W Gruzji krypto jest kluczowym narzędziem dla uchodźców uciekających przed wojną – Cointelegraph Magazine

Do Tbilisi w Gruzji, w pobliżu południowej granicy Rosji, przybyłem pod koniec lutego, zaledwie kilka dni po inwazji sił rosyjskich na Ukrainę. Donosiłem o kryptowalutach i blockchainie z Petersburga, ale kiedy zaczęła się wojna, pozostanie tam stało się nie do utrzymania. Podczas pierwszego tygodnia w mieście szukałam mieszkania do wynajęcia i możliwości założenia podstawowego konta bankowego.

Udałem się do głównego oddziału Banku Georgia, drugiego co do wielkości prywatnego banku w kraju, obok Placu Wolności w centrum miasta. Bank był otwarty dopiero od godziny, ale już był pełen ludzi czekających na spotkanie z bankierem.

Kiedy wszedłem, wyraźnie oszołomiony kasjer w recepcji zapytał mnie wprost: „Rosyjski?” Odmówiłem, ale chciałem otworzyć konto bankowe. Wręczyła mi formularz zgłoszeniowy, pokwitowanie z numerem i kazała poczekać na swoją kolej.

Czekając, wypełniając wniosek do banku, zauważyłem, że nikomu, kto miał czerwony paszport, czyli rosyjski paszport, nie wręczono formularzy aplikacyjnych. Patrzyłem, jak rosyjscy klienci podchodzą do okien banku. Każdemu niezmiennie wręczano długą listę wymaganych dokumentów, które muszą przedstawić, aby otworzyć standardowe konto bankowe z kartą debetową. Lista zawierała sześciomiesięczne zapisy transakcji, tłumaczenia paszportów oraz kopię umowy o pracę.

Zacząłem się martwić, ponieważ, o ile wiedziałem z własnych badań, nic z tego nie było wcześniej wymagane. Gdy podszedłem do okienka, bankier odruchowo sięgnął po kopię listy wymaganych dokumentów — dopóki nie pokazałem swojego amerykańskiego paszportu. W ciągu pół godziny mój wniosek został rozpatrzony, a bankier kazał mi wstąpić następnego dnia i odebrać kartę.

 

 

 

 

Twoje dokumenty, proszę

Kwestie finansowe dodatkowo komplikują życie Rosjan i Białorusinów, którzy przybyli do Gruzji, aby uniknąć drakońskich represji w kraju. Kanały telegramowe poświęcone Rosjanom przeniesionym za granicę są zalewane pytaniami o to, jak i kiedy ludzie mogli przenosić swoje pieniądze.

Sankcje ze strony głównych banków, firm płatniczych i wydawców kart, takich jak Mastercard i Visa, oprócz silnej kontroli kapitału w kraju, sprawiły, że Rosjanie w Gruzji mają niewiele środków na dostęp do swoich oszczędności w rosyjskich bankach. 

Kolejne trudności napotykają w gruzińskich bankach, gdzie niegdyś stosunkowo luźne wymagania dotyczące otwierania konta bankowego zostały zastąpione intensywnymi procedurami Poznaj swojego klienta dla pełnych nadziei klientów.

W mediach społecznościowych niektórych banków pojawiły się doniesienia, w których żądano od rosyjskich i białoruskich wnioskodawców złożenia przysięgi, że Rosja jest agresorem w nielegalnej wojnie z Ukrainą, uznania Abchazji i Osetii Południowej za części Gruzji oraz przysięgi przeciwdziałania propagandzie.

Biorąc pod uwagę ostatnie przepisy dotyczące „antyrosyjskiej propagandy” i rozpowszechniania dezinformacji o „operacji specjalnej” na Ukrainie, podpisanie takiego oświadczenia może stanowić przestępstwo, jeśli sygnatariusz wróci do domu do Rosji.

 

 

 

 

Krypto bez pytań

Niektórzy rosyjscy znajomi, którzy wiedzą, że pracuję w mediach kryptograficznych, zapytali mnie, czy istnieje sposób na wykorzystanie kryptowaluty w celu uzyskania dostępu do ich funduszy.

Kupowanie kryptowalut jest nadal w Rosji w dużej mierze nieuregulowane, a małe giełdy wymagają tylko bardzo podstawowych procedur KYC, jeśli w ogóle ich wymagają. A ponieważ wszelkie transakcje za pomocą karty bankowej nadal mają miejsce na terytorium Rosji, mieszkańcy nie muszą martwić się sankcjami nałożonymi na firmy obsługujące karty kredytowe przy zakupie kryptowalut na lokalnej giełdzie.

Te małe giełdy szybko złapały wzrost popytu, a wiele z nich sprzedawało główne monety, takie jak Bitcoin i popularne monety stabilne oparte na dolarach, takie jak Tether, po cenach premium, niektóre znacznie powyżej ich skorygowanej wartości w dolarach.

Ale mniejsze, mniej popularne monety, takie jak Litecoin, nadal były stosunkowo uczciwie wycenione w pierwszym dwa tygodnie po wybuchu wojny. Jeden z przyjaciół przeniósł większość swoich oszczędności na Litecoin za pośrednictwem rosyjskiej giełdy online. Gdy ich portfel telefoniczny wysłał im wiadomość ping z powiadomieniem, że otrzymali LTC, udali się prosto do jednej z kilku fizycznych giełd kryptowalut w Tbilisi, aby sprzedać swoje monety za dolary.

Ja sam odważyłem się na jedną z takich giełd, żeby sprzedać trochę eteru za gotówkę. Na swojej stronie firma utrzymała swój apolityczny status i zgodność z gruzińskim prawem. Nie jestem do końca pewien, czego spodziewałem się zobaczyć, kiedy przyjechałem, ale to, co znalazłem, było raczej skromną sprawą.

 

 

 

 

W małym pokoju w zatłoczonym biurowcu w centrum miasta znajdowały się dwa biurka i kilka krzeseł, dzięki którym klienci mogli się zrelaksować podczas zatwierdzania bloków. W pojedynczym oknie świeciły neonowe znaki Bitcoin, Litecoin i Tether. Do roślin doniczkowych wepchnięto miniaturowe flagi Gruzji i Ukrainy.

Gdy przybyłem, mała grupa klientów mówiących po rosyjsku wychodziła, dziękując dwóm pracownikom, którzy siedzieli przy swoich biurkach. Pracownicy zapytali, jak mogą mi pomóc, a ja powiedziałem, że chciałbym sprzedać trochę krypto.

Jaki rodzaj? Eter. Jak dużo? Wartość około 2,500 dolarów.

Dali mi adres, a ja wysłałem krypto. Po potwierdzeniu transakcji zahuczała maszyna do liczenia gotówki, wypluwając dokładną kwotę w dolarach amerykańskich, którą personel ponownie dokładnie przeliczył na biurku przede mną. Cały proces trwał około 10 minut.

Ani razu nie zapytano mnie o moją narodowość, dowód osobisty czy biznes w Tbilisi.

Dolary w ręku porozmawiałem z personelem. Operatorzy giełdy, którzy wolą pozostać anonimowi, stwierdzili, że zdecydowaną większość ich klientów w ostatnich tygodniach stanowili Rosjanie lub Białorusini, a napływ klientów odbywał się mniej więcej non stop.

Była to tylko jedna z kilku fizycznych giełd kryptowalut w stolicy Gruzji, która utrzymuje prawo leseferystyczne dotyczące kryptowalut. Nie ma systemu licencjonowania handlu kryptograficznego, a handlowcy kryptowalutami nie muszą płacić podatku od dochodu lub zysków. Sprzedaż krypto i mocy haszującej zarówno za granicą, jak i w kraju jest również zwolniona z krajowego podatku od wartości dodanej.

 

 

 

 

Żadnych Rosjan

Stolica, licząca nieco ponad milion mieszkańców, ma trudności zarówno materialne, jak i polityczne, aby wchłonąć tysiące przybyszów z Ukrainy, Białorusi, a zwłaszcza Rosji.

I chociaż wiele miejskich firm skoncentrowanych na kryptowalutach stosuje podejście „żyj i pozwól żyć innym”, wiele innych firm i usług jest jawnie dyskryminujących.

Weźmy jeden przykład: znaczna część nieruchomości mieszkaniowych w mieście została przejęta w latach tygodnie poprzedzające i następujące po rozpoczęciu konfliktu. Teraz grubo ponad miesiąc wdo wojny nie ma do wyboru tłumy Rosjan, którzy wciąż przybywają.

Pomijając kwestie zaopatrzenia, Rosjanie również spotykają się z dyskryminacją ze strony właścicieli. Kontaktując się z agentami nieruchomości w mieście, pierwszym pytaniem, z jakim zawsze się spotykałem, nawet jako Amerykanin, było: „Czy jesteś Rosjaninem?” — a następnie coś w stylu: „Będziemy musieli zobaczyć twój paszport, zanim będziemy mogli ruszyć dalej”. Kilku agentów nieruchomości, z którymi rozmawiałem, powiedziało, że właściciele mają politykę „żadnych Rosjan”.

W miejscowej kawiarni usłyszałem rozdrażnionego Rosjanina rozmawiającego przez telefon z kimś, o kim przypuszczałem, że jest agentem nieruchomości. Wypisał listę wymagań — takich jak liczba sypialni, przedział cenowy, potrzeba kuchenki i pralki — które desperacko pragnie znaleźć:

„Moja żona i ja wynajmujemy teraz pokój w centrum miasta, a ona wpada w histerię. Mówi, że nie ma gdzie gotować, nie ma pralki do czyszczenia ubrań. Mówi, że chce wrócić. Mówię: „Co masz na myśli, żeby wrócić? Nie możemy wrócić, za nic. Były tu…'"


Chociaż nie mogę pochwalić takiej jawnej dyskryminacji, rozumiem, jak do tego doszło.

W 2008 roku Rosja poparła separatystów w gruzińskich separatystycznych regionach Abchazji i Cchinwali, obecnie znanych przez wielu jako Osetia Południowa. Kolejna wojna w sierpniu 2008 roku trwała 12 dni i pozostawiła wiele obszarów zbombardowanych i pokrytych bliznami. Po latach konflikt dał narodowi gruzińskiemu silne poczucie solidarności z Ukrainą i gorzką niechęć do Rosji.

 

 

 

 

Instrument, a nie rozwiązanie

Prawie wszyscy Rosjanie, których spotkałem w Tbilisi, używali kryptowalut, aby przenieść przynajmniej część swoich oszczędności. I chociaż początkowo wydaje się to być historią sukcesu – czas, w którym krypto zabłyśnie jako zdecentralizowana przyszłość, pozwalająca ludziom kontrolować własne oszczędności – myślę, że ważne jest, aby oddalić się.

Kryptowaluty, jak każda inna technologia, są tylko tak dobre lub tak przydatne, jak ludzie i ludzkie instytucje, które je otaczają i wdrażają. Podczas gdy wielu libertariańskich krypto-maksymalistów bez wątpienia będzie chwalić technologię i jej apolityczny projekt w kontekście rosyjsko-gruzińskim, jedyną rzeczą, która pozwoli jej odnieść sukces, są ludzie i firmy po obu stronach transakcji łączącej tradycyjne systemy finansowe z blockchainem. oparte, zdecentralizowane.

Gdyby rząd rosyjski wymagał wymiany, aby wdrożyć bardziej solidne protokoły KYC – tak jak ma to miejsce w przypadku kont bankowych i transakcji walutowych – obywatele nie mogliby kupić kryptowaluty lub byliby poważnie ograniczeni w tym, ile mogą kupić, a następnie zaoszczędzić.

Gdyby rząd gruziński wymagał, aby giełdy stosowały te same solidne, prawie niemożliwe środki KYC, które obecnie wdrażają prywatne banki, rosyjskim imigrantom byłoby niezwykle trudno sprzedać swoje krypto w celu opłacenia czynszu, zakupu żywności i zorganizowania transportu.

Gdyby operatorzy giełdy pozwolili, aby ich stanowisko polityczne określało ich klientelę, opinia publiczna posiadająca kryptowaluty mogłaby mieć dalsze ograniczone możliwości kupowania, sprzedawania i wycofywania aktywów.

Krypto, podobnie jak większość innych nowych technologii chwalonych po stworzeniu jako apolityczne lub neutralne, staje się polityczne w rękach ludzi, którzy go używają i regulują.

 


Aarona Wooda jest redaktorem w Cointelegraph z wykształceniem w dziedzinie energetyki i ekonomii. Obserwuje zastosowania blockchain w budowaniu inteligentniejszego, bardziej sprawiedliwego dostępu do energii na całym świecie.


Wyrażone opinie są wyłącznie opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Cointelegraph lub jego podmiotów stowarzyszonych. Ten artykuł służy do ogólnych celów informacyjnych i nie ma na celu i nie powinien być traktowany jako porada prawna lub inwestycyjna.


 

 

 

 

 

 

Źródło: https://cointelegraph.com/magazine/2022/04/20/georgia-crypto-crucial-tool-for-refugees-escaping-war