Crypto może (nadal) wiele się nauczyć z niepowodzenia Diem

Jeśli zamknięcie Diem przeszło bez ostrzeżenia przez niektórych inwestorów kryptowalut i obserwatorów rynku, nie powinno to być zaskoczeniem. Na ten niepomyślny i wyciszony koniec projektu złożyło się kilka czynników, należy jednak zaznaczyć, że jest to zupełne przeciwieństwo tego, jak pomysł ten został pierwotnie wprowadzony na rynek. Kluczowym czynnikiem, który może odświeżyć zbiorową pamięć rynku, jest pierwotna nazwa tego konceptu: Libra.

Tak, projekt stablecoin uruchomiony i prowadzony przez Facebooka (obecnie Meta), choć rzekomo w porozumieniu z wieloma innymi organizacjami, oficjalnie się zakończył. Według doniesień pozostałe aktywa zostały sprzedane za około 200 milionów dolarów firmie Silvergate – głównemu graczowi w przestrzeni kryptowalut i fintech. Nie taki koniec oczywiście mieli na myśli twórcy, zwolennicy czy zwolennicy tego projektu, gdy Diem debiutował w 2019 roku, więc co dokładnie się stało?

Jak projekt, który łączył techniczne możliwości wielu organizacji, odbiorców Meta w mediach społecznościowych i rosnące zainteresowanie kryptowalutami, zakończył się tak spektakularną porażką? Diem nie tylko zawiódł, ale w ogóle się nie uruchomił. Saga i zmagania Diem zostały udokumentowane w wielu miejscach, więc zamiast rozwodzić się nad tymi pomysłami, przyjrzyjmy się niektórym lekcjom, jakie organizacje kryptograficzne wyciągnęły i powinny nadal się uczyć z tej próby.

Mieszanie biznesów jest ryzykowne. Główną przyczyną niepowodzenia Diem i tego, że nigdy w ogóle nie powstał, jest ścisłe powiązanie inicjatywy z Meta. Chociaż na papierze początkowo stowarzyszenie Libra składało się z około 30 organizacji, w tym największych wystawców kart kredytowych, od początku było stosunkowo oczywiste, że Meta przewodzi temu pomysłowi. Niektórych może uderzyć, że Meta jest obecnie w trudnej sytuacji, ale jest to jedynie kontynuacja politycznej kontroli, z którą organizacja boryka się od lat.

Lista uzasadnionych skarg i problemów, jakie decydenci mają wobec Meta, nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. Znęcanie się w Internecie, negatywny wpływ na psychikę i zdrowie psychiczne użytkowników, obawy dotyczące prywatności i danych, fałszywe wiadomości, głębokie fałszywe informacje, dezinformacja polityczna i dezinformacja medyczna to tylko niektóre z tych problemów.

Z perspektywy czasu naiwnością było wyobrażać sobie, że jakakolwiek organizacja mediów społecznościowych – zwłaszcza ta, która stale znajduje się na celowniku politycznym – miałaby jakiekolwiek szanse na wypuszczenie konkurenta dla dolara amerykańskiego.

Brak przejrzystości jest niebezpieczny. Kryptowaluty i różne kryptoaktywa, które powstały w ciągu ostatniej dekady, zawsze były drażliwym tematem dla organów regulacyjnych. Stany Zjednoczone, postrzegane (i słusznie) jako lider innowacji i otwarty na nowe pomysły, – stosunkowo – wahały się przed przyjęciem i integracją kryptowalut na rynkach finansowych. Dopuszczenie do obrotu pierwszego ETF-u trwało dopiero pod koniec 2021 roku i nawet ten instrument nie śledzi rzeczywistej ceny spot, a raczej kontrakty futures.

Stablecoiny, nawet teraz, ale jeszcze bardziej po ich wprowadzeniu, są postrzegane jako bezpośrednie wyzwanie dla dominacji waluty fiducjarnej w systemach fiskalnych, monetarnych i podatkowych na całym świecie. Diem przekonał się na własnej skórze, a od tego czasu wielu innych emitentów monet stabilnych uwzględniło w swoich propozycjach to, że podstawowe cechy i podstawy muszą być ujawniane w sposób przejrzysty.

Ujawnienia te obejmują między innymi: 1) sposób rezerwacji monety stablecoin, 2) stosowane procesy autoryzacji lub potencjalnej cenzury transakcji i użytkowników, 3) sposób wymiany monet typu stablecoin, 4) podlegające kontroli zapisy ujawniane spółce rynku oraz 5) zamierzone przypadki użycia tego kryptoaktywa, w tym sposób monitorowania przypadków użycia.

Interoperacyjność jest krytyczna. Podstawową cechą każdej monety stablecoin, która została opracowana i pojawiła się na rynku, jest to, że każda moneta stablecoin przeznaczona do szerszego wykorzystania musi mieć inne zastosowania poza samą funkcją płatniczą. Nie oznacza to, że płatności stablecoinami należy minimalizować. Wręcz przeciwnie, fakt, że płatności te wzrosły o 500% od 2020 r. do 2021 r. – jak wynika ze sprawozdania Grupy Roboczej Prezydenta – wskazuje, że istnieje znaczne i rosnące zapotrzebowanie na taką funkcję.

Coś, czego Diem nigdy nie rozwiązał ani nawet skutecznie nie wyjaśnił, to sposób, w jaki jego token zostanie włączony zarówno do systemów z uprawnieniami, jak i bez uprawnień. Nowi gracze na rynku zajęli się tym skutecznie i proaktywnie, a monety typu stablecoin stanowią integralną warstwę w ekosystemie zdecentralizowanych finansów (DeFi). DeFi stało się jednym z najszybciej rozwijających się sektorów gospodarki kryptowalut, a fakt, że monety typu stablecoin odgrywają integralną rolę w tych operacjach, potwierdza zastosowanie tych instrumentów.

Z drugiej strony Diem był regularnie krytykowany za brak alternatywnych przypadków użycia – a nawet planu ich rozwoju – poza płatnościami Meta.

Bez wątpienia w związku z inicjatywą Diem wiele zrobiono nieprawidłowo lub w wyniku krótkowzrocznego myślenia; to oczywiste. Całą tę sagę najprościej byłoby zamieść pod przysłowiowy dywan. i idź dalej, mając pewność, że wyciągnąłeś wszystkie wnioski. Kuszące, ale krótkowzroczne. W miarę jak coraz większa liczba organizacji, w tym niektóre z tych samych procesorów płatności, które początkowo współpracowały z Diem, zaczyna myśleć o opracowywaniu ofert monet stabilnych, przedstawione tutaj wnioski powinny wyciągnąć duże wnioski. Kryptoaktywa przeszły długą drogę i rozwinęły się daleko poza początkowe źródła, ale monety typu stablecoin wciąż stanowią wschodzącą klasę aktywów i zawsze powinny wyciągać wnioski z wcześniejszych doświadczeń.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/seansteinsmith/2022/01/30/crypto-can-still-learn-much-from-the-failure-of-diem/