DoJ usuwa Google z haka za usuwanie danych BTC-e – Trustnodes

Departament Sprawiedliwości „rozliczył się” z Google, nie nakładając grzywny ani nie wymagając odpowiedniego wyjaśnienia w sprawie usunięcia danych, które sąd nakazał Google.

Dane, o których mowa, dotyczą BTC-e, znanej obecnie giełdy, na której wyprano około 800,000 XNUMX bitcoinów zhakowanych z MT Gox.

To, co stało się z tymi monetami, pozostaje przedmiotem śledztwa z niektórymi Wartość 400 milionów dolarów rzekomo podjęte przez rząd rosyjski.

Departament Sprawiedliwości wydał nakaz sądowy Google już w 2016 r., aby przekazać dane, ale Google przeciągał się do czasu, gdy sprawa sądowa – w której ustalono, że dane spoza USA nie muszą być przekazywane – została wygrana przez Microsoft.

Następnie Google zaczął wdrażać niechlujny system, aby rozróżniać, jakie dane były przechowywane poza i wewnątrz USA, dopóki Kongres nie uchwalił ustawy o chmurze, ustalając, że wszystkie dane muszą zostać przekazane.

Pomimo wydania nakazu sądowego w sprawie zachowania zarówno danych z USA, jak i spoza USA w tej sprawie, „użytkownik” w tajemniczy sposób usunął dane, dając kolejny zwrot w tej sprawie BTC-e, która jest godna Blockbuster. Google powiedział w sądzie:

„W dniu 3 sierpnia 2018 r. lub około XNUMX sierpnia XNUMX r. firma Google poinformowała rząd, że z powodu problemów z projektowaniem i wdrażaniem narzędzi Google służących do ochrony danych bez ich repatriacji niektóre dane zostały usunięte przez użytkownika i dlatego nie były już dostępne dla Google.

4 września 2018 r. Google formalnie przedstawił rządowi, co się stało z danymi. Google poinformował, że pomimo podjęcia kroków w celu zachowania danych odpowiadających nakazowi, jego ochrona nieumyślnie nie rozszerzyła się na niektóre pliki, w tym 6 zdjęć usuniętych przez użytkownika po wydaniu przez sędziego Seeborga nakazu zachowania z dnia 19 października 2017 r.

W maju 2017 r. Google podjęło działania mające na celu zachowanie potencjalnie responsywnych danych. Dopiero po usunięciu nie uznano, że kroki podjęte w maju 2017 r. nie objęły fotografii, ponieważ do tego czasu nie opracowano narzędzi umożliwiających ich zachowanie bez repatriacji.

Google poinformował również, że istnieją pewne kategorie danych, dla których nie był w stanie określić, czy dane stały się niedostępne w okresie od dnia 6 lipca 2016 r. do maja 2017 r., kiedy to Google podjął dodatkowe działania w celu zachowania danych odpowiadających nakazowi”.

Za to ogromne naruszenie dotyczące dochodzenia karnego w sprawie kradzieży miliardów dolarów Google nie został nawet poproszony o zapłacenie grzywny w ugodzie. Zamiast:

„Google szacuje, że wydał ponad 90 milionów dolarów na dodatkowe zasoby, systemy i personel w celu wdrożenia ulepszeń w swoim programie zgodności procesów prawnych, w tym w odpowiedzi na te postępowania. W świetle tych znaczących wydatków strony zgadzają się, że dalsze odszkodowania nie są uzasadnione.”

Nie wiadomo, czy prowadzone jest przez DoJ dochodzenie w sprawie tego „użytkownika”. Nie jest też jasne, jaki wpływ może to mieć na dochodzenie BTC-e, giełdę, która miała reputację tak podejrzanej, że można było ufać, że nie będzie działać z twoimi monetami.

BTC-e był zamknąć w 2017 r. z zażarta walka następnie rozwijał się pod opieką Alexandra Vinnika, rzekomego założyciela BTC-e, którego założyciel MT Gox, Mark Karpeles, oskarżył o kradzież wartości miliardów BTC.

Został aresztowany w Grecji, gdzie spędził trochę czasu w więzieniu, aż do ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, gdzie nadal przebywa w więzieniu.

Ponadto bramka płatności BTC-e zwieńczona Raporty o podejrzanej aktywności w wyciekających plikach FinCen opublikowanych we wrześniu 2020 r.

Pokazują, jak poważne jest to usunięcie danych przez Google, ale twierdzą, że zrobiła to jakaś małpa i dlatego prawdopodobnie sprawa została zamknięta.

Źródło: https://www.trustnodes.com/2022/10/27/doj-leaves-google-off-the-hook-for-deleting-btc-e-data