ruchomą. Jeśli się zepsuje, wszystkie zakłady są wyłączone. Napisz do Ben Levisohn w [email chroniony]
Daniela Ackera/Bloomberga
Adobe zapasy ostatnio spadają - i nadszedł czas, aby się stawił. Jeśli tak się nie stanie, inwestorzy długoterminowi mogą znaleźć się w świecie bólu.
Podobnie jak wiele spółek zajmujących się oprogramowaniem, Adobe (symbol: ADBE) ma za sobą bardzo trudne kilka miesięcy. Od szczytowego poziomu 688.37 USD 19 listopada akcje spadły o 24%, nawet gorzej niż
Rozszerzony sektor oprogramowania technologicznego iShares ETF-y (IGV) spadły o 19% w tym samym okresie. Część spadku wynika po prostu ze zmiany nastrojów – perspektywa podwyżek stóp skłania inwestorów do ponownego rozważenia akcji o wysokich wycenach – ale ból Adobe został zasłużony.
Podczas gdy akcje notowały znakomitą passę po pandemii – ponad dwukrotnie przewyższając najniższy poziom z marca 2020 r. – akcje osiągnęły już szczyt, gdy 16 grudnia firma Adobe opublikowała zyski za czwarty kwartał fiskalny. Odnotowała zysk w wysokości 3.20 USD na akcję, spełniając prognozy, ale zaoferowała prognozę zysku w pierwszym kwartale w wysokości 3.35 USD, poniżej szacunków na poziomie 3.38 USD. Akcje spadły o 8.5% i od tamtej pory spadają.
Teraz kurs ma szansę zatrzymać spadek. Przy cenie 520.60 USD za akcję znajduje się blisko swojej 100-tygodniowej średniej kroczącej wynoszącej około 500 USD. Służyło to jako wsparcie przez ostatnie dziewięć lat, zauważa Rich Ross, analityk techniczny Evercore ISI. Względny wskaźnik siły firmy Adobe — miara tego, czy akcje są wykupione, czy wyprzedane — spadł do 34 na początku tygodnia, najwyższego poziomu wyprzedania od 2011 r. Razem mogą razem popchnąć akcje w górę.
To jest część, w której chcielibyśmy wskazać wszystkie podstawowe powody, dla których akcje Adobe wyglądają jak kupno. Niestety nie jest to łatwe. Zyski były na tyle rozczarowujące, że pojawiły się wątpliwości, co nie jest dobre dla akcji, które wciąż są notowane na poziomie 36.7-krotności zysków. Adobe nie zamierza zgłaszać zarobków do 22 marca, więc nie ma się na czym skupiać poza handlem – i faktem, że ankieta RBC wykazała, że był to jeden z najpopularniejszych filmów krótkometrażowych.
Nawet byki wydają się raczej stonowane. Po tej pomyłce analityk Evercore, Kirk Materne, który ocenia akcje na lepsze, zauważył, że Adobe przegapił roczne przychody z mediów cyfrowych, co ułatwia argumentowanie, że albo napotkał zwiększoną presję ze strony mniejszych konkurentów, albo że Covid przyspieszył wzrost w 2020 i 2021 r. i jest mało prawdopodobne, aby zrobił to w przyszłości. Materne pisze jednak, że większość chybionych wskazówek wynikała z silniejszego dolara i dodatkowego tygodnia, a nie z żadnego znaczącego spowolnienia, choć przyznał, że akcje mogą napotkać trudne czasy, przynajmniej w najbliższym czasie. „Dopóki firma nie wróci do trybu beat/raise, spodziewamy się, że akcje prawdopodobnie pozostaną w pewnym zakresie handlowym” – napisał.
Inwestorzy nie uzyskają żadnych prawdziwych odpowiedzi, dopóki Adobe nie zgłosi zysków w marcu, ale to nie powstrzymało ich przed próbą gry. Na przykład analityk Jefferies, Brent Thill, zauważył, że anonimowy integrator systemów miał najlepszy grudzień w historii i nadal prognozował około 20-procentowy wzrost na rok kalendarzowy 2022, czyli szybciej niż 14-procentowy wzrost Digital Experience, który prognozował Adobe. To anegdota, ale sugeruje, że być może Adobe może jeszcze odwrócić sytuację. „ADBE to wciąż wysokiej jakości historia wzrostu dużych spółek” — pisze Thill.
Nadal będziemy obserwować tę 100-tygodniową średnią ruchomą. Jeśli się zepsuje, wszystkie zakłady są wyłączone.
Napisz do Ben Levisohn w [email chroniony]
Źródło: https://www.barrons.com/articles/adobe-stock-comeback-51642210050?siteid=yhoof2&yptr=yahoo