Czy kryptowaluty nadal mogą uratować świat?

To było kilka koszmarnych miesięcy dla inwestorów kryptowalutowych. Obserwowali swój BitcoinBTC
od czasu rekordowego poziomu 70 69,000 dolarów w listopadzie dochodzi do krwotoku 55 procent ich wartości. Ogólnie rzecz biorąc, ponieśli straty kryptograficzne w wysokości ponad połowy (2%) kapitalizacji lub szacowaną stratę rynkową na kwotę XNUMX bilionów dolarów.

Czasy, kiedy entuzjaści kryptowalut mogli mówić o kryptowalutach tak, jakby Bitcoin był nową walutą rezerwową, lub cyfrowy odpowiednik złotego standardu, a nawet transformacja tego, co oznacza inwestowanie, dobiegły końca. Krypto wygląda bardziej na klasyczną inwestycję w górę i w dół, jak holenderskie tulipany, a nie kolejną najlepszą nadzieję dla ludzkości.

Jak ostrzegałem we wcześniejszej kolumnie Forbesa, boom na kryptowaluty był napędzany systematycznymi błędami polityki głównych banków centralnych. Dopóki będą podejmować złe decyzje dotyczące podaży pieniądza lub nie poradzą sobie z inflacją, kryptowaluty będą wyglądać na solidną inwestycję. Gdy tylko banki centralne otrząsnęły się z bezwładności, wartości kryptowalut zaczęły zmierzać na południe. Tymczasem groźba regulacji rynku kryptowalut – przepisów, które mogą udusić Bitcoinową gęś – wzbudziła dodatkową niepewność co do tego, dokąd zmierza rynek i czy opłaca się teraz kupować tanio – czy też uciekać w góry.

Niemniej jednak, jak donosi Bloomberg, inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka nadal chcą brać udział w grze kryptograficznej. Zachowują się mądrze. Wyczuwają, że pomimo pęknięcia bańki od stycznia, kryptowaluty pozostaną na rynku. Być może nie uchronią one ludzkości przed nią samą, jak niektórzy sądzili, ale pozostają cennym instrumentem spekulacyjnym, ale także nośnikiem wartości, gdy inne inwestycje wydają się niepewne lub zbyt niestabilne, aby sobie z nimi poradzić.

Jednocześnie Bitcoin i kryptowaluty oferują głębszy sekret, ważny dla reszty ludzkości. Sekretem nie jest to, co robią, ale jak to robią. tj. z technologią Distributed Ledger Technology lub blockchain.

Możemy myśleć o blockchainie jako o ogromnym arkuszu kalkulacyjnym odtwarzanym tysiące razy w sieci komputerów, który regularnie aktualizuje arkusz kalkulacyjny i jego wspólną bazę danych. Rosnąca lista rekordów w księdze, zwana blokami, jest połączona lub połączona ze wszystkimi poprzednimi blokami transakcji za pomocą kryptograficznego odcisku palca znanego jako skrót. Każda transakcja jest niezależnie weryfikowana i potwierdzana przez sieci komputerowe typu peer-to-peer, oznaczana czasem, a następnie dodawana do rozproszonej księgi głównej. Po zarejestrowaniu danych nie można zmienić i są one udostępniane tylko osobom, które są częścią zaszyfrowanej księgi.

Były przewodniczący SEC Jay Clayton przewidział że blockchain to przyszłość naszych rynków finansowych, w tym walut cyfrowych. Guru zaawansowanych technologii, George Gilder, tak podsumowuje przyszłość blockchainu: „Chociaż bitcoin może mimo wszystko nie reprezentować potencjału nowego standardu złota, leżąca u jego podstaw technologia rozdzieli rolę pieniądza”. Blockchain może nawet reprezentować przyszłość Internetu.

Nad przyszłością DLT unosi się jednak chmura kwantowa.

W tej kolumnie wskazano już w 2018 r., że technologia DLT jest podatna na przyszły atak komputera kwantowego. Nasz najnowszy raport z inicjatywy Quantum Alliance Initiative w Instytucie Hudsona daje pewne wyobrażenie o kosztach takiego przyszłego ataku z użyciem komputera kwantowego. Nasze obliczenia ekonometryczne wskazują, że taki atak wyniósłby 1.8 biliona dolarów bezpośrednich strat i dodatkową stratę 1.4 biliona dolarów w postaci skutków pośrednich. Podsumowując, pomyślne odszyfrowanie za pomocą komputera kwantowego najcenniejszego zasobu kryptowaluty – szyfrowania blockchain – spowodowałoby wpływ na amerykańską gospodarkę o wartości 3.34 biliona dolarów, co miałoby negatywne skutki w całej gospodarce światowej przez długi czas.

W tym scenariuszu monety Stablecoins nie radzą sobie lepiej. Ponieważ te instrumenty kryptograficzne są powiązane ze współczynnikami 1:1 z walutami fiducjarnymi, wynikający z tego załamanie płynności w miarę wymagalności wezwań do uzupełnienia depozytu i wysiłki banków starających się pokryć straty, oznacza, że ​​one również stają się kwantową śmiercią.

Jaka jest odpowiedź? Jak wspomnieliśmy w innych felietonach, firmy kryptograficzne muszą zastosować szyfrowanie bezpieczne kwantowo, aby chronić swoją przyszłość. Oznacza to albo zainstalowanie postkwantowych algorytmów kryptograficznych, takich jak te standaryzowane przez Narodowy Instytut Standardów i Technologii, albo przejście na kryptografię kwantową, która wykorzystuje kwantowe generatory liczb losowych i kwantową dystrybucję kluczy do tworzenia odpornych na włamania łączy komunikacyjnych w księdze głównej .

Istnieją nawet firmy zajmujące się bezpieczeństwem kwantowym, które oferują jedno i drugie.

Podobnie rozsądne byłoby, gdyby rządowy reżim regulacyjny dotyczący kryptowalut wymagał instalowania rozwiązań bezpiecznych kwantowo dla całej branży. Zapewnienie kwantowego bezpieczeństwa kryptowalut może nawet ustanowić kolejny standard kryptograficzny dla reszty sektora finansowego, od banków po rynki akcji i kredyty.

Tak czy inaczej, przyszłość blockchainu, podobnie jak przyszłość kryptowalut, wisi na włosku. Taka będzie przyszłość amerykańskiej gospodarki, jeśli nie zaczniemy mądrze postrzegać nadchodzącego zagrożenia kwantowego.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/arthurherman/2022/06/27/can-crypto-still-save-the-world/