Kongo w Afryce założył swój pierwszy oficjalne centrum wydobywania bitcoinów. Klinczer? Opiera się całkowicie na czystej energii i stara się unikać często zanieczyszczających atmosferę metod stosowanych przez dawne i obecne przedsiębiorstwa.
Wydobycie w Kongo stało się możliwe
Połączenia górnictwo została założona w tak zwanym Parku Narodowym Wirunga, w którym często przebywają zagrożone wyginięciem goryle górskie. Chociaż te małpy człekokształtne są nadal widoczne w okolicy, wydaje się, że teraz będą musiały dzielić swój dom z platformami wydobywającymi kryptowaluty i to z bardzo szlachetnego powodu.
Zarządzającym parkiem jest 52-letni Emmanuel de Merode. Ma teraz za zadanie nadzorować operacje wydobywania bitcoinów, które są obecnie prowadzone w 40-stopowym kontenerze przez niewielką grupę mężczyzn ubranych tylko w siatkowe kamizelki i wyposażonych w kilka karabinów maszynowych, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo w miejscu uważanym za jeden z najniebezpieczniejszych rejonów regionu.
Niebezpieczeństwo wynika z korupcji rządu, kłusownictwa i rosnącego wylesiania. Inwestycje zagraniczne na tym obszarze są niezwykle rzadkie ze względu na wrogość i niestabilność obecnej administracji. Izolacja i surowe warunki klimatyczne również bardzo utrudniają hostowanie jakiegokolwiek połączenia internetowego. Wreszcie, park jest w dużej mierze pozostawiony sam sobie, ponieważ rząd kongijski odmawia przeznaczenia więcej niż jednego procenta swoich środków budżetowych na utrzymanie obszaru w dobrym stanie.
I tu wkracza Bitcoin. Zakład wydobywczy wykorzystuje energię wodną, aby przynosić korzyści zarówno mieszkańcom parku, jak i samej ziemi. Z każdego wydobytego i sprzedanego bitcoina część dochodów trafia do projektów infrastrukturalnych, takich jak przebudowa dróg i przepompowni wody.
W wywiadzie de Merode mówi, że jest to doskonały sposób na utrzymanie gospodarki, która jest nieodłącznie związana z zasobami parku. skomentował:
Zbudowaliśmy elektrownię i pomyśleliśmy, że będziemy budować sieć stopniowo. Potem musieliśmy zamknąć turystykę w 2018 roku z powodu porwań [przez rebeliantów]. Następnie w 2019 roku musieliśmy zamknąć turystykę z powodu wirusa Ebola, a w 2020 roku reszta to już historia z COVID. Przez cztery lata wszystkie nasze przychody z turystyki – kiedyś było to 40 procent przychodów parku – załamały się. Nie spodziewaliśmy się tego, ale musieliśmy znaleźć rozwiązanie. W przeciwnym razie zbankrutowalibyśmy jako park narodowy.
Uważa kopalnię kryptowalut za coś w rodzaju „szczęśliwego przypadku”. Po raz pierwszy zaczął działać we wrześniu 2020 roku i zapewnił stabilny strumień przychodów dla parku.
Dla większego dobra?
De Merode zakończył słowami:
Setki tysięcy, a prawdopodobnie miliony ludzi cierpią, co, jak mamy nadzieję, jest krótkoterminowym kosztem przekształcenia tego parku w pozytywny atut.
Źródło: https://www.livebitcoinnews.com/the-congo-has-established-its-first-btc-mining-facility/