Nowy kontrakt? Więcej presji? Żaden problem dla Jose Ramireza z Cleveland Guardians

Jose Ramirez to marzenie menedżera. Jest także bardzo popularny wśród swojego dyrektora generalnego i właścicieli. Jego koledzy z drużyny go uwielbiają, a fani śpiewają za każdym razem, gdy robi coś dramatycznego – co zdarza się dość często – na stadionie Progressive Field w Cleveland.

Ale to, co czyni go najpopularniejszym spośród wszystkich powyższych, zwłaszcza dyrektora generalnego i właściciela, to fakt, że Jose Ramirez bardziej lubi baseball niż pieniądze.

Porozmawiajmy o starej szkole.

Być może nie ma drużyny z głównych lig bardziej doceniającej gracza kalibru MVP, który czerpie największe korzyści z samego meczu, a nie wypłaty, niż Cleveland Guardians.

W dniu otwarcia w tym roku Ramirez, który zbliżał się do etapu swojej kariery, kiedy większość gwiazdorskich zawodników Cleveland albo została sprzedana, albo odeszła jako wolni agenci, chętnie podpisał znacznie poniżej rynkowego przedłużenie kontraktu z znajdującymi się w trudnej sytuacji finansowej Guardianami, dla których jedyną nadzieją zatrzymanie Ramireza miało miejsce, gdyby był skłonny zaakceptować ofertę znacznie niższą od rynkowej.

Co ciekawe, był.

Tak też zrobił i od tego czasu nie przestaje uderzać.

Kontrakt był największy w historii Cleveland Guardians/Indians: 7 lat, 141 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę jego życiorys – w ciągu trzech z ostatnich pięciu lat zajmował miejsce w pierwszej trójce głosów w plebiscycie na Najcenniejszego Gracza Ligi Amerykańskiej – Ramirez na otwartym rynku prawdopodobnie mógłby osiągnąć kwotę znacznie przekraczającą kwotę 141 milionów dolarów.

Jednak 29-letnia gwiazda Cleveland nie miała ochoty opuszczać Cleveland ani wchodzić na rynek wolnych agentów. Zaakceptował więc umowę o wartości 141 milionów dolarów, co ponad dwukrotnie przekroczyło poprzedni rekord największego kontraktu w historii franczyzy, czyli trzyletniej umowy Edwina Encarnaciona z 2017 roku o wartości 60 milionów dolarów.

Jednak tym, co najbardziej wyróżnia nową umowę Ramireza, nie jest to, że podpisał tak przyjazny klubowi kontrakt, ale to, co zrobił od czasu podpisania tej przyjaznej klubowi umowy.

Co zrobił od tego czasu?

Nie przestał uderzać.

„Ten dzieciak jest jednym z najlepszych graczy w grze i robi to każdego dnia. Przyjemnie się go ogląda” – powiedział menedżer Guardians Terry Francona po tym, jak jego drobny trzeciobazowy strzelił dublet i home run oraz zebrał cztery RBI w poniedziałkowym zwycięstwie 6:1 Cleveland nad Houston.

Wielu zawodników z trudem radzi sobie z oczekiwaniami, jakie towarzyszą podpisaniu monstrualnego kontraktu z nowym zespołem. Jeden z najnowszych przykładów tego, jak grał u boku Ramireza przez sześć lat na lewej stronie pola bramkowego Cleveland: napastnik Francisco Lindor.

Wybrany, podpisany i rozwinięty w wielką gwiazdę przez Clevelanda, wolny agent – ​​w przyszłości Lindor, bez podpisu dla Guardians – został sprzedany po sezonie 2020 drużynie Mets, która później podpisała z nim 10-letni kontrakt wart 341 milionów dolarów .

Po osiągnięciu wyniku 285 przy użyciu 833 OPS w ciągu sześciu lat spędzonych w Cleveland, Lindor podczas pierwszego roku i dwóch miesięcy w Mets osiąga 232 przy 730 OPS. Lindor prawdopodobnie w końcu powróci do poziomu sprzed podpisania dużego kontraktu. Jednak od czasu podpisania umowy Ramirez nie zaobserwował takich poślizgów w swoich występach.

Wręcz przeciwnie, Ramirez rozkwitł, odkąd zdecydował się zrezygnować z bezpłatnej agencji na rzecz pozostania w Cleveland, za kwotę o 200 milionów dolarów niższą od Lindora.

Na początku wtorkowej rozgrywki Ramirez prowadził w głównych ligach z 41 RBI i nie bez powodu. W ważnych momentach jest prawie nie do zatrzymania. Z biegaczami na pozycji punktowanej Ramirez osiąga skandaliczny wynik 371, z procentem bazowym 500, procentem uderzeń na poziomie 914 i OPS na poziomie 1.414.

Ramirez jest także liderem ligi amerykańskiej w trójkach. Jest czwarty w lidze pod względem łącznej liczby baz, OPS, dodatkowych trafień bazowych i obijania. Jego 10 home runów plasuje się na szóstym miejscu w lidze, podobnie jak jego 22 spacery. Jest także jednym z najciężej uderzających zawodników w lidze, uzyskując średnio 10.2 uderzeń na uderzenie.

Przed podpisaniem nowego kontraktu z Cleveland Ramirez zawsze wydawał się kandydatem, który potencjalnie nie będzie gonił za ostatnim dolarem, czy to w drodze negocjacji ze Strażnikami, czy jako wolny agent.

Jasne światła, wielkie miasta, sława i fortuna związane z byciem graczem namiotowym, który goni za dolarami, światłami i miastami – nic z tego nie przyciąga Ramireza. Jest szczęśliwy tam, gdzie czuje się najlepiej. Jeśli będzie musiał poświęcić kilka milionów dolarów, aby pozostać tam, gdzie czuje się komfortowo, niech tak będzie.

Konwencjonalny pogląd sugeruje, że Ramirez, podobnie jak wielu zawodników, może przesadzić, próbując uzasadnić swój nowy kontrakt. Ale to nie on. Jeśli nie denerwujesz się pozostawieniem co najmniej kolejnych 100 milionów dolarów na stole negocjacyjnym, prawdopodobnie nie będziesz zdenerwowany, podchodząc do stołu z dwoma outami w dolnej części dziewiątej partii i zwycięską passą na drugiej bazie. . .

A twoi fani przygotowują się do rozpoczęcia piosenki.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/jimingraham/2022/05/24/a-new-contract-more- Pressure-no-problem-for-jose-ramirez/