Op-Ed: Nadmierna popularność kryptowalut bardziej szkodzi niż reputacja branży

? Chcesz z nami współpracować? CryptoSlate zatrudnia na kilka stanowisk!

„Blockchain to technologia szukająca problemu.” To krytyka, którą każdy entuzjasta kryptowalut usłyszał od znajomych, którzy jeszcze nie zażyli czerwonej pigułki, i chociaż jest zjadliwa, czasami wydaje się prawie prawdziwa. 

Blockchain przekształci gospodarkę pod niemal każdym względem. Jednak zbyt wiele firm działających w oparciu o technologię blockchain działa tak, jakby tak naprawdę w to nie wierzyły. Zamiast budować produkt rzeczywiście dopasowany do rynku, takie firmy traktują priorytetowo wykorzystanie ostatniej rundy szumu i pompowanie swojego tokena. To krótkoterminowe myślenie szkodzi nie tylko reputacji branży.

Nacisk na ogłoszenie społeczności wcześniejszej premiery lub składanie nadmiernych obietnic w sprawie konkretnej aktualizacji stwarza problemy, które w rzeczywistości sięgają tak głęboko, jak sam kod produktu. 

Niedoświadczeni programiści często nie rozumieją dodatkowych kroków niezbędnych do testowania aplikacji opartych na technologii blockchain — zwłaszcza gdy starają się dotrzymać nierealistycznie krótkiego terminu, wyznaczonego przez szum medialny. The globalny niedobór programistów i inżynierów zwiększa to wyzwanie, powodując błędy opóźniające premierę produktów, a w niektórych przypadkach poważne ataki hakerskie.

Tak właśnie stało się w przypadku Finanse MonoX, zdecentralizowany protokół umożliwiający użytkownikom handel zasobami cyfrowymi przy mniejszych wymaganiach niż zwykła platforma wymiany. W inteligentnej umowie MonoX w sposób niezamierzony wbudowano błąd księgowy, który hakerzy z łatwością wykorzystali. 

Używając tego samego tokenIn co tokenOut (metody wymiany wartości jednego tokena na inny), hakerom udało się znacznie zawyżyć cenę natywnego tokena MONO, gdy aktualizujący tokenOut nadpisał aktualizację ceny w tokenIn. Rezultatem była strata 31 milionów dolarów w tokenach zarówno z blockchainów Ethereum, jak i Polygon. Oczywiście nie ma logicznego powodu, aby oprogramowanie zezwalało na transakcje polegające na wymianie tych samych tokenów.

Zużyty przez szum medialny

Histeria rozwojowa branży kryptowalut wynika z braku regulacji i nadmiernego polegania na inwestorach detalicznych w zakresie gromadzenia funduszy z wyprzedzeniem z obietnicą, że „masowa adopcja” uczyni ich bogatymi. Każda nowa gra dApp i P2E twierdzi, że wywoła masową adopcję – pod warunkiem, że kupisz maść lub token. To współczesne „lekarstwo na wszystko”, a ci goście są najnowszymi w długiej kolejce sprzedawców oleju wężowego.

Wiele zespołów zajmujących się marketingiem branżowym stosuje technikę sprzedaży zwaną „domniemanym zamknięciem”. Jest to argument, który maksymaliści bitcoinowi podają za astronomiczne prognozy bitcoina, zakładając, że pierwsza waluta cyfrowa pewnego dnia przekroczy kapitalizację rynkową złota lub stanie się światową walutą rezerwową (co, tak, bardzo dobrze mogłoby).

Niezliczone start-upy w branży kryptowalut formułują te same oświadczenia, aby pozyskać niedoświadczonych inwestorów detalicznych, którzy chcą powtórzyć sukces wczesnych inwestorów zajmujących się bitcoinem, mówiąc takie rzeczy jak „cztery miliardy ludzi korzystają z płatności online i jeśli zdobędziemy zaledwie 10 procent rynku, staniemy się ogromny." 

Tego typu projekty często przyciągają inwestorów detalicznych, którzy chcą znaleźć inwestycję obarczoną wysokim ryzykiem i przynoszącą wysoki zysk. Narastający szum popycha deweloperów przez fazy rozwoju, aby dotrzymać terminów i uspokoić inwestorów, pokazując postęp. Ten pośpiech w przedwczesnym uruchomieniu aplikacji lub tokena zwiększa problem z błędami. Ta zabójcza kombinacja tworzy cykl, w którym projekty muszą stale podsycać szum, aby przetrwać.

Kiedy projekty te nieuchronnie nie spełniają ich zbyt ambitnych oczekiwań, inwestorzy indywidualni ponoszą stratę, ponieważ projekt nie miał oparcia w rzeczywistości. Inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka mogą inwestować w 50 projektów, zakładając, że 45 zakończy się niepowodzeniem, ale ostatecznie i tak wygenerują zysk dzięki pięciu, które odniosą sukces. Inwestorzy indywidualni nie mają tego luksusu. Dlatego niezwykle ważne jest, aby inwestorzy detaliczni, którzy nie mają doświadczenia, aby w pełni zweryfikować wszystkie projekty kryptograficzne, otrzymali realistyczne i uczciwe oceny oraz opisy modelu biznesowego projektu i tokenomiki. Większa przejrzystość jest zawsze lepsza – przyciągnie to więcej inwestycji w handlu detalicznym niż obiecuje „ogromne zyski”.

Zwykle nie jest to prawdziwa zła wola, ale brak doświadczenia, brak przywództwa biznesowego i presja na osiągnięcie szybkich zysków, przez co inwestorzy detaliczni czują się jak głupcy. 

Problem z blockchainem nie leży w samej technologii, ale raczej w oportunizmie niektórych firm w branży. Tylko dzięki należytej staranności i bardziej realistycznemu podejściu podczas procesu rozwoju branża może przyspieszyć proces dojrzewania i pokazać prawdziwą naturę blockchain oraz korzyści płynące ze zdecentralizowanego Internetu. 

Kiedy tak się dzieje, możemy mówić o blockchainie jako „rozwiązaniu szukającym problemu”.

Wpis gościnny autorstwa Kaarana Kalantari z

→ Dowiedz się więcej

Źródło: https://cryptoslate.com/op-ed-overhyping-crypto-tarnishes-more-than-the-industrys-reputation/