Rewolucja zatrudnienia kryptowalut już trwa po cichu

Podczas Bitcoin Amsterdam CryptoSlate dogonił Giełda CoinmetraCEO Kevin Murcko, aby omówić różne tematy, w tym perspektywy makroekonomiczne, siłę dolara i nadchodzące regulacje.

Jednak szczególnie interesujące były spostrzeżenia branżowe Murcko dotyczące niezwykłej dynamiki zatrudnienia między TradFi a kryptowalutami, której niewielu mogło przewidzieć lata wcześniej.

TradFi już duże na krypto

Większość zna koncepcję starszych pracowników przenoszących się na kryptowaluty w poszukiwaniu lepszych możliwości. Jednak niezwykłe jest to, że trend zatacza koło, według Murcko.

Ustawiając scenę, dyrektor generalny Coinmetro opisał typową ścieżkę kariery, zaczynając od mniejszej starszej firmy i przechodząc do poziomu korporacyjnego. Ale kiedy już tam jesteś, „staje się gówno, a ty stajesz się trybikiem w kole”, co powoduje, że wielu chce odejść w poszukiwaniu lepszej satysfakcji z pracy.

Określając fundamentalną różnicę między TradFi a kryptowalutami, Murcko powiedział, że początkowo czuł się jak outsider, kiedy uczestniczył w swoim pierwszym spotkaniu kryptograficznym w 2011 roku. Ale pomimo zewnętrznych pozorów, słuchając dyskusji, wiedział, że znalazł podobnie myślących ludzi .

„Pierwsze spotkanie, na które poszedłem, odbyło się w 2011 roku i odbyło się w Mexico City. To była banda wytatuowanych facetów, takich jak tatuaże na twarzy, męskie bułeczki, cokolwiek i ja. I pojawiłem się w marynarce. Pamiętam, że słuchałem rozmów, nawet wtedy myślałem, że to niesamowite”.

Porównaj to z TradFi; nie znajdziesz spotkań, na których ludzie rozmawiali o akcjach, przynajmniej nie wtedy, dodał Murcko – sugerując brak pasji i wiary w tej dziedzinie.

Murcko uznał tę sytuację za tym bardziej zaskakującą, że Mexico City nie jest znane jako centrum wiedzy finansowej. Jednak na tym spotkaniu zebrały się setki osób, które miały na celu pchnięcie agendy kryptograficznej do przodu na poziomie podstawowym.

Około 10 lat później kryptowaluta stała się mniej mroczną sprawą, a tym samym bardziej akceptowana jako legalna branża. Efekt domina sprawił, że pracownicy TradFi nie bali się już przejścia na kryptowaluty z obawy przed zrujnowaniem kariery i niemożnością powrotu.

Ale daleki od ostracyzmu, dyrektor generalny Coinmetro powiedział, że ponieważ firmy TradFi po cichu wkraczają w przestrzeń kryptograficzną, potrzebują personelu z doświadczeniem branżowym w obu sektorach, a pracownicy, którzy się zmienili, są mile widziani z powrotem do starszych firm.

„Po pierwsze, nie sądzę, by obchodziło ich to, że zrujnują swoją karierę, a po drugie, są akceptowani z powrotem, ponieważ te firmy, niezależnie od tego, czy mówią to publicznie, czy nie, pracują w R&D i próbują jakoś zaangażować się w krypto. ”

Rynek pracy jest szeroko otwarty

Dla pracowników, którzy zaczynali w TradFi, a następnie przeszli na kryptowaluty, połączenie doświadczenia w sektorze oznacza, że ​​pensje „eksplodują”, powiedział Murcko.

„Teraz płacimy pięć razy więcej za programistę niż pięć, sześć lat temu; ludzie, którzy wejdą w krypto i wracają do tradycyjnych finansów, pensje eksplodują”.

Porównał okoliczności do przewagi wielojęzycznych pracowników na rynku pracy, mówiąc, że nawet jeśli biegły językoznawca nie jest tak wykwalifikowany do pełnienia określonej roli, nadal wyróżnia się „ponieważ cię potrzebują”.

„To prawie jak mówienie w innym języku. Jeśli jesteś facetem, który mówi po hiszpańsku, chińsku i indonezyjsku, dostaniesz pracę, nawet jeśli nie masz doświadczenia, ponieważ oni cię potrzebują”.

Skutkiem zrozumienia rynków kryptowalut jest to, że powracający TradFi zarabiają trzy do czterech razy wyższą pensję za pełnienie podobnej roli, którą opuścili lata wcześniej, powiedział Murcko.

Ciemna strona jest nieunikniona

Wracając do firm TradFi wchodzących po cichu do przestrzeni kryptowalut, Murcko powiedział, że odwiedził biura holenderskiej grupy usług finansowych ING w 2018 r. i zauważył całe piętro poświęcone badaniom i rozwojowi kryptowalut.

Wszyscy na tym piętrze byli w jakiś sposób zaangażowani w aktywa cyfrowe, niezależnie od tego, czy chodziło o budowanie protokołu, czy „pewnego rodzaju programowalnych pieniędzy na bitcoinach”, mimo że ING w tamtym czasie publicznie negatywnie odnosiło się do kryptowalut.

„Byłem w biurach ING w Holandii w 2018 roku i miały one całe piętro. Mieli więc parkiet, jeden z największych parkietów w Europie i mieli swoje centrum innowacji, ale to wszystko było kryptowalutami”.

Biorąc pod uwagę, że banki często trzymają się kroku, Murcko zakłada, że ​​to samo dzieje się we wszystkich dużych bankach, nawet jeśli publicznie opowiadają się za antykrypto.

Jednak dyrektor generalny Coinmetro wskazał, że banki niekoniecznie robią to w celu rozwoju technologii lub z powodów altruistycznych; raczej obawiają się, że zostaną w tyle, jeśli kryptowaluty wystartują.

„Jeśli istnieje opcja, która staje się uzasadniona, a oni nie mają kontroli, co oznacza, że ​​nie zarabiają na tych ruchach pieniężnych, nie mogą na tym naprawdę skorzystać w żaden sposób, w kształcie lub formie… tracą”

Biorąc pod uwagę różnice w zasobach między sektorem dziedzictwa a kryptowalutami, Murcko zrezygnował z pewnego stopnia nieuchronności przejęcia, mówiąc: „tradycyjne finanse wezmą to, co im się podoba, i zjedzą to. Pytanie brzmi, co pozostało i czy nadal mamy wybór?”

Źródło: https://cryptoslate.com/crypto-employment-revolution-is-already-quietly-underway/