Adres kryptograficzny usankcjonowanych rosyjskich oligarchów, prawdopodobnie zidentyfikowany przez Elliptic 

Elliptic – firma zajmująca się kryminalistyką blockchain – podobno przekazała władzom informacje na temat portfela cyfrowego, który prawdopodobnie może być powiązany z podmiotami rosyjskimi objętymi sankcjami. Najwyraźniej przechowuje „znaczne zasoby aktywów” w kryptowalutach o wartości milionów dolarów.

Przyłapany na używaniu kryptowalut?

W poniedziałkowym wywiadzie dla Bloomberga współzałożyciel Elliptic Tom Robinson zauważyć że kryptowaluty można wykorzystać do uniknięcia sankcji. Stanowi to coraz większe zaniepokojenie urzędników na całym Zachodzie, począwszy od amerykańskiej senator Elizabeth Warren po Prezes Europejskiego Banku Centralnego Krystyna Lagarde.

W związku z tym władze poszukiwały wszelkich dowodów na podjęcie przez rząd Rosji zakrojonych na szeroką skalę wysiłków w celu handlu aktywami cyfrowymi w odpowiedzi na różne nałożone na nie ograniczenia. Jednak wiadomo, że tylko rząd Ukrainy zrobił to otwarcie eksploatowany technologii kryptograficznej podczas dotychczasowego konfliktu.

W pewnym sensie używanie kryptowalut miałoby sens dla Rosji. Nie tylko ułatwiają transakcje typu peer-to-peer i transakcje bez granic, ale także nie podlegają konfiskacie, chyba że inna strona zna klucz prywatny ich posiadaczy. To sprawia, że ​​transakcje kryptograficzne na odległość są trudniejsze do zatrzymania niż przelewy fiducjarne, które banki i dostawcy usług płatniczych mogą z łatwością zablokować lub zamrozić.

To powiedziawszy, kryptowaluty nie są idealnym rozwiązaniem, aby ominąć władze. Aktywa Blockchain nie zapewniają najlepszej prywatności, co – jak wyjaśnia Robinson – utrudnia dokonywanie transferów i zakupów na dużą skalę bez identyfikacji.

„Nie jest realistyczne to, że oligarchowie mogą całkowicie ominąć sankcje, przenosząc całe swoje bogactwo do kryptowalut” – powiedział. „Krypto jest wysoce identyfikowalne. Kryptowaluty mogą i będą wykorzystywane do uchylania się od sankcji, ale nie jest to złoty środek”.

Problem prywatności

Prawie każdy publiczny łańcuch bloków – w tym Bitcoin – jest pseudonimowy, a mimo to całkowicie kompleksowy. Chociaż żaden adres księgi nie wskazuje wyraźnie, kto ją kontroluje, cała jej historyczna działalność jest dostępna dla wszystkich. Charakter tej działalności i wolumen transakcji zachodzących pod adresem czasami wystarcza do zidentyfikowania jego właściciela.

Co więcej, nawet pozornie nieszkodliwe adresy można powiązać z konkretnymi właścicielami, jeśli kiedykolwiek wejdą w interakcję z regulowaną giełdą kryptowalut. Wszystkie największe giełdy kryptowalut są zobowiązane do gromadzenia danych osobowych od swoich klientów w celu zapewnienia zgodności z zasadami KYC i AML. Ci, którzy w przeszłości nie przestrzegali tych zasad – np BitMEX – spotkały się z poważnymi konsekwencjami prawnymi.

Nie wolno im również ułatwiać transakcji z osobami znajdującymi się na czarnej liście, co stanowi poważną przeszkodę dla tych grup w wypłacaniu środków na ich kryptowalutach.

W zeszłym tygodniu Chainalysis odsłonięty nowe narzędzie umożliwiające nawet aplikacjom internetowym i wymianom DeFi automatyczną identyfikację osób objętych sankcjami w łańcuchu bloków.

OFERTA SPECJALNA (sponsorowana)

Binance Free 100 $ (ekskluzywne): Użyj tego linku zarejestrować się i otrzymać 100 $ za darmo i 10% zniżki na opłaty na Binance Futures w pierwszym miesiącu (REGULAMIN).

Oferta specjalna PrimeXBT: Użyj tego linku aby się zarejestrować i wprowadzić kod POTATO50, aby otrzymać do 7,000 $ na swoje depozyty.

Źródło: https://cryptopotato.com/sanctioned-russian-oligarchs-crypto-address-possibly-identified-by-elliptic/