„Po prostu budzę się i płaczę”: bankructwa Voyager i Celsius zniszczyły zaufanie niektórych inwestorów kryptograficznych do scentralizowanych platform

Yotsy Ruiz niedawno kupił swój pierwszy portfel sprzętowy do kryptowalut — Nano X od Ledger. Przenosi wszystkie swoje zasoby kryptograficzne, które nadal może przenieść na małe urządzenie fizyczne który wygląda jak dysk flash USB, z dala od dużych scentralizowanych giełd, takich jak Binance i Coinbase. 

40-letni mieszkaniec Frederick w stanie Maryland, właściciel firmy zajmującej się przebudową domów, pośpiesznie podjął decyzję po tym, jak broker kryptowalut Voyager Digital, któremu powierzył część swoich oszczędności, zamroził wszystkie wypłaty użytkowników na początku lipca i złożył wniosek o ochrona przed upadłością.

W listopadzie Ruiz zainwestował około 33,000 11,110 dolarów w kryptowaluty na platformie Voyager. Jego zasoby, w tym ponad XNUMX XNUMX Cardano
ADAUSD,
+ 4.93%

i 360,000 XNUMX Terra Luna Classic
LUNAUSD,
2.04

między innymi są dziś warte około 5,000 dolarów, ponieważ ceny kryptowalut spadły. Teraz nie jest jasne, czy Ruiz kiedykolwiek odzyska swoje monety.  

„Czasami chcesz kupić monety takie jak Shiba Inu
SIBUSD,
3.52
,
chcesz kupić Dogecoin
DOŻAUSD,
+ 3.41%
,
ludzie mówią ci: „nie, nie, nie kupuj tego, to złe produkty i możesz stracić pieniądze”. Ale wtedy zaufałeś tym giełdom. Straciłeś nie tylko jedną monetę, ale wszystkie znajdujące się tam pieniądze” – powiedział Ruiz w wywiadzie dla MarketWatch.

Voyager powiedział, że się zarejestrował ponad 3.5 milionów użytkowników na dzień 31 marca, oferując wysokie stopy procentowe, które osiągnęły 12% w przypadku depozytów kryptowalutowych i łącząc klientów z giełdami kryptowalut i animatorami rynku w celu handlu. Nawiązała także współpracę z Mastercard w zakresie karty debetowej wspieranej przez stablecoin USDC, która zapewniała nagrody w wysokości do 9% rocznie. Ale broker kryptowalut pogrążył się w bagnie po tym, jak powiedział Three Arrows Capital, fundusz hedgingowy z siedzibą w Singapurze, któremu sąd na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych nakazał niedawno likwidację, niewykonanie zobowiązania ponad 650 milionów dolarów pożyczek dla firmy. 

Wraz z krachem na kryptowalutach upadło kilka firm, takich jak Voyager i Celsjusza Network, które pojawiły się w latach go-go, aby oferować inwestorom zajmującym się walutami cyfrowymi lekko regulowane usługi finansowe i bankowe. Ponieważ notowania bitcoina spadły o 70% w stosunku do najwyższego poziomu w historii, a mniejsze monety spadły jeszcze bardziej, pożyczkodawca kryptowalut Celsjusza, który podał, że ma ponad 1.7 miliona klientów, wstrzymał w czerwcu wszystkie wypłaty klientów i w środę złożył wniosek o ochronę przed upadłością. Obecnie klienci Celsjusza stają w obliczu niezabezpieczonych wierzycieli przed federalnym sądem upadłościowym w Nowym Jorku. Cyfrowa giełda aktywów CoinFlex również wstrzymała wypłaty klientów. Te niepowodzenia zachwiały zaufaniem inwestorów do wielu firm stanowiących podstawę rodzącej się branży, która przyciągnęła ogromny napływ kapitału. 

Posłuchaj: Mike Novogratz w Festiwal najlepszych nowych pomysłów na pieniądze 21 i 22 września w Nowym Jorku. Dyrektor generalny Galaxy Digital ma pomysły, jak przetrwać krypto-zimę.

Ruiz, który również zainwestował w Terra's Luna Classic, wcześniej znana jako Luna, czuł się ostatnio bardziej zdruzgotany bankructwem Voyagera niż w maju, kiedy zobaczył, jak Luna spadła niemal do zera z ponad 80 dolarów tygodniowo. Upadek Terry był ogromnym ciosem, ale „nie wszystko stracone i wiedziałem, że muszę podjąć ryzyko” – powiedział Ruiz. „Mam inne solidne projekty na dłuższą metę”. Ruiz, który twierdzi, że jego portfel jest podzielony pomiędzy akcje i kryptowaluty, uważa, że ​​ceny niektórych walut cyfrowych w końcu pójdą w górę.

Ruiz powiedział, że jedną rzeczą jest stawienie czoła stratom z powodu jednego tokena, ale drugą jest zobaczenie, że scentralizowana platforma ogranicza dostęp do wszystkich jego kryptowalut, które się na niej znajdują. W przypadku Voyagera „nie wiedziałem nawet, jak powiedzieć to mojej żonie” – powiedział Ruiz. „Ona nadal nie wie”.

Ruiz stracił teraz wiarę w wiele instytucji kryptowalutowych. „Nie mam zamiaru już korzystać z giełd” – powiedział Ruiz. „Jeśli to zrobię, po prostu kupię bitcoiny o wartości powiedzmy 1,000 dolarów i od razu spróbuję przelać je z powrotem do innego portfela, w którym chcę trzymać pieniądze”.

Voyager oferował depozytariuszom kryptowalut odsetki w wysokości do 12% rocznie. Teraz jest w sądzie upadłościowym.


Justin Sullivan / Getty Images

W Orlando na Florydzie inny 40-letni klient Voyagera doszedł do podobnego wniosku. Inwestor zajmujący się bezpieczeństwem informacji powiedział MarketWatch, że ma nadzieję przenieść całe swoje kryptowaluty do pojazdu magazynującego offline lub zimnego portfela, jeśli kiedykolwiek uda mu się odzyskać środki zablokowane na platformie Voyager. Inwestor prosił o zachowanie anonimowości w obawie przed konsekwencjami, twierdząc, że Voyager „to firma, której już nie ufam. Nie wiem, co by zrobili.  

Inwestor posiada bitcoiny o wartości ponad 114,000 XNUMX dolarów
BTCUSD,
+ 5.04%
,
eter
ETHUSD,
+ 10.75%

i stablecoin USDC
USDCUSD,

zdeponowane w Voyager, około 80% oszczędności życia jego rodziny. Kiedy 1 lipca otrzymał e-mail od Voyagera z informacją, że firma wstrzymała wypłaty użytkowników, „moje serce zamarło”.

„Poczułem, jak ból przeszedł przez moje ciało. Nie wiedziałem, co powiedzieć. To znaczy, gdy się nad tym zastanowić, to była najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek się wydarzyła” – powiedział inwestor. „Szczerze mówiąc, czasami w nocy po prostu budzę się i płaczę. Bo dla mnie to taki niedowierzanie. Jakby jedną rzeczą było to, że kupujesz aktywa, a one spadają. Któregoś dnia może zostać wznowiony i nadal będziemy mieli do niego dostęp, prawda?”

W rzeczywistości jeszcze w marcu 2021 r. decyzja o inwestycji w Voyager była zdaniem inwestora „bardzo ostrożną” decyzją, po porównaniu kilku różnych platform i przeprowadzeniu badań na temat ich zespołów zarządzających. Voyager była spółką notowaną na giełdzie na giełdzie w Toronto i inwestor mógł znaleźć wiele informacji finansowych, czytając jej dokumenty dotyczące papierów wartościowych. „Byli dość wypłacalni” – pomyślał. „Stosunki były dobre. Mieli dobry biznes operacyjny. Przyjrzałem się także ich modelowi biznesowemu i rozwojowi bazy klientów” – powiedział inwestor. Tymczasem platforma była „bardzo intuicyjna, bardzo łatwa” w obsłudze. Reklamowała także informację, że wszystkie depozyty w dolarach amerykańskich są ubezpieczone przez Federalną Korporację Ubezpieczeń Depozytów, amerykańską agencję rządową wspierającą deponentów w amerykańskich bankach, co było głównym apelem. Voyager współpracował z Metropolitan Commercial Bank, bankiem lokalnym w Nowym Jorku.

Voyager zapewnił niedawno inwestorów, że ich depozyty w dolarach amerykańskich zostaną zwrócone w całości po zakończeniu „procesu pojednania i zapobiegania oszustwom”. Jednak użytkownicy, którzy mają aktywa kryptograficzne na platformie, zamiast tego otrzymają kombinację części swoich kryptowalut, wpływy z odzyskania Three Arrows, akcje zwykłe w nowo zreorganizowanej firmie oraz własne tokeny VGX Voyagera, zgodnie z planem restrukturyzacji firmy, który jest może ulec zmianie i wymaga zgody sądu. 

Mimo to „kto chciałby mieć te tokeny użytkowe dla firmy, która straciła całe zaufanie?” – zapytał inwestor. „Jeśli kiedykolwiek wrócą… kto przyjdzie i będzie robił interesy z tymi ludźmi?” Akcje spółki były dla niego równie nieatrakcyjne. „Chcę tylko odzyskać mojego dyrektora. Jestem skłonny zrezygnować z wszelkich odsetek, jakie mi dają.”

Przedstawiciele Voyagera nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.

Według Daniela Savala, partnera w kancelarii prawnej Kobre & Kim, na wielu, jeśli nie na większości giełd kryptowalut, środki klientów są łączone i nie segregowane. W przypadku ogłoszenia upadłości istotna staje się kwestia ustalenia, czy klienci będą traktowani jak wierzyciele niezabezpieczeni. Jeśli klient „nie jest w stanie wykazać, że ma kontrolę nad swoimi rachunkami i że jest w stanie faktycznie zidentyfikować lub prześledzić swoje konkretne aktywa kryptograficzne, najprawdopodobniej aktywa te zostaną uznane za własność masy upadłości” – twierdzi Saval. . Oznacza to, że klienci będą dzielić się pulą aktywów ze wszystkimi innymi wierzycielami, zamiast domagać się tego, co było na ich kontach, powiedział Saval.

W maju Coinbase COIN, największa giełda kryptowalut z siedzibą w USA, dodała język do swojej zgłoszenia papierów wartościowych stwierdził, że w sytuacji bankructwa „aktywa kryptograficzne, które przechowujemy w imieniu naszych klientów, mogą podlegać postępowaniu upadłościowemu, a tacy klienci mogą być traktowani jako nasi generalni niezabezpieczeni wierzyciele”. Złożenie w środę w sądzie federalnym w Nowym Jorku wniosku o upadłość firmy Celsjusza Network oznacza, że ​​jej klienci stają w obliczu sytuacji, w której stają się niezabezpieczonymi wierzycielami, z ograniczonymi roszczeniami jedynie do ogólnej masy upadłości, a nie do konkretnych rachunków.

Maxwell McIntyre, 39-latek pracujący dla Departamentu Obrony USA w Japonii, ma na pokładzie Voyagera około 14,000 20 dolarów. Większość środków jest w dolarach amerykańskich, dzięki jego decyzji o przeliczeniu większości USDC na platformie na dolary XNUMX czerwca, kilka tygodni po zaprzestaniu wypłat przez firmę Celsjusza.

McIntyre wierzy, że odzyska depozyty w dolarach amerykańskich, ale jeśli chodzi o kryptowaluty, „w zasadzie spodziewam się, że w tym momencie zostaną one utracone” – powiedział McIntyre.

Ogólnie rzecz biorąc, uważa, że ​​„całkiem sporo nas okłamywano w tej sprawie”.

„Zaledwie kilka tygodni temu powiedziano nam, że cały nasz kapitał jest świetny. Mają mnóstwo kapitału i nie udzielają pożyczek żadnym ryzykownym zdecentralizowanym pożyczkodawcom” – powiedział McIntyre. Poczuł się też źle, że kiedyś polecił Voyagera swojej matce, żonie i dzieciom. Pomógł nawet swojej żonie założyć konto, które ma zostać przekazane ich dzieciom – jest na nim około 4,360 dolarów.

Niemniej jednak McIntyre powiedział, że jego pogląd na kryptowaluty „nie zmienił się ani trochę”. Uważa, że ​​kryptowaluty mogą być „bardzo potężnym narzędziem finansowym” z potencjałem rozwiązania niektórych problemów światowych.

Ale nie ma już takiego samego zaufania do scentralizowanych platform. „Zdecydowanie nie będę trzymać go na giełdzie tylko po to, aby zarobić dodatkowe odsetki, skoro jest bardzo prawdopodobne, że mogę je stracić” – powiedział McIntyre.

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/i-just-wake-up-and-cry-voyager-and-celsius-bankruptcies-have-destroyed-some-crypto-investors-confidence-in-centralized- platformy-11657803496?siteid=yhoof2&yptr=yahoo