Opinia: Fidelity trzyma się oferty bitcoin 401(k) pomimo zawirowań kryptograficznych — ale dlaczego?

Muszę to oddać Fidelity. Przynajmniej dla ich stalowych nerwów.

Firma, która prowadzi największą amerykańską platformę 401(k), trzyma się swoich planów oferowania bitcoinów w planach emerytalnych.

Dzieje się tak pomimo załamania rynku kryptowalut o wartości 2 bilionów dolarów w ciągu nieco ponad roku, podczas którego bitcoin stracił aż 80% swojej wartości — a wielu jego konkurentów straciło 100%.

To jest również pomimo wybuchającego pożaru śmietnika kryptowalutowego giganta FTX, który upadł w spektakularny sposób wraz z reputacją jego dobrze skomunikowanego, ulubionego przez media założyciela Sama Bankmana-Frieda.

I to pomimo kolejnego listu od różnych senatorów, w tym starszego senatora z macierzystej wspólnoty Fidelity w Massachusetts, błagającej ich o ponowne rozważenie.

„Po raz kolejny stanowczo wzywamy Fidelity Investments do ponownego rozważenia decyzji zezwalającej sponsorom planu 401(k) na wystawianie uczestników planu na bitcoiny” – napisali demokratyczni senatorowie Elizabeth Warren z Massachusetts, Dick Durbin z Illinois i Tina Smith z Minnesoty w liście otwartym Abigail Johnson, dyrektor generalnej i większościowy właściciel Fidelity.

„Niedawna implozja FTX, giełdy kryptowalut, wyraźnie pokazała, że ​​branża aktywów cyfrowych ma poważne problemy” – napisali. „Branża jest pełna charyzmatycznych cudów, oportunistycznych oszustów i samozwańczych doradców inwestycyjnych promujących produkty finansowe z niewielką lub żadną przejrzystością. W rezultacie nierozsądne, oszukańcze i potencjalnie nielegalne działania kilku osób mają bezpośredni wpływ na wycenę bitcoinów i innych aktywów cyfrowych”.

Dodają: „Pod wieloma względami jesteśmy już w kryzysie bezpieczeństwa emerytalnego i nie należy go pogłębiać, narażając oszczędności emerytalne na niepotrzebne ryzyko. Każda strategia inwestycyjna oparta na łapaniu pioruna w butelce lub motywowana strachem przed przegapieniem jest skazana na porażkę.”

No tak.

Mogli dodać kilka innych problemów z kryptowalutami, które są jeszcze prostsze i bardziej fundamentalne i które były boleśnie oczywiste na długo przed implozją FTX Sama Bankmana-Frieda.

Na przykład waluty kryptograficzne istnieją już od 14 lat i wciąż czekamy, aż ktoś – a właściwie ktokolwiek – wyjaśni, jakiemu nieodpartemu celowi w prawdziwym życiu służą te rzeczy.

Wielu z nas zastanawia się również, dlaczego jakaś konkretna cyfrowa „waluta” miałaby mieć dużą (lub jakąkolwiek) wartość, skoro nowe można tworzyć niemal do woli. Coinmarketcap.com obecnie śledzi ceny „21,829 XNUMX” tych kryptowalut. Popyt, zaspokajaj podaż.

Następnie pojawił się przezabawny widok kryptowalutowych „braci”, którzy twierdzą, że te rzeczy stanowią śmiały atak na finansowych insiderów, podczas gdy tacy insiderzy otwarcie zarabiają i doją te rzeczy dla dużych zysków.

Ale Fidelity twierdzi, że jest niezrażony. „Podobnie jak w przypadku każdej nowej oferty, projektujemy z myślą o kliencie” – powiedziała rzeczniczka w e-mailowym oświadczeniu. „Nasza praca z klientami przebiega zgodnie z oczekiwaniami i współpracujemy z klientami, którzy wyrazili zainteresowanie, oraz z innymi, którzy są w trakcie wdrażania”.

Później dodała: „Ostatnie wydarzenia w branży zasobów cyfrowych jeszcze bardziej podkreśliły znaczenie standardów i zabezpieczeń. Jako firma obsługująca klientów na rynkach finansowych od ponad 75 lat, Fidelity zawsze stawiała na pierwszym miejscu doskonałość operacyjną i ochronę klientów we wszystkich swoich obszarach działalności”.

Rozumie się, że kilku klientów korporacyjnych Fidelity już skorzystało z produktu i oferuje bitcoin jako opcję inwestycyjną w swoich planach 401(k).

W kwietniu Fidelity ogłosiło plany włączenia „konta aktywów cyfrowych” w ramach swojej oferty 401 (k). Pozwoliłoby to firmom korzystającym z Fidelity do obsługi 401(k) mieć możliwość – gdyby chciały – pozwolenia członkom na zainwestowanie części ich planu emerytalnego w cyfrową walutę.

Ogłoszenie pojawiło się około sześć miesięcy po osiągnięciu szczytu bańki kryptograficznej i nieco ponad miesiąc po śmierci byłego dyrektora generalnego Fidelity, Neda Johnsona, ojca obecnego dyrektora generalnego. (Firma w tamtym czasie powiedziała, że ​​​​czas był zbiegiem okoliczności.) 

Ci, którzy uważają, że powinieneś być w stanie zainwestować swój plan emerytalny w bitcoiny, mogą przedstawić kilka oczywistych argumentów. Przecież to twoje pieniądze. Dlaczego nie miałbyś móc inwestować tak, jak chcesz? A na rynkach obligacji i akcji jest tak wiele oszustw, spekulacji, wątpliwych inwestycji i gier wysokiego ryzyka. Po co więc wybierać kryptowaluty?

Nie są nierozsądne. Ale problem polega na tym, że jeśli ludzie wyrzucą swoje oszczędności emerytalne, reszta z nas będzie musiała pokryć część rachunku, aby pomóc im w starszym wieku. Mamy wystarczająco dużo do zrobienia, wspierając ludzi, którzy znaleźli się w nędzy nie z własnej winy (lub w inny sposób), bez dodawania ich do listy.

Nie możemy powstrzymać ludzi przed spekulacją na temat tych śmieci na ich prywatnych kontach. Nie ma wielkiego argumentu, aby ułatwić im to poprzez ich 401 (k).

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/fidelity-sticks-with-bitcoin-401-k-offerings-despite-crypto-turmoil-but-why-11669176064?siteid=yhoof2&yptr=yahoo