5 kroków psychologa, aby przestać panikować z powodu twojego 401(k)

Jesienią 2008 roku, kiedy światowe giełdy implodowały, byłem akurat w Nowym Jorku. Włączyłem telewizor w moim pokoju hotelowym i zobaczyłem komentatorkę finansową Suze Orman w programie Larry King Live. Odbierała telefony od mieszkańców.

Ormann: Tak. Myślę, że spadnie o kolejne 20%.

Dzwoniący: Czy powinienem teraz wypłacić moje 401(k)?

Ormann: Nie!

Dzwoniący: Ale dlaczego nie?

Orman: Bo jeśli tak nigdy nie wrócisz.

Średnia przemysłowa Dow Jones
DJIA,
+ 2.15%

wtedy? Trochę na północ od 10,000. A w ciągu następnych 6 miesięcy spadło o nieco ponad 20%. Na początku marca spadł poniżej 6,500.

Gdzie jest dzisiaj? O 31,000. Nawet po tegorocznym spadku.

Dorzuć dywidendę, a jeśli rozmówca posłucha rady Ormana, zarobi około 300% swoich pieniędzy, po prostu zostawiając je tam, gdzie były.

Nawet ktoś, kto kupił S&P 500
SPX,
+ 1.92%

w szczytowym okresie przedkryzysowym, w listopadzie 2007 r., wynosi obecnie około 250%.

Rynki takie jak ten są tymi, które mogą tworzyć lub łamać plany emerytalne: Zwykłe, normalne, ciężko pracujące plany emerytalne Amerykanów z Main Street. Są powodem, dla którego tak wiele sald 401 (k) i IRA nie jest tak wysokich, jak powinny. Zamieszanie, co zrozumiałe, odstrasza ludzi.

Po ostatnim szokującym raporcie o inflacji, w świecie inwestorów panuje obecnie niemal powszechny strach i przygnębienie. Bank Ameryki
BAC,
+ 7.04%

stratedzy uważają, że S&P 500 spadnie w tym roku o kolejne 20%. (Badanie zarządzających funduszami banku, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu, powinno przedstawiać ponure historie.) Inwestycyjny gigant BlackRock
BLK,
+ 1.99%

mówi, że szczęśliwe dni ostatnich 40 lat już się skończyły i wróciliśmy do epoki sprzed połowy lat 1980.: epoki wolniejszego wzrostu, wyższej inflacji i większej zmienności. Emerytowany król obligacji Bill Gross mówi ludziom, aby przenieśli wszystkie swoje pieniądze na roczne obligacje skarbowe, podczas gdy po niekontrolowanej inflacji następuje recesja.

Ale prawdziwym problemem dla długoterminowych oszczędzających na emeryturę nie jest to, co zrobi giełda w ciągu najbliższych 12 miesięcy, ale w ciągu następnych 12 lat.

Jak podczas całej tej paniki skupić się na perspektywie długoterminowej? Sarah Newcomb, dyrektor ds. psychologii finansowej w firmie zajmującej się analizą inwestycyjną Morningstar Inc., dzieli się pewnymi spostrzeżeniami. (Newcomb ma doktorat z psychologii behawioralnej).

„Kiedy przeprowadzam ankiety wśród ludzi, lubię ich pytać, jak daleko myślą i planują swoje finanse: dni, tygodnie, miesiące, lata, dekady czy pokolenia” — mówi mi. „Większość ludzi myśli najwyżej o kilka lat do przodu, więc jeśli chodzi o finanse, jesteśmy już w niekorzystnej sytuacji psychicznej, ponieważ najlepsze decyzje finansowe są zwykle podejmowane z myślą o dziesięcioleciach lub pokoleniach”.

Co gorsza, zauważa: W chwilach stresu lub paniki ludzie mają tendencję do skupiania się bardziej na krótkoterminowych, a nie mniej. „Kiedy wzrasta niepewność, zdolność planowania z wyprzedzeniem jeszcze bardziej maleje. Słyszałem, jak ludzie, którzy zwykle zajmują się planowaniem długoterminowym, mówili: „Kto wie, jak będzie w przyszłym roku?”

Ma wspaniały pięciopunktowy plan, który ma pomóc inwestorom w radzeniu sobie:

1. Zastanów się nad swoją siatką bezpieczeństwa, zarówno finansową, jak i emocjonalną. Pamiętanie o tym, że są ludzie, którzy będą cię kochać pomimo niepowodzeń finansowych, może pomóc ci się uspokoić i jaśniej myśleć.

2. Spróbuj odwrócić każde pytanie „co by było, gdyby?” w „co z tego?” Na przykład, zamiast martwić się o to, co bym zrobił, gdybym nagle stracił pracę, oszczędności i dom, opracowuję plan: wprowadziłbym się do mamy. Spędzałbym z nią czas, pobierał ubezpieczenie od bezrobocia i zaczynał odbudowę. Może nawet pójdę inną ścieżką kariery. To sprawia, że ​​„co jeśli?” o wiele mniej przerażające. Czy to byłoby trudne? Tak. Czy to byłby mój koniec? Nie przez długi strzał. Choć może się to wydawać sprzeczne z intuicją, tworzenie realistycznych planów na wypadek najgorszych scenariuszy może być bardzo uspokajające. Temu też służą ubezpieczenia rentowe i na życie: zapewnić nam i naszym bliskim zabezpieczenie na wypadek katastrofy.

3. Pamiętasz „kup tanio, sprzedawaj drożej”? To NIE jest czas na sprzedaż, ale świetny czas na kupowanie. Szukaj akcji wielkich spółek, które pół roku temu były zbyt drogie, ale teraz są przystępne cenowo. Oczywiście przeprowadź badania, ale jeśli fundamenty firmy są solidne, możesz kupić akcje najwyższej jakości po obniżonych cenach.

4. Skoncentruj się na rzeczach, które możesz kontrolować. Masz niewielką (jeśli jakąkolwiek) władzę nad rynkami, sprawami światowymi i globalnymi gospodarkami. To, co możesz kontrolować, to Twoja uwaga (skoncentruj się na możliwościach), oszczędności i wydatki (ogranicz je).

5. Pamiętaj, jesteś czymś więcej niż tylko swoimi pieniędzmi. Poświęć czas na rzeczy, które czynią twoje życie wartościowym. Połącz się z bliskimi, wyhoduj coś, wyjdź na zewnątrz, pobaw się z psem, śpij. Jeśli jesteś emocjonalnie nakręcony, nie znajdujesz się w świetnej przestrzeni mentalnej do podejmowania decyzji.

Mógłbym dodać: pamiętaj, że ten krach może być jeszcze lepszą okazją do długoterminowych zakupów niż w 2008 r., ponieważ prawie wszystko jest w dół. Napisałem w 2008 i na początku 2009 roku, że jeśli chcesz zareagować na krach, to był to świetny czas na dywersyfikację. Tak samo jest z pewnością dzisiaj.

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/a-psychologists-5-steps-to-stop-panicking-about-your-401-k-11657903676?siteid=yhoof2&yptr=yahoo