Firma gastronomiczna ze zniżką na wynos z misją w Nowym Jorku

Za każdym razem, gdy ktoś czyta artykuł o tym, co założyciel i dyrektor generalny Sam Polk próbuje osiągnąć w Everytable, swoim niedrogim lokalu z jedzeniem na wynos, jest przedstawiany jako przedsiębiorca, którego misją jest coś więcej niż zysk.

Everytable jest znane z wprowadzania niedrogich gotowych posiłków do Los Angeles i pobierania różnych cen w zależności od kodu pocztowego klienta, co jest rodzajem projektu kapitału społecznego.

Ceny różnią się w zależności od kodu pocztowego sklepu i są różne dla każdego dania. Na przykład danie taco za 7.75 dolara w Chelsea w stanie Nowy Jork, dzielnicy bardziej zamieszkałej przez klasę średnią, może kosztować 6.20 dolara w robotniczym Inglewood w Kalifornii.

A teraz Polk, który ma 42 lata i mieszka w Los Angeles, sprowadził Everytable do Nowego Jorku, otwierając dwie lokalizacje w Chelsea i jedną w East Village. Do końca 2022 roku zamierza otworzyć sześć Everytables w Nowym Jorku, w tym w Harlemie i Flatbush na Brooklynie.

Rozwija się na zachodnim wybrzeżu, gdzie obecnie ma 28 lokalizacji w Kalifornii. W 15 r. otworzyła 2022 nowych lokalizacji, podwajając swoją wielkość i rozszerzyła swoją działalność na hrabstwa Orange, hrabstwa San Diego i San Francisco. Dwa kolejne są w drodze na zachodnie wybrzeże.

Misją Everytable jest to, że większość ludzi biednych i robotniczych żyje w deserach, nie może kupować zdrowych posiłków ani warzyw, jeść smażonych potraw o wysokiej zawartości tłuszczu, cierpi na cukrzycę i otyłość, co skraca ich długowieczność. Na jej stronie internetowej podano, że „Everytable ma na celu przedefiniowanie krajobrazu żywności w taki sam sposób, jak zrobił to pięćdziesiąt lat temu McDonald's”, odnotowując, że specjalizuje się w pożywnej, świeżej żywności przygotowywanej od podstaw.

Pomimo rozwoju w Kalifornii Everytable wciąż musi udowodnić, że może spodobać się szerokiemu gronu odbiorców w Nowym Jorku i poza nim.

Kiedy Polk zastanawiał się nad opuszczeniem Wall Street, opisuje to, co przeżył, jako „kryzys ćwierćwiecza”. Powiedział, że nie osiągnął szczytu Wall Street, ale „widział, czy skąd siedziałem”.

Ale czytał trzyczęściową książkę Taylora Brancha na temat Martina Luthera Kinga i praw obywatelskich i „wymusiło to moją decyzję. Co chcesz zrobić ze swoim życiem poza wielkimi zyskami, które mogłyby przyczynić się do stworzenia bardziej sprawiedliwego i godziwego świata?” – zastanawiał się Polak.

Polk początkowo był zaangażowany w FEAST, organizację non-profit, która skupiała się na pomaganiu rodzinnym dostawcom żywności w dokonywaniu wyborów poprzez edukację żywieniową, zajęcia z gotowania, bezpłatne produkty i grupy wsparcia na pustyniach żywnościowych. Zdał sobie sprawę, że większość mieszkańców południowego Los Angeles (w tym mieście się wychował) żyje z dochodu wynoszącego 13,000 XNUMX dolarów na mieszkańca i musi podróżować pół godziny do Trader Joe's po zdrową żywność.

Everytable działa jako firma wspierana przez przedsięwzięcia typu venture, wspierana przez inwestorów kierujących się misją, takich jak między innymi Creadev International, Gullspang Re:Food, Kaiser Permanente Ventures, Fundacja Libra. Zakończyła przedsięwzięcie polegające na finansowaniu serii C o wartości 55 milionów dolarów w celu wsparcia nowej ekspansji rynkowej.

Everytable walczy z tym, co Polk nazywa zwycięzcami w systemie żywnościowym, czego przykładem są duże sieci fast foodów i konglomeraty spożywcze, takie jak Unilever i Nestle's, które „wymyśliły, jak najtaniej sprzedawać żywność dzięki scentralizowanej produkcji i ogromnej automatyzacji oraz sprawić, by żywność była niezniszczalny.”

Opisał ten system żywnościowy jako „niezwykle skuteczny we wszystkich obszarach z wyjątkiem jednego; jest niedrogie, smaczne, wszechobecne, ale śmiertelne”. Zauważył, że 40% Amerykanów jest otyłych, a większość konsumentów pragnie „zdrowej, świeżej żywności”. To największa szansa rynkowa, kropka, znalezienie zdrowej, świeżej żywności to ogromny rynek.

Jej żywność w Compton, biednej dzielnicy Los Angeles, „schodzi z półki, a my przynosimy zyski. Jeśli uda nam się osiągnąć rentowność w Compton, Watts i południowym Los Angeles, a także w obszarach zamieszkałych przez klasę średnią, takich jak Hollywood i Brentwood, ta koncepcja może się sprawdzić” – powiedział.

W drogim Nowym Jorku firma Everytable otworzyła kantor w dawnym budynku firmy PfizerPFE
przemysłowym w South Williamsburg na Brooklynie i transportuje posiłki do różnych placówek. Ponieważ opiera się na gotowych posiłkach, a nie na zasiadanych stołach, nie musi zatrudniać pracowników kuchni na zapleczu, co pozwala obniżyć koszty.

Przyznał, że czynsze w Nowym Jorku są wysokie, ale większość restauracji potrzebuje około 2,000 stóp kwadratowych, podczas gdy jego sklepy detaliczne zajmują od 500 do 800 stóp kwadratowych za ułamek czynszu. Może działać z jednym pracownikiem i zapewniać usprawnione operacje, znacznie prostsze niż restauracje, które muszą gotować jedzenie.

Posiłki obejmują śniadanie, lunch i kolację, zaczynając od 5.25 dolara za danie carnitas taco i kończąc na 9.95 dolara. Do najpopularniejszych dań zalicza się shawarma z kurczaka z sosem jogurtowym, łosoś adobo oraz ryż i krewetki. Na miejscu można podgrzać posiłki. Lokal oferuje także koktajle i soki.

Chociaż menu jest dość ustandaryzowane na obu wybrzeżach, obejmuje ono lokalnych dostawców z Nowego Jorku, takich jak Greyston Bakery (która również jest organizacją non-profit i której celem jest tworzenie miejsc pracy dla osób, którym trudno jest zatrudnić) i Sanzo Sparkling Water.

Kiedy odwiedziłem nowy outlet Chelsea w Nowym Jorku, kilka przecznic od Penn Station, sprzedawca Tyree nadał przyjazny ton i cierpliwie odpowiadał na każde pytanie (nie wiedział, że jestem reporterem). Wygląda jak zmodernizowany, stylowy sklep na wynos, ze stolikami, przy których można zjeść osobiście.

Moje dwie opcje na obiad: taco z łososiem i indykiem (które były smaczne) kosztują niecałe 20 dolarów z podatkiem, są niedrogie jak na standardy Nowego Jorku i około 10 dolarów tańsze niż zamawianie dwóch sałatek w Sweetgreen's lub Chipotle.

Wspierając swoją misję związaną z żywnością, Everytable uruchomiło także uniwersytet w Los Angeles (i w ciągu najbliższych kilku lat planuje otworzyć porównywalny uniwersytet w New Yok City), gdzie szkoli pracowników w zakresie przygotowywania posiłków i tego, jak zostać przedsiębiorcą. Umożliwia przedsiębiorcom otwieranie franczyz Everytable bez konieczności dostarczania kapitału.

Od 14 czerwca wprowadziła usługę dostarczania posiłków, choć na początku działała tylko w ograniczonych kodach pocztowych. Uruchomiono ją na Brooklynie, a następnie pod koniec lata rozszerzy się na Dolny Manhattan i północno-zachodni Brooklyn.

W przeciwieństwie do większości restauracji, które korzystają z usług zewnętrznych w zakresie dostawy, zapewnia ona własną usługę dostawy.

Początkowa reakcja klientów Yelp na Everytable ze strony często krytycznych nowojorczyków była w większości pozytywna. Jeden z gości polubił taco z kurczakiem curry i miski z ryżem teriyaki w lokalizacji Chelsea, chociaż zauważył, że każda miska zawierała mniej niż 500 kalorii, „więc nie jestem pewien, jak duży zjadacz mógłby znaleźć taką ofertę”. Niemniej jednak stwierdził, że składniki są „czyste i tańsze niż typowa miska Sweetgreen”.

Zapytany o trzy klucze do przyszłego sukcesu, Polk odpowiada: „egzekucja, egzekucja, egzekucja”. Obejmuje to „logistykę, sprzedaż detaliczną, handel elektroniczny i technologię. Mamy największą na świecie szansę na wyprodukowanie niedrogiej i dostępnej żywności, ale musimy dobrze wypaść”.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/garystern/2022/07/06/everytable-a-discounted-take-out-food-service-company-on-a-mission-takes-on-new- York-City/